To była burzliwa noc. Silnie padało i grzmiało na Kaszubach, w Wielkopolsce, w okolicach Łodzi i Wrocławia. Najsilniejsze burze przeszły jednak nad Polską w poniedziałek po południu i wieczorem. Wichury na północy kraju zrywały dachy i powalała drzewa, wiele gospodarstw zostało odciętych od prądu.
- To trwało ułamki minut. (...) Żona z dzieckiem uciekła do piwnicy, bo się bała, że dom się zawali - relacjonował jeden z mieszkańców miejscowości Narost, z którego domu poniedziałkowa wichura zerwała dach. To jeden z trzech takich przypadków w powiecie gryfińskim.
Według relacji mieszkańców Narostu, burza przyszła po godz. 17. - To mogło być tornado, bo tu się nic nie ruszyło, tylko nam dach zerwało - opowiada jeden z mieszkańców uszkodzonego domu.
Na miejscu zdarzenia do nocy pracowali strażacy. Rozkładali folie i zabezpieczali uszkodzone fragmenty dachu. Pomagali też pozostali mieszkańcy. - Straż pożarna, wszyscy pomagają. Cała wioska przybiegła z pomocą - mówiła mieszkanka uszkodzonego domu. - To jest straszne. Prądu nie ma, dziecko u sąsiadów - lamentowała.
W ocenie właścicieli domu, naprawa domu wyniesie ok. 15-20 tys. zł. Jak przyznaje rodzina, budynek nie był ubezpieczony. - Takich burz w okolicy nie było. Ponad pół wieku przeżyłam, ale czegoś takiego nie widziałam, żeby tyle dachówki z dachu zerwało. To naprawdę tragedia - mówiła mieszkanka uszkodzonego domu.
Gwałtowna burza
Oprócz zerwanych dachów około 80 powalonych konarów i gałęzi, głównie w Szczecinie, Policach i Goleniowie, przerwy w dostawie energii elektrycznej w wielu miejscach w województwie zachodniopomorskim - to efekty gwałtownej burzy, która przeszła nad regionem.
Według informacji Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Szczecinie przerwy w dostawie prądu wystąpiły m.in. w szczecińskiej dzielnicy Gumieńce, Goleniowie, Chociwlu, Węgorzynie, Drawsku Pomorskim i Złocieńcu.
Występowały również utrudnienia w kursowaniu pociągów pomiędzy Zieloną Górą a Szczecinem.
Lubuskie: Zapalił się transformator Gwałtowne burze przeszły też przez północną część województwa lubuskiego. Najbardziej intensywne były w powiecie strzelecko-drezdeneckim - tam Straż Pożarna odnotowała najwięcej interwencji - poinformował oficer dyżurny lubuskiej Straży Pożarnej. Strażacy mają dużo pracy w samych Strzelcach Krajeńskich, gdzie jedno z drzew przewróciło się na samochód, a inne na garaż. Przy ulicy Ogrodowej w tym mieście zapalił się także transformator.
We wsi Niegosław niedaleko Drezdenka silny wiatr zerwał dach z budynku gospodarczego i uszkodził dach domu. Połamane konary drzew lub powalone przez wiatr drzewa spadły na wiele dróg w powiecie strzelecko-drezdeneckim, m.in. w Drezdenku, Dobiegniewie, Tucznie, Starych Bielicach, Starym Kurowie czy Trzebiczu. - Nie mamy informacji o osobach rannych. Z powiatu strzelecko-drezdeneckiego mieliśmy ponad 20 zgłoszeń dotyczących skutków burzy i cały czas napływają kolejne - powiedział kpt. Dariusz Paluta. W Gorzowie pierwsze burze pojawiły się po południu, a wieczorem ponownie grzmiało, padał deszcz, a chwilowo także grad.
Wielkopolskie: prawie 100 interwencji po burzach Blisko 100 interwencji odnotowali też wielkopolscy strażacy po burzach, które w poniedziałek po południu przeszły nad regionem. Jak poinformował w poniedziałek Tomasz Wiśniewski z biura prasowego wielkopolskiej straży pożarnej, wezwania dotyczyły przede wszystkim szkód spowodowanych przez wiatr: przewróconych drzew, połamanych konarów i uszkodzonych budynków. Ponad połowa z otrzymanych przez strażaków wezwań dotyczyła powiatu poznańskiego. Problemy mieli też mieszkańcy powiatów międzychodzkiego, szamotulskiego i czarnkowsko-trzcianeckiego. W miejscowości Podpniewki w powiecie szamotulskim wiatr zerwał dach z budynku gospodarczego. Obyło się bez poszkodowanych.
Autor: mon//gak/bgr / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24