Dopalacze nie znikną, ale przeniosą się do automatów. W Polsce powstaje sieć dopalaczomatów - urządzeń podobnych do tych, w których dzieci kupują gumę do żucia i zabawki. Teraz, dzięki żetonom kupionym przez internet, będzie można wyjąć z nich również nielegalne substancje. Dystrybucją maszyn zajmuje się czeska "legalnie funkcjonująca firma".
W piątek w Polsce wejdzie w życie ustawa antydopalaczowa, zakazująca wytwarzania i wprowadzania do obrotu na terenie kraju nielegalnych substancji. Zakaz, jak się okazuje, można jednak ominąć. Głównie przez wykorzystanie zagranicznych serwerów.
Jak podaje "Rzeczpospolita", wkrótce na polskim rynku powstanie sieć dopalaczomatów, rozwijana przez internetową spółka Cyberfire Plus z siedzibą w Pradze i 100-procentowym polskim kapitałem.
Dopalacze na żetony
Dopalaczomat wygląda jak automat, w którym można kupić gumę do żucia i zabawkę w zamykanej kulce. Wystarczy, używając zagranicznego serwera, kupić żeton, za który następnie można w automacie odebrać odpowiednią substancję.
"Rz" ustaliła, że za firmą stoi "tajemniczy 29-letni Polak", który - jak twierdzi pracownik firmy - "prowadzi różne projekty w Polsce, Czechach i Niemczech". Nie ujawnia ani jego, ani swojego nazwiska.
Przedstawiciel firmy zaprzecza, jakoby kiedykolwiek wcześniej zajmował się dystrybucją artykułów kolekcjonerskich dopalaczopodobnych.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: www.dopalaczomaty.com