Rafał Trzaskowski zrobił sobie cieplarniane warunki. A ja i tak przyszedłem. On do mnie nie przyszedł - tak wydarzenia piątkowego wieczoru skomentował Karol Nawrocki. Ośmioro kandydatów na prezydenta zmierzyło się w debacie w Końskich. Po tej konfrontacji kandydat KO Rafał Trzaskowski przekonywał, że kandydat PiS "boi się stawać jeden na jeden" do debaty.
W piątek wieczorem w hali sportowej w Końskich odbyła się debata prezydencka z udziałem ośmiorga kandydatów. O tym, co mówili można przeczytać więcej tutaj - "Czy pan bierze pieniądze od Putina". Trzy główne tematy, ostre spięcia.
Zobacz także naszą relację w tvn24.pl >>>
Wcześniej osobne wydarzenie na rynku miejskim zorganizowała TV Republika, ale nie wszyscy się tam pojawili.
Nawrocki: on do mnie nie przyszedł
Do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy w wydarzeniu na hali sportowej weźmie udział kandydat PiS Karol Nawrocki. Po debacie został on zapytany, co ostatecznie go do tego przekonało.
- Odwaga mnie przekonała. Rafał Trzaskowski zrobił sobie cieplarniane warunki. A ja i tak przyszedłem, panie redaktorze. On do mnie nie przyszedł - powiedział.
Ocenił przy tym, że jest "wygranym". - Rafał Trzaskowski nie przyszedł - powtórzył.
Trzaskowski: boi się stawać jeden na jeden
Rafał Trzaskowski po debacie pojawił się na wiecu w Końskich. - Czekałem na pana Nawrockiego. Widzieliście wszyscy, co się działo. (...) Widzieliście państwo wszyscy tę debatę, że to była równa debata, że nikt w jakikolwiek sposób nie miał lepszych warunków. Nie to, co w roku 2020 roku, kiedy byłem na debacie w TVP - ocenił. - Wyzwał mnie na ubitą ziemię i potem na tę ubitą ziemię nie przyszedł, żeby porozmawiać w cztery oczy - dodał.
- On po prostu nie umie odpowiadać na pytania merytoryczne. Umie się nauczyć paru rzeczy na pamięć i to jest niestety wszystko. Dlatego boi się stawać jeden na jeden - ocenił kandydat KO.
Autorka/Autor: akr/ft
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24