Jak ukrócić bezmyślność ludzi, którzy bez sprzętu i przygotowania wspinają się po górach? Posłowie proponują, by karać ich jak stadionowych zadymiarzy - pisze "Gazeta Wyborcza".
Ireneusz Raś (PO), szef sejmowej komisji kultury fizycznej, sportu i turystyki, mówi, że ratownikom GOPR i TOPR należałoby nadać uprawnienia do kierowania spraw do sądu. - W przypadku, gdyby ratownicy stwierdzili, że ratowane osoby naraziły ich i siebie na niebezpieczeństwo, przed sądem domagaliby się pokrycia kosztów akcji ratunkowych - wyjaśnia Raś. Jak dodaje poseł, podobne rozwiązania są dziś stosowane wobec pseudokibiców na stadionach.
Co na to ratownicy? - Dziś takie rozwiązanie jest niemożliwe. Chyba, że z naszych struktur byłaby wydzielona służba zawodowa opłacana przez państwo, która by się tym zajmowała - zaznacza w rozmowie z "GW" Grzegorz Chudzik, naczelnik bieszczadzkiej grupy GOPR.
I dodaje: - Dziś, gdy widzę na Połoninie Wetlińskiej kobietę, która na nogach ma klapki lub japonki, mogę najwyżej zapytać: "Wygodnie pani?". A jak skręci nogę, to udzielamy pomocy.
Autor: MAC/k / Źródło: Gazeta Wyborcza, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24