Rośnie liczba zakażeń koronawirusem w Polsce i sięga wartości nienotowanych od dawna - wynika z danych publikowanych przez Ministerstwo Zdrowia. - Wciąż nie wiemy wszystkiego o szkodach, jakie może nam wyrządzić - przestrzega tymczasem profesor Krystyna Bieńkowska-Szewczyk.
Ministerstwo Zdrowia odnotowało w czwartek 753 nowe przypadki zakażenia koronawirusem. W ciągu minionej doby zmarły dwie osoby z COVID-19. W środę resort zdrowia poinformował o 789 zachorowaniach, a we wtorek - o 896. "To liczby niewidziane od pół roku" - odnotował w środę portal dziennik.pl, wskazując, że dzienna liczba zakażeń koronawirusem po raz ostatni zbliżała się do wartości 100 w kwietniu, "gdy ustępowała poprzednia fala".
- Wzrost liczby zachorowań na infekcje górnych dróg oddechowych nie jest szczególnie zaskakujący w tym okresie - zaznacza w rozmowie z TVN24.pl doktor Emilia Cecylia Skirmuntt, wirusolożka ewolucyjna z Uniwersytetu Oksfordzkiego. - Koniec wakacji, powrót dzieci do szkół, ludzie więcej czasu spędzają w pomieszczeniach, które nie są dobrze wentylowane. To wszystko sprzyja rozprzestrzenianiu się patogenów, nie tylko SARS-CoV2, ale też wirusów grypy itp. - wylicza ekspertka. W jej opinii obecnie powinniśmy zwracać szczególną uwagę na liczbę ciężkich zachorowań. - Obecny poziom odporności populacji, dzięki szczepieniom i wcześniejszym przebyciu choroby, powinien utrzymywać śmiertelność i liczbę ciężkich przypadków na niskim poziomie - dodaje.
Ekspertka: wirus wciąż nie jest do końca poznany
Czy zatem nie ma się czym martwić? Profesor Krystyna Bieńkowska-Szewczyk, wirusolożka i kierownik Zakładu Biologii Molekularnej Wirusów Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, zauważa, że obecnie ciężko jest ustalić, ile osób rzeczywiście jest zakażonych. - Program monitorowania, prowadzony w szczytowym momencie pandemii, w tej chwili nie istnieje - mówi ekspertka, podkreślając, że obecnie mało osób wykonuje testy na obecność COVID-19, co utrudnia wskazanie, ile osób rzeczywiście choruje.
Profesor wskazuje w rozmowie z TVN24.pl, że COVID-19 wciąż może stanowić zagrożenie. - W tej chwili już nie boimy się koronawirusa tak jak wcześniej, ale mogę zapewnić, że ten wirus wciąż nie jest do końca poznany i wciąż nie wiemy wszystkiego o szkodach, jakie może nam wyrządzić, nawet jeśli mamy do czynienia z niewinnymi objawami - zaznacza.
COVID-19. Jak zmniejszyć ryzyko zakażenia
W jaki sposób zmniejszyć ryzyko zarażenia i ciężkiego przebiegu choroby? Dr Skirmuntt zaleca szczepienie. - Wirus raczej nie będzie czekał, a nie jesteśmy w stanie przewidzieć, kiedy będziemy mieć styczność z osobą chorą, szczególnie jeśli żyjemy w mieście - mówi tvn24.pl. - Co do innych sposobów na unikanie zachorowania nic się nie zmieniło: mycie rąk, wentylowanie pomieszczeń, a jeśli do infekcji już dojdzie, pozostanie w domu do czasu, aż symptomy nie ustąpią - wylicza. Wskazuje też na rolę maseczek. - Są to sposoby, które pomogą nam walczyć z większością infekcji górnych dróg oddechowych, nie tylko COVID-19 - zaznacza.
Rolę maseczek podkreśla również prof. Bieńkowska-Szewczyk: - Osobom, które czują się zagrożone, zalecałabym rozważenie założenia maseczki, a dziadkom, którzy mieli opiekować się wnukiem, ale wiedzą, że dziecko jest chore, zmianę planów. Każdy powinien się zabezpieczać, jak może - ocenia. Zaleca również rozważanie przyjęcia przypominającej dawki szczepionki. Jednocześnie zwraca uwagę, że obecnie nie możemy wybrać, jaki rodzaj szczepionki otrzymamy. - Byłam szczepiona czterokrotnie tą samą szczepionką mRNA i bardzo chętnie zmieniłabym ten produkt albo na nową szczepionkę mRNA, albo na szczepionkę wektorową, dlatego że organizm, który "widział" szczepionkę wielokrotnie, powinien być stymulowany w trochę inny sposób - wyjaśnia.
Od 15 kwietnia tego roku trzy grupy osób, które mogą być bardziej narażone na COVID-19, mogą zaszczepić się kolejną dawką przypominającą. To osoby, które skończyły 60 lat, mają obniżoną odporność czy kontakt zawodowy z chorymi na COVID-19 lub z materiałem zakaźnym. Szczegółowe informacje na temat warunków przyjęcia dawki przypominającej znajdują się w serwisie MZ i NFZ.
ZOBACZ TEŻ: Ile minut dziennie ćwiczyć, jeśli prowadzisz siedzący tryb życia? Naukowcy podali konkretną liczbę
Źródło: gov.pl, dziennik.pl, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: DC Studio/Shutterstock