Prawo i Sprawiedliwość stworzyło układ w instytucjach, do których wprowadziło najważniejszych polityków. Dzisiaj ci chłopcy, którzy dostali dużo zabawek, pokłócili się o nie - mówił w "Kropce nad i" przewodniczący klubu parlamentarnego Lewicy Krzysztof Gawkowski. W ten sposób ocenił środowe czynności agentów CBA w sprawie prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia. Zdaniem posła Konfederacji Krzysztofa Bosaka, kandydata na prezydenta, akcja CBA "kompromituje sposób zarządzania służbami specjalnymi przez Mariusza Kamińskiego".
Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli w środowy poranek do mieszkań prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Przeszukań dokonano między innymi w miejscach, w których przebywała jego rodzina - przekazał w liście skierowanym do marszałek Sejmu Marian Banaś. Ocenił, że doszło do naruszenia prawa. Po południu CBA pojawiło się również w siedzibie NIK. Tam, "pomimo protestów", agenci weszli do gabinetu Banasia pod jego nieobecność - przekazał kierownik biura prasowego Izby, Zbigniew Matwiej. Najwyższa Izba Kontroli w popołudniowym komunikacie stwierdziła, że działania prokuratury mają na celu "zastraszenie" pracowników.
Działania CBA w sprawie Mariana Banasia skomentował w "Kropce nad i" TVN24 przewodniczący klubu parlamentarnego Lewicy Krzysztof Gawkowski. - Mam przekonanie, że Prawo i Sprawiedliwość szukało układu i samo ten układ stworzyło. Stworzyło go w instytucjach, do których wprowadziło najważniejszych polityków. Dzisiaj ci chłopcy, którzy dostali dużo zabawek, pokłócili się o nie. A duża część zostaje przeciwko sobie wykorzystana - ocenił.
- Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość naprawdę myśli, że Polacy nie zorientują się, że chodzi tylko i wyłącznie o to, żeby jedna grupa szantażowała drugą, żeby ktoś na kogoś nie wyciągał haków, to my powiemy, jakie to są haki - dodał.
- Ta wojna w rodzinie, która powstała, to taki gang Olsena. Oni ośmieszają najważniejsze polskie instytucje. Jeżeli mówimy o NIK, CBA, służbach specjalnych i prokuraturze, to są to cały czas ci sami politycy - stwierdził Gawkowski.
"Mamy wojnę w obozie władzy"
Kandydat na prezydenta i poseł Konfederacji Krzysztof Bosak uznał, że "bez wątpienia można powiedzieć, że mamy wojnę w obozie władzy". W jego ocenie dzieje się tak, gdy ktoś w obozie się wzmacnia i popada w konflikt z rządzącymi. - Pytanie tylko, jak ta wojna się skończy i dlaczego ma na tym cierpieć państwo polskie - mówił.
Zdaniem Bosaka, w kampanii wyborczej obie strony będą wykorzystywać swoje uprawnienia otrzymane od państwa polskiego "w celu toczenia wojny", która ma - jego zdaniem - podkład nie tylko polityczny, ale również ambicjonalny. - To są osoby, które znają się jeszcze z czasów opozycyjnych. Mają o sobie nawzajem opinie, że są twardymi facetami. Będą teraz pokazywać sobie, kto komu nie zejdzie z drogi - stwierdził.
- Kompromitująca jest propaganda PiS-u, kiedy publikowano informacje i opinie o tym, że (Banaś) to kryształowy człowiek, nie mając świadomości tych wszystkich wątpliwości, które powinny były być dawno ustalone. Kompromituje to sposób zarządzania służbami specjalnymi przez Mariusza Kamińskiego, który jest super zaufanym człowiekiem Jarosława Kaczyńskiego - powiedział Bosak.
- Służby specjalne za czasów PiS-u działają na rzecz władzy. Nawet jeśli wiedziały (o watpliwościach wokół oświadczeń majątkowych Mariana Banasia - red.), to tej informacji nie publikowały. Nikt nie mówi dzisiaj Polakom, że CBA albo ABW nie wiedziały, że Marian Banaś ma kamienice, które wynajmuje w powiązaniu z osobami, mającymi za sobą jakąś przestępczość - stwierdził Gawkowski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24