Przed Sądem Okręgowym w Krakowie zapadnie dziś wyrok w sprawie oskarżonego o przygotowywanie zamachu terrorystycznego na Sejm byłego pracownika Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie dra chemii Brunona Kwietnia.
Odpowiadał on przed sądem za przygotowywanie od lipca do listopada 2012 r. ataku terrorystycznego na konstytucyjne organy RP, nakłanianie w 2011 r. dwóch studentów do przeprowadzenia zamachu oraz nielegalne posiadanie broni i handel nią.
Niewinny, ofiara?
Prokurator wnosił o uznanie winy Kwietnia i wymierzenie mu kary łącznej 13 lat więzienia. Podnosił m.in., że "plan Brunona Kwietnia był realny i możliwy do przeprowadzenia", i że Kwiecień "dysponował niezbędną wiedzą, możliwościami i urządzeniami oraz dokonał niezbędnych ustaleń i przygotowań".
Obrońcy wnosili o uniewinnienie oskarżonego, twierdząc, iż padł on ofiarą nielegalnej gry operacyjnej ABW. Z ostrożności procesowej, gdyby sąd uznał inaczej, wnosili o nadzwyczajne złagodzenie kary. Świadkami incognito w procesie byli m.in. agenci ABW, którzy pod przykryciem współpracowali z Kwietniem pod koniec jego działalności.
Także oskarżony w mowie końcowej wskazywał, że jest niewinny i padł ofiarą prowokacji ABW. Polemizował z zarzutami, subiektywnie oceniał dowody i podawał nowe wersje niektórych zdarzeń, np. na temat swojej broni i filmowania okolic Sejmu. Wniósł o uniewinnienie, ale w przypadku, gdyby został skazany - o jak najniższy wymiar kary.
Autor: lukl/ja / Źródło: tvn24.pl, PAP