- Nie stać nas na przedłużanie tego przesadnie ostrego konfliktu. I do takiej waszej wyobraźni się odwołuję - powiedział przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk podczas gali 30. urodzin "Gazety Wyborczej", odbierając nagrodę Człowieka Roku. - Pamiętajmy o tym, można w Polsce zrobić bardzo dużo razem i można w Polsce bardzo dużo zepsuć, jeśli będziemy osobno - dodał.
W Warszawie w piątek odbyła się gala z okazji 30. urodzin "Gazety Wyborczej". W ramach obchodów swojego jubileuszu redakcja po raz 20. wręczyła tytuł Człowieka Roku. Jego laureatem został przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. W czasie gali były premier wygłosił wykład.
"Potrzebujemy UE rozumianej jako nieustanny proces budowania porozumienia"
Potrzebujemy Unii Europejskiej rozumianej jako nieustanny proces budowania porozumienia i kompromisu. Właśnie dlatego, że przeszłość, dzisiejsze interesy, dzisiejsze emocje tak często nas doprowadzają na skraj konfliktu Donald Tusk
- Kiedy słucham dzisiaj sporów dotyczących sytuacji wewnętrznej w Polsce, ale także Unii Europejskiej i szerzej, sytuacji geopolitycznej na świecie, mam zawsze taką jedną bardzo mocno odczuwaną refleksję, czy wrażenie. Często słyszymy argumenty w debatach nad przyszłością Europy, że my nie możemy być zintegrowani, nie możemy budować zjednoczonej Europy, bo przecież Europa składa się z narodów i państw niezależnych, z własnymi interesami, z własnymi sentymentami, resentymentami, z bagażem historii, że w związku z tym ta idea integracji i połączenia nie ma przyszłości, nie ma szans powodzenia. Przepraszam za banał, ale muszę to dzisiaj bardzo głośno powiedzieć: jest dokładnie odwrotnie - powiedział przewodniczący Rady Europejskiej.
Zaznaczył, że "mirażem jest zjednoczenie Europy rozumiane jako jeden obywatelski naród, bez różnych języków, ambicji narodowych". - To jest miraż - mówił, dodając, że nie spodziewa się, że on sam dożyje takiego momentu, "w którym tożsamość europejska będzie dla przygniatającej większości ludzi mocniejsza, bardziej emocjonalna, głębsza niż tożsamość narodowa".
- Ale dokładnie dlatego potrzebujemy Unii Europejskiej rozumianej jako nieustanny proces budowania porozumienia i kompromisu. Właśnie dlatego, że przeszłość, dzisiejsze interesy, dzisiejsze emocje tak często nas doprowadzają na skraj konfliktu - kontynuował.
Donald Tusk ocenił również, że "jedyną metodą ochrony Europy jako całości i każdego europejskiego narodu z osobna przed ostrym konfliktem jest w jakimś sensie działanie może nie wbrew, ale ponad tymi okolicznościami, które tak często zmuszają nas do sporów czy konfliktów".
"Zwycięstwo w wyborach nie oznacza, że oponenci znikną z pola widzenia"
Nawiązując do przemówień pozostałych laureatów nagród "Gazety Wyborczej", mówił, że w każdym z tych wystąpień słyszał słowa "o potrzebie wyjścia sobie naprzeciw". - O potrzebie dzielenia się czymś między sobą, a nie dzielenia ludzi - powiedział.
- Podobnie jak z Unią Europejską jest dzisiaj z Polską. Będziemy wybierali swoich parlamentarzystów, prezydentów, eurodeputowanych, ktoś wygra, ktoś przegra. Ale zwycięstwo w wyborach - ja w życiu doświadczyłem dużo porażek i dużo zwycięstw i wiem o czym mówię - nie oznacza, że oponenci znikną z pola widzenia - mówił były premier.
- My w Polsce będziemy żyli ze sobą przez najbliższe pięć, 10, 100, 200 lat. Ci, którzy wybierają proeuropejską koalicję i ci, którzy wybierają PiS. Ci, którzy są głęboko przywiązani do Kościoła, nawet jeśli czasami drażni ich polityczne zaangażowanie duchownych i ci, którzy uznają, że świeckie państwo jest dla nich najwyższym priorytetem. My będziemy dalej ze sobą razem tu żyli. Każdy ma prawo marzyć o zwycięstwie, i w sporcie, i w życiu, w polityce, ale nikt nie powinien z tego pragnienia zwycięstwa czynić pragnienia unicestwienia oponenta czy przeciwnika - podkreślił.
Tusk: interesem Polski jest zjednoczona Europa
Mówiąc o wyzwaniach w Polsce, Europie i w wymiarze globalnym Tusk podkreślił, że jeśli nie wyjdziemy z "tego klinczu, czasami bezrozumnego, niezwykle brutalnego konfliktu politycznego, jeśli będziemy bezbronni wobec tej postępującej dezintegracji na razie w sferze emocji nie ustroju w Europie, jeśli uwierzymy, że Ameryka i Europa muszą się od siebie oddalić, że Ocean Atlantycki musi być w sensie politycznym dużo szerszy i głębszy, to możemy przegrać grę o stawkę najwyższą".
Przewodniczący Rady Europejskiej zaznaczył, że "zdaje sobie sprawę, ile niepokoju może budzić nowa polityka amerykańska wobec Unii Europejskiej". - Nie jest moją rolą ocenianie prezydentów i premierów z oczywistych względów, ale jest chyba moją rolą przypominanie dla mnie tej oczywistej prawdy, że właśnie dlatego, że raz na jakiś czas pojawia się polityk, moda polityczna albo poważny interes polityczno-gospodarczy, który powoduje, że świat naszej politycznej cywilizacji Zachodu zaczyna się rozchodzić w szwach, to właśnie dlatego powinniśmy robić wszystko, aby umieć przeciwdziałać tym potencjalnym, najbardziej negatywnym konsekwencjom - mówił.
Zaapelował do wszystkich tych, którzy "odnajdują wspólny język na przykład z prezydentem USA", a - jak wskazywał - "do takich ludzi należy m.in. polski rząd", "żeby potrafili przekonywać nawet najtrudniejszych i najbardziej wymagających partnerów, aby nie traktowali Unii Europejskiej jako problemu, jako czegoś negatywnego".
W interesie Polski - być może nie ma drugiego takiego kraju w Europie, dla którego tak oczywistym interesem jest zjednoczona Europa - i całej Europy jest utrzymanie za wszelką cenę więzi transatlantyckiej Donald Tusk
- Choćby dlatego, że w interesie Polski - być może nie ma drugiego takiego kraju w Europie, dla którego tak oczywistym interesem jest zjednoczona Europa - i całej Europy jest utrzymanie za wszelką cenę więzi transatlantyckiej. Nie możemy się poddawać, tylko dlatego, że raz na jakiś czas zdarzają się wybory, które dokonują pewnej korekty. Ale to nie znaczy, że mamy się poddawać tego typu trendom, tendencji, patrzeć z bezradnie rozłożonymi rękoma. To jest sprawa być albo nie być dla nas wszystkich - ocenił.
- Jeśli z takim zaangażowaniem dzisiaj i w Europie, i na świecie staramy się - tu naprawdę nie czuję się osamotniono - aby utrzymać te zręby ładu prawnego, ładu politycznego w wymiarze europejskim i światowym, to wynika to nie z jakiejś doktryny, tylko wynika to z głębokiego przekonania, że jeśli ten świat, gdzie prawo znaczy prawo, gdzie reguły są przestrzegane, gdzie silniejszy nie wykorzystuje swojej siły przeciwko słabszemu - jeśli stracimy podstawy tego świata, to będziemy pierwszymi ofiarami takiej zmiany - mówił.
Tusk podkreślił, że "istnieje kanon najpoważniejszych interesów politycznych Polski". - Nie mieści mi się w głowie, żeby ten kanon nie mógł być przestrzenią wspólną dla przygniatającej większości Polaków i sił politycznych, które w Polsce funkcjonują - powiedział były premier.
"Ewidentnym polskim interesem" - jak mówił - jest m.in. zjednoczona Unia Europejska. - Można i trzeba debatować na temat procesu integracji, tempa, roli państw narodowych, bo Unia jest procesem, więc są to kwestie otwarte. Ale nie widzę żadnego powodu, aby Unia Europejska, europejskość Polski, stały się przedmiotem politycznej wojny domowej - oświadczył Tusk.
Tusk podjął także problem "pojednania z sąsiadami". Jak mówił, "nie mieści mu się w głowie, aby ktoś na serio widział jakikolwiek polski interes w tym, abyśmy nie budowali najlepszych możliwych relacji z naszymi sąsiadami, a szczególnie z tymi, z którymi historia była najtrudniejsza". - My tym bardziej musimy szukać pojednania z Ukraińcami, z Niemcami, ze wszystkimi sąsiadami i to pojednania głębokiego, które legło u podstaw Unii Europejskiej, właśnie dlatego, że to jest takie trudne - podkreślił Tusk.
Jego zdaniem, "jeśli nie wykonamy tego wielkiego wysiłku na rzecz pojednania, to resentyment, bagaż historyczny, wywołają demony".
"To od nas zależy, czy temperatura sporu podniesie się jeszcze bardziej, czy opadnie"
- Tutaj w Polsce, i to jest takie przesłanie, jeśli mogę sobie na nie pozwolić, to od nas zależy, jak mówię "od nas", to mówię konkretnie o dzisiejszych aktorach tej uroczystości (...), to w dużej mierze od nas zależy, czy temperatura sporu podniesie się jeszcze bardziej, czy opadnie do jakiegoś takiego akceptowalnego napięcia - powiedział Tusk.
- To w dużej mierze od nas zależy, czy odnajdziemy w sobie gotowość odgadywania emocji, tych wszystkich, którzy dzisiaj od nas się odwracają, bo będziemy dalej z nimi żyć w Polsce i Polskę budować - dodał.
Podkreślił, że "nie możemy myśleć o tym, co się dzisiaj dzieje w Polsce w taki jednostronny sposób". - Najprościej jest zrzucić, a powodów jest dużo, całą odpowiedzialność na tych, z którymi jesteśmy w politycznym sporze czy konflikcie. Ale to jest zbyt łatwe, żeby było skuteczne - powiedział Tusk.
- Te wielkie dzieła polityczne, które zbudowały niepodległą i żyjącą w pokoju i bezpieczeństwie Polskę, to były bez wyjątku dzieła, które wykraczały poza tradycyjne konflikty. To były zawsze inicjatywy, pomysły, wola jednostek i milionów ludzi, aby przekraczać konflikty, aby umieć znajdywać wspólny język, wspólny interes, mimo niechęci, mimo wydawałoby się takich nieprzekraczalnych czasami emocji - mówił.
- Dużo zawdzięczamy filozofii politycznej Adama Michnika, która uratowała w dużej mierze Polskę przed ostrym konfliktem w latach 80. i w czasie przełomu, a przecież wtedy było nieprawdopodobnie trudniej znaleźć w sobie wyrozumiałość wobec oponentów. Ale byli ludzie, którzy rozumieli, że każdy konflikt można rozwiązać, każdą emocję można opanować, jeśli umie się wyobrazić tę przestrzeń wspólną - ocenił.
Jak zaznaczył, "to udaje się świetnie na poziomie samorządu terytorialnego w Polsce". - Przecież wyborcy PiS-u i PO żyją w każdym mieście, ale polityka codzienna w każdym mieście jest polityką rozwiązywania problemów z reguły wspólnie - mówił, dodając, że to była filozofia prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
- Można zbudować drogę, most, przedszkole, stadion, nie wikłając w to emocji ideologicznych, czy politycznych. (...) Jeśli jesteśmy mocno skoncentrowani na potrzebie rozwiązania problemu, który jest wspólny dla wszystkich, jeśli umiemy rozpocząć taki proces, tak jak to udało się to w pierwszej wielkiej Solidarności, proces szukania tego, co łączy za wszelką cenę i nie zapominania, bo się nie da, ale przesunięcia na dalszy plan tego co dzieli, jeśli to się udaje, to świat wokół nas zmienia się w sposób niewyobrażalny - powiedział Tusk.
"Nie stać nas na przedłużanie tego przesadnie ostrego konfliktu"
- Ja mam być może szczególne powody trzymać kciuki za niezależnych sędziów i prokuratorów i mam szczególne powody przeżywać te emocje polityczne bardziej niż wielu moich rodaków, ale nie wytrąci mnie to z tego najgłębszego, nie etycznego, moralnego, ale stricte politycznego przekonania, że wszyscy stracimy na tym konflikcie, i że od nas wszystkich zależy, czy wyprowadzimy Polskę z tego politycznego zakrętu - mówił Tusk.
- Nie stać nas na przedłużanie tego przesadnie ostrego konfliktu. I do takiej waszej wyobraźni się odwołuję - podkreślił. - Pamiętajmy o tym, można w Polsce zrobić bardzo dużo razem i można w Polsce bardzo dużo zepsuć, jeśli będziemy osobno. Dziękuję bardzo za nagrodę! - zakończył.
Nagrody "Gazety Wyborczej"
Oprócz Donalda Tuska uhonorowanego tytułem Człowieka Roku na gali wręczono inne wyróżnienia. Nagrodę specjalną redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" "Za Gdańsk, serce i odwagę" otrzymał zamordowany w styczniu prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Nagrodę odebrała żona zamordowanego Magdalena. Drugą Nagrodę specjalną redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" otrzymał "Za łączenie ludzi" szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak.
W kategorii "O godne życie" uhonorowani zostali przez czytelników "Wyborczej" stojący na czele protestu osób niepełnosprawnych i ich rodziców: Iwona Hartwich, Jakub Hartwich, Adrian Glinka i Anna Glinka. W kategorii "Wzorowe sprawowanie" zwyciężył nauczyciel z Sopotu Przemysław Staroń, a w kategorii "Różni ludzie, lepszy świat" posłanka Joanna Scheuring-Wielgus. Prof. Barbara Engelking z Centrum Badań mad Zagładą Żydów Polskiej Akademii Nauk zdobył laur w kategorii "O pamięć naszą i waszą". W kategorii "O prawo i sprawiedliwość" nagrodę odebrały Stowarzyszenia Sędziów Iustitia i Themis oraz inni sędziowie.
CAŁE PRZEMÓWIENIE DONALDA TUSKA:
Autor: kb//mtom / Źródło: tvn24