Podczas obchodów 30. rocznicy Solidarności rozpoczęła się jednak dyskusja na temat roli Lecha Kaczyńskiego w przebiegu sierpniowego strajku. Brat zmarłego prezydenta uważa, że był on doradcą strajkujących robotników. Oni sami uważają zaś, że Kaczyński podczas samych sierpniowych wydarzeń w Stoczni Gdańskiej odegrał niewielką rolę, choć nie tak marginalną, jak chcieliby niektórzy.
Jarosław Kaczyński o swoim zmarłym bracie prezydencie podczas uroczystości w Gdyni mówił: - Powierzono mu w ostatnich dniach strajku zadanie, które, powtarzam, było wielkim zaszczytem. Reprezentował robotniczą, polską odwagę wobec tych ludzi.
Doradca robotników ds. kontaktów z doradcami
Strajkiem, który doprowadził do legalizacji Solidarności, kierował kilkudziesięcioosobowy Międzyzakładowy Komitet z Lechem Wałęsą na czele. Formalnymi doradcami robotników byli Tadeusz Mazowiecki, Bronisław Geremek, Jadwiga Staniszkis, Waldemar Kuczyński i Tadeusz Kowalik.
To oni według Kaczyńskiego "mieli plan kompromisu, który, gdyby go realizować, okazałby się pozorem". Według prezesa PiS, Lech Kaczyński miał zaś reprezentować robotników w rozmowach z ich doradcami.
"Mały fragmencik"
Odmiennego zdania jest Bogdan Lis, członek Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w sierpniu 1980roku. - Lech Kaczyński z nikim w naszym imieniu nie negocjował, bo na Stoczni był może godzinę, może godzinę 15 minut - mówi Lis. Jerzy Borowczak, inicjator strajku w Stoczni Gdańskiej w '80 roku, dodaje: - Nie zakłamujmy tej historii. Kaczyńskich tam nie było. Oni się pojawili w '88 roku, kiedy komuniści chcieli oddać władzę i szukali pretekstu.
Na temat roli Lecha Kaczyńskiego w sierpniowym strajku głos zabrał też Lech Wałęsa. - Wystawiłem go na mały fragmencik, żeby gdzieś uczestniczył - mówi były prezydent i twórca "S".
Negocjator, specjalista ds. prawa?
Mały fragmencik nie był jednak taki mały, jak mówi Wałęsa. Jak przypominają inni świadkowie tamtych wydarzeń, Lech Kaczyński podczas strajku zajmował się prawem pracy - jako młody specjalista uczył robotników podstawowych pojęć z tej dziedziny. Publicysta Jan Skórzyński przypomina, że dziedzina ta odgrywała istotną rolę w formułowaniu niektórych punktów porozumienia, zwłaszcza w sferze postulatów socjalnych.
Kaczyński jako osoba z Gdańska i mająca szerokie kontakty m.in. w tamtejszych Wolnych Związkach Zawodowych odgrywał także rolę negocjatora. - Wewnątrz strajkujących, którzy też musieli wypracować pewną taktykę, żeby te rozmowy z władzami były bardziej skuteczne - opowiada historyk prof. Andrzej Paczkowski.
Piotr Zaremba, współautor "Alfabetu braci Kaczyńskich" zaznacza, że nie jest łatwo ocenić, czy Kaczyński w sierpniu 1980 roku miał wpływ na jakieś istotne decyzje. - Taką rolę trudno w ogóle mierzyć. Politycznym liderem opozycji, która wspierała strajk był Bogdan Borusewicz. Kaczyński był postrzegany jako człowiek od Borusewicza - był jednym z kilku, kilkunastu.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24