Były doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ekonomista Ryszard Bugaj poparłby ruch, tworzący się wokół wyrzuconych z PiS Joanny Kluzik Rostkowskiej i Elżbiety Jakubiak. Zdaniem gościa programu "Tak jest" w TVN24, Polacy oczekują na powstanie umiarkowanie konserwatywnego ruchu politycznego.
- Dzwoniłem do pani Kluzik i powiedziałem, że chciałbym się dołączyć do tych, którzy chcą wyrazić sympatię - powiedział. W odpowiedzi od wyrzuconej z PiS-u Joanny Kluzik-Rostkowskiej miał usłyszeć, że cieszy się ona z jeszcze jednego głosu sympatii.
Wsparcie dla ruchu
- Te kobiety (Joanna Kluzik-Rostkowska i Elzbieta Jakubiak) stoją przed wyborem: mogą się dość łatwo urządzić osobiście, gdzieś się skryć w którejś z partii - mówi Bugaj.
Ale mogą też wybrać znacznie trudniejszą, "ryzykowną" drogę. - Grę o coś znacznie ważniejszego, dla Polski - przekonuje. I uważa, że ewentualne nowe ugrupowanie założone przez posłanki ma dużą szansę na nawet 15-procentowy wynik w wyborach do parlamentu.
Pod warunkiem, że wystartuje z "zarysowaną tożsamością", która nie odcina się zdecydowanie ani od PiS-u ani od PO.
Takie ugrupowanie na pewno by poparł. - Na pewno bym mu pomagał jakbym mógł, jeżeli on byłby mniej więcej właśnie taki. Bo mnie się wydaje, że Lech Kaczyński nie w każdej sprawie, ale był tym człowiekiem, który moim zdaniem podtrzymywał to dobre przesłanie pierwszej Solidarności. Ta tradycja jest mi strasznie bliska. Ona jest jak powiadam ani lewicowa ani prawicowa, a zarazem trochę lewicowa i trochę prawicowa - podkreślił.
Po czym dodał: "widzę sporo ludzi, dla których moim zdaniem tego typu opcja jest istotna".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24