Przez kilka godzin 10 zastępów straży pożarnej i siedmiu nurków szukało w lodowatej wodzie tarnowskiej glinianki dwóch mężczyzn, pod którymi załamała się tafla. Obaj niestety nie żyją.
Ofiary to 35- i 40-latek. Ich tożsamości nie udało się do tej pory ustalić, bo mężczyźni nie mieli przy sobie dokumentów. Mężczyźni weszli na lód chcąc pomóc dzieciom, które wpadły do wody.
- Czwórka chłopców w wieku 11-13 lat bawiła się na stawie, gdy pod jednym z nich lód się załamał. Do wody wpadło troje dzieci, ale z pomocą kolegów zwołali się wydostać - relacjonował rzecznik małopolskiej straży pożarnej Andrzej Siekanka.
Wypadek zauważyło dwóch mężczyzn, którzy byli wówczas po drugiej stronie zamarzniętej glinianki w rejonie ulic Piłsudskiego i Dwernickiego. Weszli na lód i próbowali dotrzeć do dzieci, jednak cienka tafla załamała się pod nimi.
Ponieważ dzieci nie widziały momentu tego wypadku i nie potrafiły powiedzieć, co się dalej stało, wezwani przez okolicznych mieszkańców strażacy mieli nadzieję, że mężczyźni sami wydostali się z lodowatej wody.
Niestety, kilkugodzinne poszukiwania zakończyły się wydobyciem dwóch ciał.
Źródło: PAP, TVN24, IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24