Jak widać, takie wpadki zdarzają się wielu politykom, nawet takim, o których niektórzy nigdy by nie pomyśleli, że potrafią przekląć albo zaproponować coś bardzo dziwnego - powiedział w sobotę w Krakowie Donald Tusk. Odniósł się do opublikowanych przez Onet nagrań z afery taśmowej, na których pojawia się obecny premier Mateusz Morawiecki,
Donald Tusk przemawiał w sobotę na konferencji "Rola Kościoła katolickiego w procesie integracji europejskiej" i mówił o perspektywach rozwoju Polski w UE. Później wyszedł na krakowski rynek i spotkał się z mieszkańcami.
"Takie wpadki zdarzają się wielu politykom"
Pytany przez dziennikarzy o sprawę ujawnionych taśm z udziałem Mateusza Morawieckiego odpowiedział, że na takie sytuacje "trzeba umieć odpowiednio zareagować".
- Jak widać, takie wpadki zdarzają się wielu politykom, nawet takim, o których niektórzy nigdy by nie pomyśleli, że potrafią przekląć albo zaproponować coś bardzo dziwnego - mówił były premier.
Tusk zaznaczył, że nie chce o sprawie mówić "ze złośliwą satysfakcją", bo jego współpracownicy "też byli ofiarami tych nielegalnych nagrań". - Nie będę się wyzłośliwiał na temat moich oponentów - zadeklarował.
- Niech to będzie przestroga dla wszystkich, którzy przy tego typu okazjach z faryzejskim zacięciem potrafią brutalnie atakować swoich oponentów, a kiedy to trafia także ich, zapominają wszystko to, co działo się wcześniej - powiedział Tusk.
Premier na taśmach
W poniedziałek portal Onet napisał o zeznaniach z afery taśmowej na temat premiera Mateusza Morawieckiego. Kelnerzy nagrywający polityków i biznesmenów, których cytuje portal, twierdzili, że Morawiecki (w latach 2007-2015 prezes BZ WBK), miał rozmawiać o zakupie nieruchomości na tak zwane słupy, czyli podstawione osoby.
Według dziennikarzy rozmowa ma być nagrana na nieznanej dotąd taśmie, jednak nie wiadomo, gdzie się ona znajduje.
Nagranie z 2013 roku, które pochodzi z akt afery taśmowej, trwa około 3,5 godziny. Dziennikarze Onetu skupili się na kilku fragmentach rozmów. W czwartek portal tvn24.pl opisał dwa nieznane wątki. Z nagrania wynika, że Mateusz Morawiecki jako prezes banku BZ WBK miał oferować kilkadziesiąt tysięcy złotych "cichego" wsparcia dla Aleksandra Grada, byłego ministra skarbu z rządu PO-PSL. Morawiecki miał interweniować też w sprawie pracy dla syna europosła PiS Ryszarda Czarneckiego.
Autor: ads//plw/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Krystian Maj/KPRM/Shutterstock