|

Tortury i śmierć dla zwykłego przestępcy? "Polskie sądy zadowoliły się pisemkiem totalitarnego reżimu"

Przedstawiciele walczący o prawa człowieka mówią o "przełomowym" wyroku ETPC
Przedstawiciele walczący o prawa człowieka mówią o "przełomowym" wyroku ETPC
Źródło: Dall-e
Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał krytyczny dla Polski wyrok w sprawie Tajwańczyka, którego polskie sądy zgodziły się wydać Chinom. Trybunał uznał, że polscy sędziowie działali za wolno i zadowolili się nieformalnymi obietnicami Państwa Środka, że zatrzymany nie będzie poddany torturom. - To przełomowa decyzja, która wpłynie na los setek innych osób, których sprowadzenia z Europy domaga się chiński reżim - ocenia w rozmowie z tvn24.pl Peter Dahlin, szef organizacji pozarządowej Safeguard Defenders, która od lat zajmuje się prawami człowieka w Azji.Artykuł dostępny w subskrypcji

Liu Hongtao ma 42 lata i jest Tajwańczykiem. Ostatnie pięć spędził w celi aresztu śledczego w Białołęce, gdzie czeka na ostateczną decyzję, czy Polska zdecyduje się go przekazać w ramach ekstradycji do Chin. Liu jest ścigany za to, że - jak wykazano w prowadzonym od 2016 roku wspólnie przez chińskich i hiszpańskich prokuratorów śledztwie - był jedną z najważniejszych osób w gigantycznej grupie przestępczej zajmującej się wyłudzeniami pieniędzy.

Czytaj także: