Danuta Siedzikówna "Inka" została zamordowana 75 lat temu

Źródło:
PAP
Cela, w której więziono i upokarzono żołnierzy AK, w tym Inkę
Cela, w której więziono i upokarzono żołnierzy AK, w tym Inkętvn24
wideo 2/4
Cela, w której więziono i upokarzono żołnierzy AK, w tym Inkę (wideo z 2016 roku)tvn24

Danuta Siedzikówna "Inka", osiemnastoletnia łączniczka i sanitariuszka Brygady Wileńskiej AK, została zamordowana 75 lat temu, 28 sierpnia 1946 roku w Gdańsku przez komunistyczną bezpiekę. Przywrócenie pamięci o jej walce i okolicznościach śmierci sprawiło, że "Inka" stała się jednym z symboli walki podziemia antykomunistycznego.

Danuta Siedzikówna urodziła się 3 września 1928 roku w Guszczewinie koło Narewki, na skraju Puszczy Białowieskiej. Wychowała się w rodzinie o tradycjach patriotycznych. Ojciec Wacław Siedzik jako student Politechniki w Petersburgu został w 1913 roku zesłany na Sybir za uczestnictwo w polskiej organizacji niepodległościowej.

W lutym 1940 roku Siedzik, podobnie jak wielu innych leśniczych, został deportowany przez NKWD w głąb Związku Sowieckiego. Pracował niewolniczo w kopalni złota koło Nowosybirska. Po podpisaniu 30 lipca 1941 roku układu Sikorski-Majski wstąpił do armii tworzonej przez gen. Władysława Andersa, ale zmarł w 1943 roku i został pochowany został na cmentarzu polskim w Teheranie.

Danuta z matką i siostrą zostały wyrzucone z leśniczówki. Osiedliły się w Narewce. Matka Eugenia, już pod niemiecką okupacją, zaangażowała się w działalność w Armii Krajowej. W listopadzie 1942 roku została aresztowana przez Gestapo, a we wrześniu 1943 roku, po ciężkim śledztwie, Niemcy zamordowali ją w lesie pod Białymstokiem.

DANUTA SIEDZIKÓWNA, "INKA". KIM BYŁA?

Aresztowana za współpracę z antykomunistycznym podziemiem

Po śmierci matki, w grudniu 1943 roku 15-letnia Danuta razem z siostrą Wiesławą złożyła przysięgę AK i odbyła szkolenie sanitarne jako "Inka". Po wkroczeniu na Podlasie Armii Czerwonej w 1944 roku podjęła pracę kancelistki w nadleśnictwie Hajnówka. W czerwcu 1945 roku wraz z innymi pracownikami nadleśnictwa została aresztowana przez grupę NKWD-UB za współpracę z antykomunistycznym podziemiem. Z konwoju uwolnił ją patrol wileńskiej AK Stanisława Wołoncieja "Konusa", podkomendnego dowódcy V Wileńskiej Brygady Armii Krajowej mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki".

W oddziale Konusa, a potem w szwadronach por. Jana Mazura "Piasta" i por. Mariana Plucińskiego "Mścisława", Inka pełniła funkcję sanitariuszki. Przez krótki czas jej przełożonym był por. Leon Beynar "Nowina", zastępca mjr. Łupaszki, czyli znany później wybitny historyk Paweł Jasienica. 7 września 1945 roku Łupaszka wydał rozkaz rozformowania swojego zgrupowania.

Na przełomie 1945 i 1946 roku, zaopatrzona w dokumenty na nazwisko Danuta Obuchowicz, Siedzikówna podjęła pracę w nadleśnictwie Miłomłyn w powiecie Ostróda. Dla uwiarygodnienia swojej nowej tożsamości twierdziła, że została wywieziona do Prus Wschodnich, skąd wróciła po zajęciu ich przez Armię Czerwoną.

Danuta Siedzikówna przed szkołą w Narewce, 1944 rokIPN

W oddziale Zdzisława Badochy "Żelaznego"

Siedzikówna wiosną 1946 roku nawiązała kontakt z ppor. Zdzisławem Badochą "Żelaznym", dowódcą jednego ze szwadronów Łupaszki. Do lipca 1946 roku służyła w jego szwadronie jako łączniczka i sanitariuszka, uczestnicząc w akcjach przeciwko NKWD i UB. W tym czasie kształtowała się koncepcja działania podziemia antykomunistycznego na Pomorzu, wedle której wsparcie dla oddziałów mieli zapewnić mieszkający w tym regionie żołnierze pochodzący z Kresów, a poprzez porty możliwa była komunikacja ze środowiskami emigracyjnymi. Żołnierzom podziemia miały też sprzyjać także nastroje miejscowej ludności, traktowanej przez sowietów i komunistów jako kolaboranci Niemców. W październiku 1946 roku na Pomorze dotarł mjr Szendzielarz. Dowodził oddziałem liczącym od 40 do 60 żołnierzy.

Inka nigdy nie posługiwała się bronią, chociaż miała niemiecki pistolet. W maju i czerwcu brała udział w kilku atakach na posterunki milicji i UB. Pod koniec czerwca szwadron Żelaznego zaatakował pociąg z Gdyni do Katowic i rozstrzelał pięciu oficerów sowieckich. Była to ostatnia akcja, w której Inka wzięła udział. 28 czerwca w starciu z grupą milicjantów zginął Żelazny, ale pozostali żołnierze szwadronu nie wiedzieli o jego śmierci.

Zarzuty dla Inki

W lipcu 1946 roku Inka została wysłana do Gdańska, Malborka i Olsztyna. Celem jej misji było zdobycie zaopatrzenia medycznego dla szwadronu oraz próba ustalenia losów Badochy. W Gdańsku Siedzikówna zatrzymała się w mieszkaniu pochodzących z Wilna sióstr Mikołajewskich. Dom był obserwowany przez funkcjonariuszy bezpieki, ponieważ jego adres zdradziła aresztowana w kwietniu 1946 roku łączniczka Łupaszki.

20 lipca 1946 roku Siedzikówna została zatrzymana w Gdańsku przez funkcjonariuszy UB i osadzona w więzieniu w Gdańsku. Początkowo funkcjonariusze nie wiedzieli, że zatrzymaną jest Inka - w pierwszych dokumentach ze śledztwa figuruje Ina Zaleska - nazwisko z fałszywych dokumentów.

Akt oskarżenia wobec Inki sporządził oficer Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Gdańsku Andrzej Stawicki. Znalazły się w nim zarzuty udziału w związku zbrojnym, mającym na celu obalenie siłą władzy ludowej oraz mordowania milicjantów i żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Ince zarzucono m.in. nakłanianie do rozstrzelania dwóch funkcjonariuszy UB podczas akcji szwadronu Żelaznego w Tulicach pod Sztumem. Mimo tortur nie przyznała się do stawianych jej zarzutów.

Skazana na karę śmierci

Przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Gdańsku odmówiono Ince możliwości zapoznania się z aktem oskarżenia. Wszyscy świadkowie składali obciążające Inkę zeznania, choć obrońca próbował argumentować, że Inka została zmuszona do udziału w walce prowadzonej przez oddział. Proces trwał około dwóch godzin. 3 sierpnia 1946 roku Siedzikówna skazana została na podwójną karę śmierci za przynależność do organizacji, która "miała na celu usunięcie przemocą ustanowionych organów władzy zwierzchniej narodu i zmianę przemocą demokratycznego ustroju państwa polskiego". Dodano, że Inka "dopuszczała się wielokrotnie zamachów na funkcjonariuszy UB i MO, SOK i żołnierzy Armii Czerwonej, członków organizacji politycznej".

W przesłanym siostrom grypsie z więzienia Siedzikówna napisała: "Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba". Zdanie to - według badaczy - należy tłumaczyć nie tylko przebiegiem śledztwa, lecz także odmową podpisania prośby o ułaskawienie. Prośbę taką do prezydenta Krajowej Rady Narodowej Bolesława Bieruta skierował za nią jej obrońca. Bierut nie skorzystał z prawa łaski.

Danuta Siedzikówna zginęła 28 sierpnia 1946 roku o godz. 6.15 od strzału w głowę oddanego przez dowódcę plutonu egzekucyjnego - wcześniej żaden z jego żołnierzy nie trafił Inki, choć strzelali z odległości trzech kroków. Na chwilę przed śmiercią Inka i rozstrzelany z nią Feliks Selmanowicz "Zagończyk" krzyknęli: "Niech żyje Polska!". Inka zdążyła dodać: "Niech żyje Łupaszko!".

Pożegnanie "Inki" i "Zagończyka" w Gdańsku
Pożegnanie "Inki" i "Zagończyka" w Gdańskutvn24

Pochowana na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku

W 1991 roku Sąd Wojewódzki w Gdańsku uznał wyrok z 1946 roku za nieważny. Uznano, że Inka działała na rzecz niepodległości państwa polskiego. W 2014 roku zespół IPN podczas prac na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku, pod kierownictwem prof. Krzysztofa Szwagrzyka, odnalazł i ekshumował szczątki młodej kobiety z przestrzeloną czaszką. 1 marca 2015 roku, w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych, IPN ogłosił, że badania genetyczne potwierdziły, iż są to szczątki Danuty Siedzikówny.

Potwierdzono też, że szczątki pochowanego w pobliżu mężczyzny należą do Feliksa Selmanowicza. 28 sierpnia 2016 roku na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku odbył się uroczysty pogrzeb Siedzikówny i Selmanowicza. - Zagończyk został pośmiertnie awansowany na stopień podpułkownika, zaś Inka na stopień podporucznika.

Oskarżycielem w procesie Inki był prokurator Wacław Krzyżanowski, który dla 17-letniej wówczas dziewczyny zażądał kary śmierci. Krzyżanowski w III RP był oskarżany przez Instytut Pamięci Narodowej o udział w przestępstwach komunistycznych, jednak dwukrotnie został uniewinniony przez sąd. Zmarł w 2014 roku i został pochowany z wojskowymi honorami na cmentarzu w Koszalinie, a skandal wywołany tym wydarzeniem doprowadził do dymisji dowódcy i komendanta miejscowego garnizonu.

Autorka/Autor:js\mtom

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: IPN

Pozostałe wiadomości

Szef MSZ Francji Jean-Noel Barrot potwierdził, że w poniedziałek w Paryżu odbędzie się szczyt z udziałem partnerów europejskich poświęcony bezpieczeństwu europejskiemu. Barrot nazwał to "spotkaniem roboczym". Nie wymienił krajów, które wezmą w nim udział.

Szef MSZ Francji potwierdza. "Główne kraje europejskie" zaproszone do Paryża

Szef MSZ Francji potwierdza. "Główne kraje europejskie" zaproszone do Paryża

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W latach 60. w Ozieranach Małych (Podlaskie) mieszkało 200 osób, teraz zostało dwóch rolników i muzyk. Sołtys Leszek Skrodzki marzy o tym, żeby ponownie zaludnić wieś i proponuje, że wydzierżawi swoje działki oraz będzie pośredniczył w znalezieniu spadkobierców pustych domów we wsi.

Są puste domy, rośnie topinambur, spotkać można Wyrdasa i Ąpija. Sołtys chce odrodzić opustoszałą wieś 

Są puste domy, rośnie topinambur, spotkać można Wyrdasa i Ąpija. Sołtys chce odrodzić opustoszałą wieś 

Źródło:
tvn24.pl

Z tego spotkania będą wyciągnięte wnioski dla polityki europejskiej. Po pierwsze, mam nadzieję, takie, że Europa wreszcie zacznie wydawać więcej na obronność - mówił o konkluzjach Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa Radosław Sikorski. - Są powody zarówno do nadziei, jak i do niepokoju - mówił o zapowiedzi rozmów pokojowych w sprawie Ukrainy. Premier Donald Tusk skomentował z kolei, że Wołodymyr Zełenski rozumie, że jak nie będzie Brukseli, to przyjdzie Moskwa. "PiS i Konfederacja nie" - ocenił na portalu X.

"Ukraiński prezydent to rozumie, a PiS i Konfederacja nie"

"Ukraiński prezydent to rozumie, a PiS i Konfederacja nie"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Dwie osoby zostały ranne, a jedna zginęła – to tragiczny bilans wypadku, do którego doszło w nocy z soboty na niedzielę pod Kutnem. Poszkodowani to obywatele Kolumbii. 

Uderzyli w drzewo, mężczyzna zmarł w szpitalu

Uderzyli w drzewo, mężczyzna zmarł w szpitalu

Źródło:
tvn24.pl

Czeska turystka wyszła w Karkonosze ze swoimi psami, ale na trasie uległa wypadkowi. Suczka Lucy, nie chciała opuszczać swojej właścicielki i weszła do śpiwora termicznego, w którym ta została umieszczona na czas transportu.

Lucy nie opuściła swojej rannej w górach właścicielki. "Była bardzo współpracująca"

Lucy nie opuściła swojej rannej w górach właścicielki. "Była bardzo współpracująca"

Źródło:
tvn24.pl / karkonoszego.pl

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed silnym mrozem. Żółte alarmy wydano na terenie 12 województw. Lokalnie temperatura minimalna może spaść nawet do -19 stopni Celsjusza. Sprawdź szczegóły. 

Potężny spadek temperatury. Ostrzeżenia IMGW w 12 województwach

Potężny spadek temperatury. Ostrzeżenia IMGW w 12 województwach

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

39-latek usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa dwóch osób w kryzysie bezdomności w Malborku (Pomorskie). Jak ustalili śledczy, oblał kobietę i mężczyznę benzyną, kiedy spali koło schodów jednego ze sklepów.

"Spali przy schodach sklepu, oblał ich benzyną i podpalił"

"Spali przy schodach sklepu, oblał ich benzyną i podpalił"

Aktualizacja:
Źródło:
KPP Malbork, PO Gdańsk

Dzieci rosną szybko w stosunku do dorosłych i tak samo nowotwory dziecięce. Dynamika nowotworów dziecięcych potrafi być zaskakująca nawet dla lekarzy. Są takie nowotwory dziecięce, które w ciągu jednej doby potrafią podwoić swoją objętość. To znaczy, że coś, co trzy dni temu w ogóle nie istniało, dzisiaj może być stanem zagrożenia życia - wskazywał w TVN24 profesor Jan Styczyński, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii i hematologii dziecięcej. W sobotę obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Onkologii Dziecięcej.

"Jeżeli występuje więcej niż jeden z tych objawów, może być to wczesna oznaka nowotworu"

"Jeżeli występuje więcej niż jeden z tych objawów, może być to wczesna oznaka nowotworu"

Źródło:
TVN24

Banki powinny wypełniać obowiązek informacyjny, czyli dokładnie tłumaczyć, z jakimi kosztami w momencie pozyskiwania kredytu i na przyszłość, muszą liczyć się klienci, a nie zawsze robią to w pełni - zauważyła na antenie TVN24 ekonomistka Joanna Hołub-Iwan. Jej zdaniem ostatni wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w tej sprawie wydaje się jednak zbyt surowy.

Ważny wyrok w sprawie kredytów. "Kara wydaje mi się niewspółmierna"

Ważny wyrok w sprawie kredytów. "Kara wydaje mi się niewspółmierna"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W sobotę zostało uwolnionych trzech kolejnych izraelskich zakładników. Dwóch z nich przebywało w niewoli Hamasu, a jeden - Islamskiego Dżihadu. Lokalne media informują, co spotkało ich, kiedy byli przetrzymywani w Gazie.

Niemal 500 dni w niewoli. Zakładnicy Hamasu opowiedzieli, co ich spotkało

Niemal 500 dni w niewoli. Zakładnicy Hamasu opowiedzieli, co ich spotkało

Źródło:
PAP, Times of Israel

Wspierani przez Rwandę rebelianci M23 zajęli w niedzielę Bukavu, drugie największe miasto na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga - podał Reuters, powołując się na relacje świadków i komunikat M23.

Rebelianci zajęli stolicę kolejnej prowincji 

Rebelianci zajęli stolicę kolejnej prowincji 

Źródło:
PAP

Albo to jest zaplanowany chaos, albo Amerykanie naprawdę nie mają pomysłu - powiedział w "Kawie na ławę" europoseł Lewicy Krzysztof Śmiszek, odnosząc się do kwestii negocjacji pokojowych w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie. Mówił, że jest zwolennikiem tego, żeby "nie oglądać się na Trumpa", tylko "integrować się w ramach Unii Europejskiej". Posłanka KO Agnieszka Pomaska mówiła, że jeżeli mówimy o polskim bezpieczeństwie, to ono ma "trzy wymiary". Poseł PiS Marcin Horała ocenił, że Polska nie powinna ulegać pokusie tego, żeby "być takim prymusikiem wobec tych elit europejskich, które chcą wbijać klin w porozumienie transatlantyckie".

"Trzy wymiary" bezpieczeństwa Polski 

"Trzy wymiary" bezpieczeństwa Polski 

Źródło:
TVN24

Prokuratura trzykrotnie umarzała śledztwo w sprawie bloku komunalnego na Piaskowej. Biegłym nie udało się jednoznacznie ocenić, czy uszkodzenia ścian i konstrukcji mogły doprowadzić do katastrofy budowlanej. Dotychczas nie wskazano odpowiedzialnych za to, że budynek niszczeje. Według urzędników powodem są błędy projektowe.

Blok nie miał nawet kilku lat, gdy zaczęły pękać ściany i uginać się stropy. Winnych brak

Blok nie miał nawet kilku lat, gdy zaczęły pękać ściany i uginać się stropy. Winnych brak

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na większe ocieplenie poczekamy do przełomu lutego i marca. Sprawdź długoterminową, 16-dniową prognozę temperatury, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: mróz jeszcze trochę potrzyma

Pogoda na 16 dni: mróz jeszcze trochę potrzyma

Źródło:
tvnmeteo.pl

Stołeczne pogotowie poinformowało o tragicznych wydarzeniach w Rembertowie. Przed jednym z bloków znaleziono kobietę z ranami postrzałowymi. Poszkodowana 27-latka trafiła do szpitala, gdzie trwa walka o jej życie. W mieszkaniu z kolei znaleziono ciało 30-letniego mężczyzny.

Kobieta z ranami postrzałowymi przed budynkiem, ciało mężczyzny w mieszkaniu

Kobieta z ranami postrzałowymi przed budynkiem, ciało mężczyzny w mieszkaniu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Często start-upy tworzą ludzie, którzy nie mają pojęcia o programowaniu. Wymyślają rewelacyjne, ale tylko teoretycznie pomysły - twierdzi Artur Majtczak, programista, twórca popularnych Super Kulek i ALLPlayera. - Znam takie, które zdobyły i po dwadzieścia milionów złotych od inwestorów, ale wiem, że nie zbudują rozwiązania - dodaje w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl.

"Wiele start-upów się w tym miejscu wykłada"

"Wiele start-upów się w tym miejscu wykłada"

Źródło:
tvn24.pl

Technologiczny gigant Google, na prośbę rządów między innymi Rosji i Chin, usuwał treści, które mogą być niewygodne dla tamtejszych władz. Sprawę opisuje brytyjski Guardian, przywołując ustalenia dziennikarskiego śledztwa tygodnika "Observer".

"Zabawa w Boga". Jak gigant usuwa treści

"Zabawa w Boga". Jak gigant usuwa treści

Źródło:
Guardian, Observer

39-latka z powiatu białostockiego dostała na komunikatorze internetowym wiadomość od osoby, która podawała się za znanego polskiego wokalistę. W zamian za wpłaty miała dostać między innymi kartę VIP, uprawniającą do wchodzenia na wszystkie koncerty i eventy. Straciła w sumie 21 tysięcy złotych.

Napisał do niej "znany wokalista" z ofertą karty VIP. Zrobiła 10 przelewów

Napisał do niej "znany wokalista" z ofertą karty VIP. Zrobiła 10 przelewów

Źródło:
tvn24.pl

Mam ciekawe informacje na temat tego, co dzieje się wokół walki o prezesurę NIK dla Mariana Banasia - powiedział dziennikarz TVN24 Konrad Piasecki, zapowiadając program "W kuluarach". - Mam wrażenie, że i to wejście do gry prezydenckiej i kontrole mają być jakimś argumentem, nie tyle w sporze o prezydenturę, ile w zabiegach Mariana Banasia o drugą kadencję - mówił.

"Marian Banaś zaczął wielką grę"

"Marian Banaś zaczął wielką grę"

Źródło:
TVN24

Postępowanie dowodowe będzie w większym stopniu koncentrowało się na osobie pokrzywdzonej, a nie na tym, czy sprawca miał świadomość podjęcia aktywności seksualnej bez zgody drugiej osoby - mówiła w TVN24 doktor Dominika Czerniak, prawniczka z Katedry Postępowania Karnego Uniwersytetu Wrocławskiego. Komentowała zmiany w przepisach dotyczących definicji gwałtu. Jej zdaniem hasło "tylko tak oznacza zgodę" nie zostało de facto wprowadzone.

"'Tylko tak oznacza zgodę' nie zostało w pełni implementowane do naszego porządku prawnego"

"'Tylko tak oznacza zgodę' nie zostało w pełni implementowane do naszego porządku prawnego"

Źródło:
TVN24

Odebrał paczki, w domu je otworzył i od razu powiadomił policję. Zaniepokoiła go ich zawartość. Dopiero wtedy zauważył też, że nie należały do niego. Właściwy odbiorca został zatrzymany, gdy tylko pojawił się w punkcie kurierskim. Grozi mu nawet 20 lat więzienia. Paczki nadane zostały w Hiszpanii.

Otworzył odebrane paczki i od razu wezwał policję

Otworzył odebrane paczki i od razu wezwał policję

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Reporter TVN24 Artur Molęda został nagrodzony na dziesiątej gali finałowego plebiscytu lotniczego "Cumulusy" na Stadionie Narodowym. Statuetkę w kategorii film otrzymał za reportaż "Strażnicy nieba". Można go zobaczyć w TVN24 GO. Jak mówił nasz dziennikarz, najtrudniejszym zadaniem w pracy nad reportażem było przekonanie wojska, że warto go zrealizować.

Reporter TVN24 Artur Molęda nagrodzony. "Najtrudniej było przekonać wojsko"

Reporter TVN24 Artur Molęda nagrodzony. "Najtrudniej było przekonać wojsko"

Źródło:
TVN24
"Codziennie dźgano kogoś nożem". Polski podróżnik o "piekle" w kongijskim więzieniu

"Codziennie dźgano kogoś nożem". Polski podróżnik o "piekle" w kongijskim więzieniu

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Zagrożenia są na coraz większą skalę i potrafią być znacznie bardziej groźne i dotkliwe. To już nie jednostki, ale prawdziwa zorganizowana przestępczość - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Derek Manky, Global VP Threat Intelligence w firmie Fortinet zajmującej się cyberbezpieczeństwem.

Działają "jak zorganizowana przestępczość", "zarabiają miliardy". Ekspert ostrzega

Działają "jak zorganizowana przestępczość", "zarabiają miliardy". Ekspert ostrzega

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o najnowszym filmie o Bridget Jones, Harrisonie Fordzie w filmie Marvela, rozdaniu Orłów, Berlinale oraz nowym festiwalu Dawida Podsiadło.

Kolejny film o Bridget Jones w kinach, nowy festiwal, nominacje do Orłów

Kolejny film o Bridget Jones w kinach, nowy festiwal, nominacje do Orłów

Źródło:
tvn24.pl