- Pierwszy raz w swojej kilkunastoletniej pracy zetknęłam się z człowiekiem w tak ciężkim stanie - powiedziała wstrząśnięta lekarka, która przyjęła na swój oddział pana Edwarda - starego, schorowanego mężczyznę. Przez ostatnie trzy tygodnie, zostawiony sam sobie, mężczyzna praktycznie umierał. Żeby przeżyć, jadł pierze.
Sąsiedzi, pomoc społeczna i policja wiedzieli, że pan Edward istnieje. I tyle. Po trzech tygodniach, trafił do szpitala w Krzępicach (woj. śląskie). Lekarze mówią, że jego stan był tragicznie ciężki. Skrajnie wyczerpany, wychłodzony i odwodniony ważył niewiele ponad 30 kilogramów.
Lekarzom nie udało się uratować mężczyzny. Dr Aleksandra Kulej pierwszy raz w swojej kilkunastoletniej pracy zetknęła się z takim przypadkiem. - To dowód na znieczulicę ogólną - zauważa.
Sąsiedzi nie chcą wziąć odpowiedzialności za los staruszka. - Sam sobie zgotował taki los - opowiada jeden z nich. I dodaje, że "z dziesięć lat temu był tu jego syn, chciał go zabrać, ale od tego czasu nikt go nie odwiedzał".
"Sam sobie zgotował taki los." mówią sąsiedzi pana Edwarda
Pracownicy socjalni również nie pomogli - tłumaczą, że nie mogli, bo nic nie widzieli. - Ten pan nie był naszym klientem - mówi Małgorzata Jabłonka z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Lipiu, k. Częstochowy.
Nie był też zameldowany na terenie gminy. Prawdopodobnie kilkanaście lat temu wprowadził się do jednego z opuszczonych domów i tak już zostało. Mimo to opieka społeczna zaglądała tam raz na jakiś czas. Ostatnio na początku roku ws. wymiany dowodu osobistego
- Chciałam się z nim skontaktować. Było pozamykane. Pytałam tam sąsiadów. Mówili że, na rowerze jeździ, że sprawny jest, ale ja go nie widziałam, nie rozmawiałam z nim - tłumaczy Jabłonka.
Policjanci też na starszego pana nigdy nie natrafili. O tym, że zmarł dowiedzieli się dopiero od prokuratora w Częstochowie.
Śledztwo trwa. Policja nic więcej powiedzieć nie chce. Może nie wie?
Ale jak to możliwe, by w środku Europy w XXI wieku człowiek umierał trzy tygodnie i czekał na pomoc jedząc pierze?
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24