Bardzo mocne polityczne zaangażowanie w kwestie zmiany prawa - tak brzmi propozycja Grzegorza Napieralskiego dla Ryszarda Kalisza, którą wczoraj szef SLD sygnalizował w "Faktach po Faktach". Kalisz zdradził, że wie, jaka to oferta, ale jeszcze nie wie, czy ją przyjmie. Tymczasem wg Faktów TVN Napieralski ma zaproponować posłowi funkcję sędziego Trybunału Konstytucyjnego lub reprezentowanie SLD w komisji konstytucyjnej.
Na piątkowej konferencji prasowej w Kołobrzegu (Zachodniopomorskie) Grzegorz Napieralski oświadczył, że chciałby, by Ryszard Kalisz brał udział w pracach nad ustawą o in vitro, ordynacją wyborczą, konstytucją, ustawą o samorządzie i ustawą o samorządzie gospodarczym, które składa SLD. - W tej legislacyjnej części Ryszard będzie bardzo mocno wykorzystywany politycznie - powiedział szef Sojuszu.
Chciałbym, aby Ryszard Kalisz w kilku konkretnych miejscach bardzo mocno się zaangażował i pomógł. Myślę, że tak Rysiu zrobi, że z wielką chęcią ruszy do pracy Grzegorz Napieralski
Szef Sojuszu dopytywany czy zaproponuje Kaliszowi miejsce w komisji konstytucyjnej, której powołanie zapowiada PO, odparł, że wszystko zależy od wyniku rozmowy z posłem. Ale, jak dodał, nie wyklucza takiej możliwości.
Rekompensata za wyrzucenie z władz?
Ja oczywiście zawsze służę naszemu państwu, ale co do propozycji płynącej z ust pana przewodniczącego Napieralskiego, to on to powiedział w takim kontekście, jakby stosował metody, które ja osobiście uważam za bardzo złe. To znaczy, że obietnicami jakiś funkcji, miejsc na listach kupuje się przychylność ludzi w partii, a ja uważam, że jednak nie powinno być takiego kontekstu Ryszard Kalisz
Już wiem, ale nie wiem
Dziś Kalisz powiedział, że wie już, jaką propozycję Napieralski złoży mu w przyszłym tygodniu. Nie wie jeszcze jednak, czy zdecyduje się ją przyjąć. - Jest to propozycja z mojej dziedziny, z moich kompetencji. Ja oczywiście zawsze służę naszemu państwu, ale co do propozycji płynącej z ust pana przewodniczącego Napieralskiego, to on to powiedział w takim kontekście, jakby stosował metody, które ja osobiście uważam za bardzo złe. To znaczy, że obietnicami jakiś funkcji, miejsc na listach kupuje się przychylność ludzi w partii, a ja uważam, że jednak nie powinno być takiego kontekstu - podkreślił Kalisz.
Poseł podkreślał, że jeszcze "zobaczy co będzie przez te kolejne dni, ale ten kontekst jest nie do przyjęcia". - On źle to wczoraj powiedział, nie posądzam go o złą wolę, ale taka formuła, że "dam Rysiowi funkcję, to już będzie spokojny i cichy", jest po prostu nie do przyjęcia - dodał poseł Sojuszu oceniając wypowiedź Grzegorza Napieralskiego.
Szef SLD powiedział, że termin spotkania z Kaliszem nie został jeszcze uzgodniony.
Źródło: PAP