Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że wyniki niedzielnego referendum przedstawi dziś po godz. 15. Do tej pory opublikowała jedynie cząstkowe dane dotyczące głosowania. Wynika z nich, że w referendum wzięło udział zaledwie 7,48 proc. uprawnionych.
Jak poinformował Sylwester Marciniak z Państwowej Komisji Wyborczej, dotychczas zebrane dane pochodzą z 33 okręgów wyborczych, których w sumie jest 51.
Wynika z nich, że w niedzielnym referendum wzięło udział co najmniej 7,48 proc. uprawnionych - w sumie wydano 1 146 346 ważnych kart do głosowania.
79,88 proc. głosujących opowiedziało się za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu.
16,44 proc. zagłosowało za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa.
Na trzecie z pytań, dotyczące wprowadzenia w prawie podatkowym zasady, że wątpliwości będą rozstrzygane na korzyść podatnika, "tak" odpowiedziała zdecydowana większość - 94,22. proc.
Najwięcej w stolicy
Najwyższą frekwencję w niedzielnym referendum odnotowano w okręgach warszawskim (9,9 proc.) i wrocławskim (9,62 proc.) - wynika z danych ze wszystkich delegatur Krajowego Biura Wyborczego.
Wyniki z okręgu warszawskiego, oprócz stolicy i ościennych powiatów, zawierają także głosy z komisji zagranicznych. Tymczasem we Wrocławiu w niedzielę odbywało się jednocześnie także osobne, lokalne referendum, dotyczące m.in. budowy metra.
W miejscowości Łosiów, gdzie mieszka Paweł Kukiz, frekwencja wyniosła 14,51 proc. (w całej gm. Lewin Brzeski, w której jest Łosiów – 10,05 proc.). W samym Łosiowie za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych opowiedziało się 93,49 proc. głosujących; przeciw było 6,5 proc.
Wyniki w poniedziałek
Pełne, oficjalne wyniki referendum, zgodnie z zapowiedziami PKW, mamy poznać w poniedziałek, prawdopodobnie po godz. 15. Dowiemy się wówczas, jak głosujący odpowiedzieli na pytania referendalne oraz ilu z Polaków wzięło udział w referendum.
- W tej chwili nie ma jeszcze danych z województwa świętokrzyskiego, natomiast pozostali komisarze wyborczy kończą prace lub zgłaszają zamiar wyjazdu do Warszawy celem dostarczenia protokołów - powiedział Marciniak.
Jego zdaniem frekwencja, już po zliczeniu wszystkich głosów, nie ulegnie poważnej zmianie.
Kilkanaście incydentów
Niedzielne referendum, zarządzone jeszcze w maju przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, trwało 16 godzin.
W jego trakcie odnotowano co najmniej 18 incydentów, które w ocenie PKW nie miały żadnego wpływu na przebieg i ważność głosowania. By referendum było wiążące dla władz, musiałaby wziąć w nim udział przynajmniej połowa uprawnionych do głosowania, których było w sumie ponad 30 mln.
Na wyjątkowo niską frekwencję zwracali już uwagę członkowie komisji wyborczych, z którymi rozmawiali reporterzy TVN24.
Autor: ts/ja / Źródło: TVN24, PAP