Wszystko zaczęło się od policyjnej kontroli. Pomimo wezwania funkcjonariuszy, samochód nie zatrzymał się. Policjanci zdecydowali się na pościg, podejrzewając że auto zostało skradzione. - Usłyszałem na radiu "pościg" i przejechałem przez skrzyżowanie - opowiada kierowca. Kiedy zorientował się, że jest na trasie, która uciekają złodzieje, chciał pomóc policji, blokując drogę. Próbował też prosić o pomoc innych kierowców.
- Ja powolutku wyjeżdżałem z prawego pasa, na którym stanąłem na środek, w celu częściowego uniemożliwienia ucieczki tym złodziejom tego samochodu - relacjonuje. Złodzieje jednak gwałtownie zahamowali, odbili kierownicą w lewo i zdołali wykręcić tuz przed kołami tira. Funkcjonariusze, jadący z tyłu, już nie zdążyli i rozpędzeni wpadli pod koła ciężarówki. Policjanci są ranni, trafili do szpitala.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24