Jeżeli z jednej strony premier Mateusz Morawiecki mówi, że miarą patriotyzmu jest głosowanie za Funduszem Odbudowy, a Zbigniew Ziobro mówi, że podpisanie tego to jest utrata suwerenności, to jak długo można być w jednym rządzie ze zdrajcami – tak sytuację w Zjednoczonej Prawicy opisywał w piątek w "Sprawdzam" w TVN24 prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz.
Do uruchomienia unijnego Funduszu Odbudowy utworzonego dla wsparcia państw UE w związku z pandemią COVID-19 konieczna jest ratyfikacja decyzji o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskiej przez państwa członkowskie. Sprzeciw wobec ratyfikacji unijnego Funduszu Odbudowy wielokrotnie zapowiadała Solidarna Polska, partia kierowana przez Zbigniewa Ziobrę.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" na początku kwietnia zaapelował do opozycji o "opamiętanie i rozsądek", czego znakiem byłoby poparcie decyzji o zwiększeniu zasobów własnych w budżecie UE, która pozwoli na uruchomienie Funduszu Odbudowy. Pytany, czy jeśli Solidarna Polska również zagłosuje przeciw lub wstrzyma się, nadal będzie trwała koalicja rządząca, odparł, że będzie to zależeć od wyniku głosowania.
Władysław Kosniak-Kamysz został zapytany w programie "Sprawdzam" w TVN24, co zrobi Polskie Stronnictwo Ludowe, gdy przyjdzie do decydowania o Funduszu Odbudowy.
Kosiniak-Kamysz: nie będziemy popierać w ciemno Funduszu Odbudowy
Prezes PSL podkreślił, że bardzo ważne są warunki. - Część została spełniona. Przeprowadzono uczciwe konsultacje, pewnie nie konsultacje marzeń, ale lepsze niż było to zapowiadane – mówił. Dodał, że jest też deklaracja powołania komitetu monitorującego. Zaznaczył jednak, że to za mało. - My oczekujemy na przykład wzrostu wydatków na rolnictwo z jednego do 10 procent – stwierdził.
- Razem z Platformą (Obywatelską) postawiliśmy jasno: my bezwarunkowo nie będziemy popierać w ciemno funduszu, który ma bardziej na samym początku służyć partii politycznej niż tym, którzy zostali pokrzywdzeni w wyniku covidu, czyli wszystkim Polakom. To powinno być dla wszystkich obywateli – podkreślił.
Dodał, że "jeżeli nasze warunki nie zostaną spełnione, to oczywiście nie będziemy popierać". - Szkoda, że na ten moment nie ma jeszcze jedności w opozycji, bo te słowa Jarosława Kaczyńskiego są zachęcające dla opozycji do tego właśnie, żeby stawiać warunki, a z drugiej strony powiedzieć "sprawdzam" większości rządzącej – powiedział Kosiniak-Kamysz.
- Jeżeli z jednej strony premier (Mateusz) Morawiecki mówi, że miarą patriotyzmu jest głosowania za Funduszem Odbudowy, a Zbigniew Ziobro mówi: podpisanie tego, co zrobił Morawiecki w Brukseli to jest utrata suwerenności, to jak długo można być w jednym rządzie ze zdrajcami – zastanawiał się lider PSL.
- Od samego początku stawiamy nasze jasne warunki, nie dlatego, że nie chcemy głosować za funduszem, właśnie dlatego, że chcemy głosować za funduszem, ale Funduszem Obudowy, a nie funduszem wyborczym PiS-u – zaznaczył.
"Są dwa pytania, na które trzeba znaleźć odpowiedź"
Pytany, czy w tym Sejmie ma szanse powstać jakikolwiek inny rząd niż Zjednoczonej Prawicy, prezes PSL odparł: - Żeby przeprowadzić wybory, tak.
– Przed wyborami, ale po to, żeby przeprowadzić wybory, a nie po to, żeby zawrzeć jakieś porozumienie, zawrzeć jakąś koalicję, która będzie koalicją programową – doprecyzował. Dodał, że są dwa pytania, na które trzeba znaleźć odpowiedź. - Po pierwsze pytanie do opozycji, do wszystkich partii opozycyjnych, czy są na to gotowe i czy chcą, żeby wybory odbyły się jak najrzetelniej – mówił lider PSL.
- My jesteśmy gotowi – zadeklarował.
Dodał, że drugie pytanie trzeba skierować do Jarosława Gowina, lidera Porozumienia. - Czy ten czas, który jest przed nami, czy to wszystko, co mamy do zrobienia, czy warto ten czas zmarnować na bycie w podzielonej prawicy, czy lepiej teraz przejść na dobrą, zieloną stronę mocy, tak jak zrobił to rok temu – mówił lider PSL. - Niech powtórzy te odważną decyzję sprzed roku, gdy wspólnie udało nam się przenieść i nie doprowadzić do wyborów kopertowych – zaapelował.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że trzeba rozmawiać ze wszystkimi środowiskami. - Akurat my partią dialogu jesteśmy. Potrafimy rozmawiać czasem i z rządzącymi (…). Dobrze nam się rozmawia w ostatnich tygodniach z opozycją. Ja nie mam problemów z dialogiem – zapewnił.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24