Justyna Kowalczyk obroniła z wyróżnieniem pracę doktorską na Wydziale Wychowania Fizycznego i Sportu krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego.
"Struktura i wielkość obciążeń treningowych biegaczek narciarskich na tle ewolucji stosowanej techniki biegu" - taki tytuł miała praca, którą pod okiem profesora Szymona Krasickiego obroniła w środę Justyna Kowalczyk. Omówienie pracy trwało prawie trzy godziny. Werdykt komisji był jednogłośny. Po wszystkim biegaczka na Facebooku podziękowała promotorowi.
- Na pewno wolę stres, który dziś przeżywałam od tego, który towarzyszy mi podczas rywalizacji sportowej. W tym drugim przypadku moja postawa rzutuje też na innych ludzi, moją "drużynę", a w przypadku naukowej pracy tylko na mnie - powiedziała mieszkanka Kasiny Wielkiej.
Publiczną obronę doktoratu najlepszej polskiej biegaczki narciarskiej obserwowało prawe 100 osób. Na sali byli także rodzice złotej medalistki olimpijskiej - Janina i Józef Kowalczykowie.
"Oryginalna, pracochłonna, wyróżniająca się"
Oryginalna, pracochłonna, wyróżniająca się - takich słów używali recenzenci pracy prof. Edward Mleczko (AWF w Krakowie) i prof. Henryk Sozański (AWF w Warszawie). Dwukrotna mistrzyni olimpijska tłumaczy w niej, jakie zmiany w treningach wywołało pojawienie się techniki dowolnej (m.in. na swoim przykładzie).
Promotor pracy dr hab. Szymon Krasicki przypomniał, że Kowalczyk tytuł magistra uzyskała na katowickiej AWF. - Mimo intensywnych treningów po uzyskaniu tego tytułu, nauka nie poszła u niej do lamusa. W pracy jest zobrazowany fragment drogi pani Justyny, który zaprowadził ją na sportowy szczyt - zaznaczył pracownik naukowy krakowskiej AWF. Matka Justyny wierzyła, że jej córka z powodzeniem przejdzie naukową próbę. - U nas nie ma sformułowania nie dasz rady. Justyna - jak każde z moich dzieci - potrafi wszystko, przynajmniej, w naszym, rodziców mniemaniu. Dość długo przygotowywała się do obrony; ten proces trwał trzy lata - powiedziała pani Janina, która nie kryła łez szczęścia. Kowalczyk nie ma czasu na świętowanie. - Rodzice wracają do Kasiny Wielkiej, a ja do sportowych obowiązków. Jadę na zgrupowanie do Zakopanego - poinformowała narciarka.
Autor: eos//rzw / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Jacek Bednarczyk