Wojna o Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku trwa. Po blisko czterech latach budowy jest już prawie gotowe na otwarcie. Ale nie wiadomo czy otwarte zostanie, bo zmienia się koncepcja. Co do nazwy, co do zamysłu i co do punktu widzenia, jaką historię to miejsce ma pokazywać. Materiał programu "Czarno na białym" TVN24.
Wojna pomiędzy Platformą Obywatelską a Prawem i Sprawiedliwością o muzeum II wojny światowej toczy się od wielu lat i wchodzi w ostatnią, decydującą fazę.
Jednak Muzeum II Wojny Światowej, którego budowa ma się niebawem zakończyć i które już zatrudnia kilkadziesiąt osób, miałoby zostać włączone w Muzeum Westerplatte, które istnieje jedynie na papierze. Ppomysł powołania tego drugiego zrodził się cztery miesiące temu.
Wojna o historię czy władzę?
- Chciałbym zapytać pana ministra Glińskiego, czy od początku celem powołania Muzeum Westerplatte nie było przejęcie kontroli nad Muzeum II Wojny Światowej poprzez likwidację dotychczasowej instytucji drogą fuzji - zastanawiał się prof. Paweł Machcewicz, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej.
Utworzenie nowej placówki i połączenie jej z inną, istniejącą już, to fortel prawny, który umożliwi odwołanie dotychczasowego dyrektora muzeum, mianowanego jeszcze przez rząd koalicji PO-PSL.
- Moja kadencja kończy się w grudniu 2019 roku. Wieloletnie kadencje dyrektorów instytucji kultury miały być podstawą ich autonomii wobec ministra kultury i polityków - wyjaśniał prof. Machcewicz.
Prawo i Sprawiedliwość chce mieć pewność, że nowo powstałe muzeum będzie prezentować II wojnę światową tak, jak chce Jarosław Kaczyński. Inaczej niż zaplanowali pomysłodawcy instytucji. Dwie wizje, których nie da się pogodzić. - To polski punkt widzenia powinien być prezentowany w tym muzeum, tak jak brytyjski punkt widzenia prezentowany jest w Imperial War Museum - mówił na mównicy sejmowej Piotr Gliński, wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego.
- Po raz pierwszy polskie muzeum w Gdańsku mówi językiem uniwersalnym - komentował Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. - Pokazuje zbrodnie na Polakach, ale pokazuje też inne zbrodnie. Nie zamykamy się do rozpamiętywania własnych krzywd, ale pokazujemy je razem z innymi. Dzięki temu nasz krzyk o prawdę staje się krzykiem bardziej donośnym - stwierdził.
Sprzeciw artystów i historyków
Przeciw łączeniu dwóch instytucji - czyli de facto likwidacji Muzeum II Wojny Światowej - są artyści i ludzie kultury.
Jednym z historyków, apelujących o pozostawienie Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku w obecnej formie jest prof. Timothy Snyder, autor głośnych książek o Polsce, odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi RP.
W swoim tekście oskarżył polski rząd o próbę upraszczania i zawłaszczania historii. "Obecny polski rząd, na czele którego stoi konserwatywna partia Prawo i Sprawiedliwość, jest zdeterminowany, żeby zamknąć Muzeum II Wojny Światowej, ponieważ nie wyraża ono 'polskiego punktu widzenia'. Trudno o interpretację tego stwierdzenia, które oznacza w praktyce próbę wymazania polskich doświadczeń wojennych i historii całej II Wojny Światowej” - napisał Snyder. - Nie ma jednego "polskiego punktu widzenia" ani na wojnę, ani na nic. Jeżeli tak się mówi, to chodzi o zdanie obecnego ministra. Paradoksalnie, jeśli się nalega na stwierdzenie "jedyny polski punkt widzenia", to się niszczy historię - skomentował prof. Snyder, który na co dzień pracuje na Uniwersytecie Yale.
Manewry prawne ministerstwa
15 kwietnia br. opublikowane zostało obwieszczenie ministra kultury, z którego wynika, że po połączeniu placówek powstanie nowa instytucja, która nazywać się będzie Muzeum Westerplatte i Wojny 1939.
- Podpisałem akt notarialny z Muzeum II Wojny Światowej. Darowizna została przeznaczona na określony ściśle cel: na budowę tego muzeum. Zatem jeżeli muzeum przestanie istnieć, będę zmuszony - w świetle prawa - upomnieć się o zwrot darowizny. Czy to w postaci gruntu, czy w postaci środków finansowych i uwaga: z odsetkami od roku 2009 - stwierdził Adamowicz. Skarb państwa musiałby oddać miastu ponad 50 mln złotych, co stawiałoby sens budowy muzeum pod znakiem zapytania.
Dwa tygodnie później ukazało się nowe obwieszczenie MKiDN. Tym razem przywrócona została stara nazwa. - Zmieniłem decyzję. Nie będziemy go zawężać. Jeżeli chodzi o tematykę, to będzie najprawdopodobniej Muzeum II Wojny Światowej i tak w tej chwili ta decyzja wygląda - komentował minister Gliński w rozmowie z Konradem Piaseckim w RMF FM. - Poprzez pewien manewr, że pozostanie nazwa Muzeum II Wojny Światowej, ale instytucja może być zupełnie inna, unika się problemu prawnego związanego z działką, możliwością wycofania darowizny - tłumaczył prof. Machcewicz.
Spór o gdańskie muzeum to nie tylko spór o wizję historii. To także polityczny konflikt pomiędzy PO i PiS, a sprawa samej instytucji może być odbierana jako wojna zastępcza. - To jest po prostu taka przykrywka do tego, żeby przejąć całą instytucję, o której obecnie rządząca partia sądzi, że jest poza jej kontrolą - ocenił prof. Andrzej Paczkowski, historyk.
Zdaniem ministra Glińskiego, Muzeum II Wojny Światowej zostało potraktowane priorytetowo przez Donalda Tuska, a nie powinno. - Zadaję pytanie publicznie, jako minister kultury, odpowiedzialny za środki publiczne: jaki jest sens w tym, jaka jest logika w tym, że nie buduje się, blokuje się celowo najprawdopodobniej - bo nie widzę innego wytłumaczenia - budowę Muzeum Historii Polski, natomiast forsuje się, za znacznie większe pieniądze niż planowano, budowę Muzeum II Wojny Światowej? - pytał wicepremier w programie "Kropka nad i" TVN24.
Partia aktualnie rządząca mało nas obchodzi
- Atak na Muzeum II Wojny Światowej wynika, według mojej oceny, tylko i wyłącznie z pewnej zazdrości - stwierdził Bogdan Zdrojewski, minister kultury w rządzie koalicji PO-PSL. - Prawo i Sprawiedliwość przed rządami PO nie zbudowało żadnego muzeum, nie zrealizowało żadnego przedsięwzięcia. A to, co zaproponowało, wielokrotnie wskazywało w takich lokalizacjach albo w takich konfiguracjach, że też nie byliśmy w stanie tego zrealizować. Natomiast zasłynęło z jednej rzeczy: zatrzymywania inwestycji - dodał.
Rodziny żołnierzy z II wojny światowej zgłosiły zamiar odebrania pamiątek rodzinnych z muzeum. To forma protestu wobec decyzjom ministra kultury. - Muzeum jest nasze i będzie nasze. Partia aktualnie rządząca mało nas obchodzi. Muzeum II Wojny Światowej będzie muzeum gdańskim - Jacek Taylor z Rady powierniczej Muzeum II Wojny Światowej.
Jest mało prawdopodobne, żeby instytucja pozostała w obecnej formie. Zmieni się dyrektor i wystawa. Wojna o gdańskie muzeum dobiega końca.
Autor: tmw/kk / Źródło: tvn24