Samorząd woj. mazowieckiego chce oddzielić Warszawę od reszty regionu - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Nie chodzi jednak o rewolucję w administracji, ale zmianę na poziomie unijnym. Powód? Warszawa sztucznie zawyża poziom zamożności woj. mazowieckiego, przez co region może dostać mniejsze dotacje z UE.
Według "Dziennika", samorząd woj. mazowieckiego naciska na Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, aby wykorzystać trwające negocjcacje ws. budżetu UE na lata 2014-2020 do dokonania zmian w podziale terytorialnym Mazowsza.
Zmiana dokonałaby się tylko na poziomie unijnym - w tzw. klasyfikacji NUTS, służącej do identyfikowania statystycznych jednostek terytorialnych. Powodem jest fakt, że Mazowsze jako pierwsze polskie województwo opuści grupę najbiednieszych regionów UE, co oznacza, że może dostać od Brukseli mniejsze pieniądze.
Warszawa zbyt bogata
Jak pisze "DGP", już w 2009 roku PKB per capita Mazowsza przekroczyło 97 proc. unijnej średniej, podczas gdy Bruksela największe środki przeznacza na obszary, gdzie jest mniejsze niż 75 proc. średniej. Zdaniem samorządowców, to stolica sztucznie zawyża poziom zamożności całego województwa. - Dzięki wyodrębnieniu na poziomie unijnym dwóch odrębnych jednostek Mazowsze mogłoby korzystać z finansowego wsparcia UE na podobnym poziomie, co teraz - uważa Marta Milewska z Urzędu Marszałkowskiego woj. mazowieckiego.
Pomysł nie podoba się jednak Ministerstwu Rozwoju Regionalnego. Szefowa resortu Elżbieta Bieńkowska twierdzi, że wyłączenie Warszawy skazałoby resztę województwa na minimalne środki UE, bo jednym z kryteriów przyznawania pieniędzy regionom jest liczba ludności, a w stolicy mieszka ponad połowa mieszkańców Mazowsza.
Autor: jk//bgr / Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: TVN24,