Donald Tusk mówił podczas debaty z Rafałem Trzaskowskim na Campusie Polska Przyszłości, że decyzja o aborcji powinna być "decyzją kobiety, a nie księdza, prokuratora, policjanta czy działacza partyjnego". - Zapisaliśmy to jako konkretny projekt i będziemy gotowi zaproponować to Sejmowi pierwszego dnia po najbliższych wyborach do parlamentu - zapewnił.
W środę, w ostatni dzień Campusu Polska Przyszłości, odbyła się debata między Rafałem Trzaskowskim a przewodniczącym Platformy Obywatelskiej Donaldem Tuskiem.
Jedno z pytań dotyczyło kwestii aborcji. Uczestnik Campusu poprosił Donalda Tuska o deklarację w sprawie tego, co jego partia zamierza zrobić w tej sprawie.
- Aborcja (jest - red.) decyzją kobiety, a nie księdza, prokuratora, policjanta czy działacza partyjnego. Zapisaliśmy to jako konkretny projekt i będziemy gotowi zaproponować to Sejmowi pierwszego dnia po najbliższych wyborach do parlamentu. Tam jest zapisane, że aborcja do 12. tygodnia, a decyzja (należy - red.) wyłącznie do kobiety - wskazywał.
"Rozstrzygamy o tym, kto powinien podejmować takie decyzje"
- Tu nie chodzi o to, że rozstrzygamy w ten sposób, czy aborcja jest ok, czy nie ok. Rozstrzygamy o tym, kto powinien podejmować takie decyzje - kontynuował Tusk. Jak mówił dalej lider PO, "nikt nie daje nikomu większego moralnego prawa do rozstrzygania o kwestii aborcji niż kobieta sama sobie, bo to ona jest odpowiedzialna za zdrowie swoje, zdrowie płodu, za szczęśliwe donoszenie tej ciąży, za wychowanie później tego dziecka".
- W tych sprawach będę bezwzględnie egzekwował swoją pozycję w Platformie w czasie kształtowania list do parlamentu. Jeśli mówię, że gwarantujemy kobietom podejmowanie tej decyzji, to nie będę chciał się później wstydzić za to, że ktoś będzie prezentował inne zdanie, będąc na naszych listach - podkreślił.
Źródło: TVN24