- Trochę się cieszę, że Magdalena Ogórek powiedziała, że chce zerwać z politykami, którzy 25 lat są na scenie politycznej. Ja za drobniejsze uwagi zostałem z partii wyrzucony - powiedział w "Faktach po Faktach" Grzegorz Napieralski, zawieszony w prawach członka SLD. - Nie jestem pod wrażeniem tego przemówienia ani tej kandydatury - dodał Robert Kwiatkowski, były polityk Twojego Ruchu.
- Konwencjami się nie zdobywa zaufania, zaufanie się zdobywa wśród ludzi - ocenił sobotnie wystąpienie kandydatki SLD na prezydenta Napieralski. Dodał, że martwi go, że "pani Magdalena Ogórek nie krąży po kraju".
Dopytywany o to, czy szef SLD postawił na właściwą osobę, Napieralski unikał bezpośredniej odpowiedzi. - Trudno mi na to pytanie odpowiedzieć. Dziwię się, dlaczego nie było konsultacji, konwencji SLD - zaznaczył.
"Egzotyczna kandydatura"
Dodał, jednak, że "cieszy się z wystąpienia Magdaleny Ogórek". - Ona powiedziała, że chce zerwać z politykami, którzy 25 lat są na scenie politycznej, tylko gadają i nic innego nie potrafią zrobić. Ja za drobniejsze uwagi, próbę reform, zostałem z partii wyrzucony. Nasza kandydatka poszła o milę dalej. Jestem ciekawy, co się ze mną dalej stanie - stwierdził Napieralski.
Robert Kwiatkowski powiedział natomiast, że dziwi się, że SLD postawiło na kandydaturę Magdaleny ogórek. - Dlaczego SLD nie sięgnęło po takich ludzi ze swojego kręgu jak Adam Rotfeld, Jerzy Hausner? (..) Jak jest dzisiaj paleta kandydatów? Jest ich bardzo wiele, ale część z nich to kandydatury wątpliwe - ocenił.
- Dlaczego SLD stawia na tak egzotyczne kandydatury? - dodał.
Napieralski zaznaczył natomiast, że "SLD robi dziwne zakręty". - Pogubiliśmy wielu ludzi, którzy zawsze byli przy Sojuszu, nawet pogubiliśmy takich ludzi, którzy bardzo chcą być w Sojuszu - takich jak ja. Szkoda, że się tego doświadczenia nie wykorzystuje - podkreślił.
Autor: eos / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24