Cytat z berlińskiego wystąpienia Lecha Kaczyńskiego z 2006 roku dzieli polityków, którzy interpretują go na swój sposób. Według premiera Tuska, Kaczyński mówił o europejskiej federacji, zdaniem posłów PiS - to nieprawda. Co naprawdę mówił w Berlinie prezydent?
Mówię jako jeden z obywateli Polski, a więc dzisiaj obywateli UE. Wiem, że dzisiaj nasze stanowisko jest sprawdzianem solidarności. Jeśli Europa chce ten sprawdzian zdać i stworzyć nową jakość nie na dwa czy trzy pokolenia, tylko na wiele pokoleń; nową jakość, która być może też w przyszłości będzie jakością o charakterze federacji, niezmiernie potężnej w skali świata, to musi ten egzamin również zdać. Do tego bym zachęcał reprezentując kraj, który w tej chwili korzysta dzięki członkostwu w UE, ale który - jeśli to o czym mówię spełniłoby się w ciągu 8 czy 10 lat - będzie korzystał mniej. Zdaję sobie z tego sprawę i z góry się na to zgadzam. Słowa Lecha Kaczyńskiego cytowane przez Donalda Tuska
Burza wokół cytatu
Cytat wywołał burzę. W czasie piątkowego głosowania nad informacją Krzysztof Szczerski z PiS wnioskował o przerwę i posiedzenie Konwentu Seniorów w sprawie cytatu użytego przez Tuska.
- Chciałem poinformować Konwent Seniorów, że będziemy wnosić zastrzeżenie do protokołu wczorajszych obrad. Zastrzeżenie, którego celem jest obrona prestiżu urzędu prezesa Rady Ministrów. Uważamy, że pan premier został błędnie wyposażony w zmanipulowany cytat z wystąpienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Uniwersytecie. Humboldtów - powiedział Szczerski.
Jego zdaniem cytat został nie w pełni przedstawiony przez premiera, tym samym wypaczył jego sens. - Prezydent mówił, że za 8 do 10 lat Ukraina i Gruzja powinny być w UE, a nie Unia powinna stać się federacją" - powiedział Szczerski. Chciał, by ten fragment wykreślono z protokołu czwartkowych obrad. Wniosek Szczerskiego został odrzucony.
Premier: odsyłam do tekstu
Premier przekonywał natomiast, że to cytat ukazujący, że możliwa jest wspólna myśl o tym, jak powinna wyglądać Polska i Europa. Na zarzuty, że cytat został zmanipulowany, premier odparł: "Przeczytajcie sami cytat, nie mówiłem na jaki temat było wystąpienie (Lecha Kaczyńskiego), przeczytałem integralną część tego wystąpienia, w którym Lech Kaczyński jednoznacznie stwierdził, że perspektywa federacyjna dla Europy to jest coś, z czym on się zgadza. Odsyłam państwa do tekstu, a nie do mojej opinii".
Także Radosław Sikorski jest zdania, że podczas swojego berlińskiego wystąpienia, za które jest atakowany przez PiS, rozwinął jedynie myśl Lecha Kaczyńskiego. - Myślę, że dzięki tej debacie dowiedzieliśmy się, że także Lech Kaczyński w Berlinie mówił o federacji europejskiej. Prezydent Bronisław Komorowski także w Sejmie i w swoich orędziach nawoływał do ściślejszej współpracy europejskiej, więc wydaje mi się, że mamy elementy zgody narodowej co do kierunku, w którym Polska powinna podążać - mówił szef MSZ.
O czym mówił Lech Kaczyński
Z tego punktu widzenia, jak sądzimy, czas na takie rozwiązania jeszcze nie nadszedł. (...) Nie potrafię odpowiedzieć, co będzie za 20 czy 25 lat. Być może, gdy powstanie jedna infrastruktura społeczna Europy, jedna opinia publiczna, a przynajmniej silne elementy jednej opinii publicznej, być może, gdy nastąpi swoiste zrośnięcie się narodów europejskich, które oczywiście pozostaną odrębne, ale będą miały dużo większą ilość różnorakich związków, od miejsca zamieszkania nawet po związki rodzinne - być może wszystko to spowoduje, że wtedy tego rodzaju rozwiązania będą adekwatne. Lech Kaczyński, 2006 r.
Postanowiliśmy sprawdzić, o czym dokładnie mówił Lech Kaczyński w 2006 roku. Po pierwsze, zdecydowanie słowem-kluczem całego przemówienia jest ''solidarność'', która powtarza się w tekście wiele razy. Fragment cytowany przez Tuska pochodzi z samego końca przemówienia i jest poprzedzony długimi fragmentami m.in. o tym, że Europejczycy przyzwyczajeni są do państw narodowych, a najważniejszym punktem odniesienia dla większości ludzi są państwa narodowe.
Lech Kaczyński zauważa również, że trzeba w Unii przyjąć "generalne reguły obowiązujące wszystkich", ale nie powinno się póki co tworzyć z Europy "quasi-państwa". - Czas na takie rozwiązania jeszcze nie nadszedł - uznał prezydent. W jego opinii, Traktat Europejski zawiera w sobie takie rozwiązania, które wskazują, że w jego obecnej wersji Europa byłaby "Europą quasi-państwową". - Z tego punktu widzenia, jak sądzimy, czas na takie rozwiązania jeszcze nie nadszedł. (...) Nie potrafię odpowiedzieć, co będzie za 20 czy 25 lat. Być może, gdy powstanie jedna infrastruktura społeczna Europy, jedna opinia publiczna, a przynajmniej silne elementy jednej opinii publicznej, być może, gdy nastąpi swoiste zrośnięcie się narodów europejskich, które oczywiście pozostaną odrębne, ale będą miały dużo większą ilość różnorakich związków, od miejsca zamieszkania nawet po związki rodzinne - być może wszystko to spowoduje, że wtedy tego rodzaju rozwiązania będą adekwatne - mówił prezydent.
Federacja? Być może
Później prezydent mówił o zacieśnianiu współpracy w Europie i aspiracjach unijnych Ukrainy, Gruzji, a w dalszej perspektywie - Białorusi. Dla prezydenta przyjęcie tych krajów do Wspólnoty byłoby "trudnym sprawdzianem", przede wszystkim dlatego, że są biedniejsze niż reszta państw europejskich. Dla Ukrainy w UE Lech Kaczyński mówił jednak zdecydowane "tak" wiedząc, że Polska nieco by na tym straciła, bo fundusze unijne "nie są workami bez dna i że mniej więcej tę samą sumę trzeba podzielić na więcej części". - Ale wiemy, że nie można przyjmować takiej postawy, iż wskakuje się do jadącego tramwaju, a jak się już jest na stopniu, to tych następnych się usiłuje zepchnąć, bo też chcą wskoczyć. To jest właśnie klasyczny przykład postawy niesolidarnej. Ja o tym mówię jako prezydent swego kraju, to nie jest nasza postawa, ale także mówię jako jeden z obywateli Polski, a więc dzisiaj obywateli Unii Europejskiej - zaznaczył Lech Kaczyński.
Dalej następują słowa cytowane przez premiera Tuska podczas czwartkowej debaty. Zdaje się wynikać z nich zatem, że prezydent mówił przede wszystkim o solidarności Europy w kontekście wejścia Ukrainy czy Gruzji do UE, ale nawiązał również do wcześniejszych słów o tym, że być może kiedyś Europa stanie się rzeczywiście federacją państw.
jk/tr
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24