Zdążyliśmy się dość dobrze zakolegować z Emmanuelem Macronem jeszcze z czasów przez wyborami - powiedział Donald Tusk pytany o zwycięzcę wyborów prezydenckich we Francji. Przewodniczący Rady Europejskiej we wtorek pojawił się w Warszawie na uroczystej premierze filmu "Gwiazdy".
Były premier nie chciał odpowiadać na pytania dotyczące polityki. Spytany o oczekiwania jakim "zawodnikiem" będzie zwycięzca wyborów prezydenckich we Francji Emmanuel Macron, Tusk stwierdził wymijająco, że nie ma "zielone pojęcia, jeśli chodzi o kwalifikacje sportowe nowego prezydenta Francji".
- Zdążyliśmy się dość dobrze zakolegować jeszcze z czasów przez wyborami - przyznał zarazem, dodając, że "co do jego temperamentu nie ma nic do powiedzenia".
"Gwiazdy" to opowieść inspirowana historią Jana Banasia, piłkarza Górnika Zabrze i reprezentacji Polski, który przyczynił się do największych sukcesów polskiej drużyny zdobywając bramki w meczach decydujących o awansie na Igrzyska Olimpijskie w 1972 r. i Mistrzostwa Świata w 1974 r.
- Jestem bardzo poruszony, bo to cała moja wczesna młodość, czy późne dzieciństwo - mówił Tusk po premierze. - Uświadomiłem sobie, że skład Górnika (Zabrze) z tamtego czasu pamiętam pewnie lepiej niż skład naszej kadry z ostatniego meczu z Rumunią na przykład. To zostaje w pamięci do końca życia - dodał.
W wydarzeniu wzięli udział twórcy, m.in. reżyser Jan Kidawa-Błoński, odtwórcy głównych ról - Mateusz Kościukiewicz (Banaś), Sebastian Fabijański (Ginter), oraz Karolina Szymczak (Marlena), a także sam Jan Banaś.
Autor: mm / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24