Psy z gdańskiego schroniska łatwiej znajdują nowy dom dzięki niezwykłym fotografiom. Zwierzęta uczestniczą w profesjonalnych sesjach zdjęciowych, dzięki czemu szybko trafiają do rąk właścicieli. Pozowanie przed obiektywem aparatu to jednak ogromne wyzwanie zarówno dla fotografa, jak i pracowników schroniska. Materiał "Faktów" TVN.
Mariola Hupert od pięciu lat fotografuje podopiecznych gdańskiego schroniska „Promyk”. Za swoją pracę nie pobiera wynagrodzenia. Zatrzymuje jedynie te zdjęcia, na których psy wyglądają radośnie i pogodnie. Przyznaje, że w ten sposób łatwiej zachęcić potencjalnego właściciela do zabrania zwierzęcia ze schroniska. Jej sposób się sprawdza, bowiem czworonożni przyjaciele znajdują szybko nowy dom. Fotografie psów stanowią dla nich przepustkę do lepszego świata. Fotograf wykonała już trzy tysiące sesji zdjęciowych. Aż 2,5 tysiąca zwierząt trafiło pod opiekę nowych właścicieli.
Pokonać lęk
Psy są przygotowywane do wykonywania zdjęć przez pracowników schroniska. W wielu przypadkach zwierzęta były w przeszłości torturowane, dlatego tym ciężej przekonać je do współpracy przed obiektywem aparatu. Sesje zdjęciowe trwają od kwadransa do 1,5 godziny - wszystko zależy od charakteru psa i zapału do współpracy, której efektem są profesjonalne zdjęcia. Mariola Hupert otrzymuje już telefony od fotografów z innych miast, którzy chcą pójść w jej ślady. Wierzą, że fotograficzny wolontariat może pomóc zwierzętom w różnych częściach Polski.
Autor: PMB//gak / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: "Fakty" TVN