Jutro, jeżeli zostanie wygaszony przez marszałka Sejmu mandat (poselski - red.), to wyrok jest prawomocny i choćby jutro mogliby zostać doprowadzeni do zakładu karnego - mówił w "Faktach po Faktach" adwokat Jacek Dubois, wiceprzewodniczący Trybunału Stanu, komentując wyrok skazujący dla Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
W środę Sąd Okręgowy w Warszawie orzekając w II instancji wymierzył kary po dwa lata więzienia dla Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, po roku więzienia dla dwóch pozostałych byłych szefów CBA za działania operacyjne podczas "afery gruntowej". Wyrok jest prawomocny.
Wobec oskarżonych zasądzono także "zakaz zajmowania stanowisk w administracji rządowej, innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego, organów kontroli państwowej, organach kontroli samorządu terytorialnego oraz stanowisk kierowniczych w innych instytucjach państwowych na okres pięciu lat".
Dubois: badanie innych przejawów działalności tych osób to jest kwestia najbliższych miesięcy
Sprawę komentował w "Faktach po Faktach" adwokat Jacek Dubois, wiceprzewodniczący Trybunału Stanu, pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych w sprawie "afery gruntowej". - Proszę pamiętać wywiady z panem Kaczmarkiem, czyli słynnym Agentem Tomkiem, który obecnie ubiega się o status świadka koronnego, który mówił, że do podobnych zdarzeń dochodziło także w innych sprawach, więc ja uważam, że to jest dopiero początek badania tego, co się stało - mówił.
- Dzisiaj sąd prawomocnie orzekł, że takie mechanizmy były stosowane, nieprawidłowe, w "aferze gruntowej", a wydaje mi się, że badanie innych przejawów działalności tych osób to jest kwestia najbliższych miesięcy - dodał mecenas.
Mówiąc o "aferze gruntowej", stwierdził, że "to była jedna z takich najbardziej bijących w oczy, bo my tutaj dzisiaj mówimy o wyroku, o łasce prezydenta, natomiast zapominamy istotę tej sprawy". - W tej sprawie świadomie chciano obalić rząd Rzeczypospolitej. W tej sprawie chciano świadomie doprowadzić do tego, żeby osobie niewinnej postawiono zarzuty. Co może zrobić gorszego urzędnik państwa, a zwłaszcza urzędnik, który odpowiada za służby? - kontynuował Dubois.
Dubois: choćby jutro mogliby zostać doprowadzeni do zakładu karnego
Adwokat został zapytany o to, czy Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik trafią do więzienia. - O tym będzie decydował sąd wykonawczy, bo podejrzewam, że dziś albo jutro zostanie wygaszony ich mandat poselski, ponieważ w sytuacji skazania prawomocnym wyrokiem za czyn umyślny na bezwzględną karę, oni tego mandatu nie mogą sprawować i praktycznie od jutra sąd wykonawczy może przystąpić do wykonywania tego wyroku - odpowiedział.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia przekazał na konferencji prasowej, że wszystko wskazuje na to, iż będzie "zmuszony wydać postanowienie o wygaszeniu mandatów obu panów posłów". - Jutro, jeżeli zostanie wygaszony przez marszałka Sejmu mandat, to wyrok jest prawomocny i choćby jutro mogliby zostać doprowadzeni do zakładu karnego - powiedział Jacek Dubois.
Kamiński i Wąsik odnieśli się do wyroku na wspólnej konferencji prasowej. - Chcemy powiedzieć jasno, że to, co się tam wydarzyło, nie było żadnym procesem. Było to tak naprawdę kompletne bezprawie, a efekt końcowy jest wielką kompromitacją wymiaru sprawiedliwości - oświadczył Kamiński.
- Wyrok, którego nie uznajemy i uważamy, że nie ma podstaw do wygaszenia nam mandatów, to wyrok godny pogardy, wpisujący się politycznie w to, co dzieje się w tej chwili w naszym kraju - mówił. - Nie przyjmujemy tego wyroku do wiadomości, nie jest to dla nas wyrok. Jest to całkowite, kompletne bezprawie, kompromitacja wymiaru sprawiedliwości. Wyrok ten zasługuje na pogardę - dodał.
Zachowanie Kamińskiego skomentował Jacek Dubois. - Muszę powiedzieć, że to jest dość częste, bo jak wychodzę z sal sądowych i dochodzi do skazania wyrokiem karnym różnych ludzi, którzy naruszają prawo, oni krzyczą "hańba", "tu nie ma sprawiedliwości" i tak dalej. Więc zachowanie pana Kamińskiego wpisuje się w pewien standard ludzi skazanych, którzy przed opinią publiczną starają się znaleźć jakieś usprawiedliwienie - mówił.
- Nie mogą polemizować merytorycznie, bo tutaj dwa sądy były bardzo jednoznaczne, że te czyny wyczerpywały znamiona czynu zabronionego, w związku z tym próbują takich dosyć prostych zagrań w zakresie manipulowania opinią publiczną. Na ogół każdy, kto zostanie skazany, tak robi - dodał.
Źródło: TVN24