Andrzej Struj, policjant na urlopie, został w biały dzień zadźgany nożem przez nastoletnich chuliganów za to, że zwrócił im uwagę.
Prezydent awansował pośmiertnie Andrzeja Struja na stanowisko podkomisarza policji i odznaczył Krzyżem Zasługi za Dzielność
Na warszawskim Cmentarzu Północnym znaleźli się najwyżsi oficjele polskiego państwa - stali wśród tłumu policjantów, setek warszawiaków i mieszkańców innych regionów kraju. Przy trumnie wystawiono wartę honorową i poczty sztandarowe.
Marsz pogrzebowy Fryderyka Chopina
Po mszy i słowach pożegnania wypowiedzianych m.in. przez prezydenta Kaczyńskiego, oficjeli policji i żonę Andrzeja Struja, kondukt pogrzebowy został wyprowadzony z kościoła św. Ignacego Loyoli. Przy wtórze ogłuszających dźwięków wyjących syren policyjnych, orszak wyruszył długą aleją Cmentarza Północnego - drogą do miejsca pochówku bohaterskiego funkcjonariusza.
Przed złożeniem trumny pod ziemią, policjanci oddali salwę honorową. Następnie pamięć policjanta uczczono minuta ciszy. Zrobiły to nie tylko osoby, które uczestniczyły w uroczystości, ale także wszyscy warszawscy policjanci na służbie (informacja dotarła do nich za pośrednictwem policyjnych radiostacji).
"Jestem z niego dumny"
Lech Kaczyński żegna policjanta
- Zginął, bo był policjantem z prawdziwego zdarzenia. Takim, który swe życie poświęcił obronie innych i porządku publicznego - powiedział prezydent Lech Kaczyński. - Dzieciom, rodzicom, całej rodzinie mogę powiedzieć tylko - nikt nie jest w stanie utulić waszego żalu, ale możecie być dumni. Ja, jako reprezentant Rzeczpospolitej, jestem z niego dumny - dodał prezydent.
Lech Kaczyński awansował pośmiertnie Andrzeja Struja na stanowisko podkomisarza policji i odznaczył go Krzyżem Zasługi za Dzielność. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji uhonorowało zmarłego Złotą Odznaką.
Anna Struj z córeczkami żegna swego męża
"Tam nie ma zła"
- Śmierć Andrzeja obudziła w ludziach wiele pozytywnych emocji - łamiącym się głosem mówiła Anna Struj, była żona zmarłego policjanta. Z dwiema córeczkami wtulonymi w jej nogi dziękowała za "każde ciepłe słowo, za każdy gest". - Dziękujemy wam ze szczerego bólu serca - mówiła wdowa. - Pozostawił nas w głębokim smutku, przeplatającym się z ciągłym niedowierzaniem w jego odejście. Tam, gdzie się udał, będzie się... - zawiesiła głos na dłuższą chwilę i ostatkiem sił dodała: - Tam nie ma zła.
O śmierci Andrzeja Struja mówi komendant główny policji Andrzej Matejuk
"Profesja najwyższego ryzyka"
- Zginął, bo nie przeszedł obojętnie wobec zła. Stanął w obronie dobra - mówił o śmierci Andrzeja Struja komendant główny policji Andrzej Matejuk. - Dobra, jakim dla każdego człowieka jest poczucie bezpieczeństwa - mówił dalej komendant. - Truizmem jest mówić, że zawód policjanta, to profesja najwyższego ryzyka. Przypominają o tym, takie chwile, jak ta - zaznaczył Matejuk.
Znicze wciąż płoną
Dziękujemy wam ze szczerego bólu serca. Pozostawił nas w głębokim smutku, przeplatającym się z ciągłym niedowierzaniem w jego odejście. Tam, gdzie się udał...Tam nie ma zła. as
Andrzej Struj służył w policji od 15 lat. Pracował w wydziale wywiadowczo-patrolowym stołecznej komendy. Osierocił dwie córki.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot. PAP