Krajowa Rada Prokuratury była zażenowana tym, jak zaczęła swoje wystąpienie prokurator Marzanna Majstrowicz. Chwaliła się swoimi dokonaniami - powiedział na antenie TVN24 Armand Ryfiński, poseł i członek KRP. Odniósł się w ten sposób do wtorkowego posiedzenia KRP, która wyraziła zgodę na odwołanie szefowej Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz.
- Część Krajowej Rady Prokuratury trzymała się za brzuchy, żeby nie wybuchnąć śmiechem, a z drugiej strony mieli podniesioną temperaturę i wypieki na twarzy, bo nie mogli uwierzyć w to, co słyszeli - stwierdził poseł Ruchu Palikota, wspominając wtorkowe posiedzenie KRP.
"Kuriozalne przykłady"
Wyjaśniał, że na początku Majstrowicz zaczęła mówić o swoich dokonaniach i podkreślać, jakim wspaniałym jest prokuratorem.
- Chwaliła się, jak sprawnie pełni nadzór nad prokuratorami. Nie zdawała sobie tylko sprawy, jak te "dokonania" świadczą na jej niekorzyść, bo mając takie doświadczenie, powinna to kompetentnie prowadzić (śledztwo ws. Amber Gold - red.) - stwierdził Ryfiński.
I dodał: - Nie było jednak żadnego planu śledztwa, przez wiele miesięcy nie podjęto żadnych czynności. Pani prokurator tłumaczyła, że był powołany biegły, i on miał szukać dowodów, to było kuriozalne.
Jego zdaniem, było jeszcze wiele innych, kuriozalnych przykładów w śledztwie ws. Amber Gold.
- Było np. stwierdzenie, że pani prokurator czytała na forach, iż klienci są zadowoleni z Amber Gold. To ją uspokajało, uspokajały ją reklamy, i telefon od Marcina P. (szefa Amber Gold - red.), który prosił, żeby nie blokować mu pracy firmy, nie zabezpieczać dokumentów, bo spowoduje to upadek spółki. Prokurator obawiała się, że wtedy pozwie ją do sądu - powiedział Ryfiński, relacjonując to, co mówiła podczas posiedzenia KRP gdańska śledcza.
I dodał: - To są kuriozalne przykłady niekompetencji.
Niemal jednomyślna decyzja
We wtorek KRP wyraziła zgodę na odwołanie szefowej Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz Marzanny Majstrowicz za zły nadzór nad śledztwem ws. Amber Gold.
Rada była niemal jednomyślna: z 22 głosujących 21 było za, a jedna osoba się wstrzymała.
O odwołanie Majstrowicz wnioskował prokurator generalny Andrzej Seremet. To prokuratura z Wrzeszcza pierwotnie odmówiła śledztwa w sprawie spółki Marcina P.
Autor: MAC/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24