Podejrzany o planowanie zamachu bombowego Brunon K. spędzi cztery tygodnie na obserwacji psychiatrycznej - dowiedziała się TVN24. Sąd Okręgowy w Krakowie przychylił się tym samym do wniosku Prokuratury Apelacyjnej, która złożyła pismo w tej sprawie w ub. tygodniu.
W szpitalu Brunon K. zostanie poddany badaniom i obserwacji sądowo-psychiatrycznej. Na wniosek lekarzy okres ten może być przedłużony przez sąd o kolejne 4 tygodnie.
- Jeżeli biegli stwierdzą całkowitą niepoczytalność podejrzanego, to wtedy decyzją prokuratury będzie prawdopodobnie umorzenie postępowania i skierowanie wniosku o detencję (przymusowe osadzenie w szpitalu psychiatrycznym - red.). W tym momencie jest za wcześnie, by wypowiadać się w tym zakresie - wyjaśnił po rozprawie Mariusz Krasoń z Prokuratury Apelacyjnej.
Anna Kobińska, adwokat Brunona K. powiedziała z kolei, że obrona "nie będzie składała zażalenia od decyzji sądu" o umieszczeniu podejrzanego na obserwacji psychiatrycznej.
W areszcie do maja
Brunon K. został zatrzymany 9 listopada ub. roku. Postawiono mu zarzut przygotowywania zamachu bombowego w budynku Sejmu na konstytucyjne organy RP (m.in. na prezydenta, premiera i rząd). Na wniosek prokuratury został aresztowany na trzy miesiące. 7 lutego sąd przedłużył mu areszt o kolejne trzy miesiące.
Według śledczych, 45-letni, były pracownik naukowy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie zamierzał zdetonować w pobliżu Sejmu cztery tony materiałów wybuchowych umieszczonych w samochodzie. Do eksplozji miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta, premiera i ministrów - w trakcie rozpatrywania w Sejmie projektu budżetu.
Arsenał Brunona K.
W śledztwie Brunon K. przyznał się do prowadzenia szkoleń dla osób, które zwerbował, oraz przeprowadzenia próbnych detonacji. Nie przyznał się do przygotowywania zamachu.
Podał, że działał pod wpływem inspiracji innej osoby, co prokuratura określa jako jego własną linię obrony. Jak podała prokuratura, osoba ta podczas przesłuchania zaprzeczyła, by pełniła taką rolę.
W trakcie przeszukań w kilkudziesięciu miejscach w kraju odnaleziono m.in. materiały wybuchowe, zapalniki, piloty do zdalnego inicjowania wybuchu, kilkanaście sztuk broni palnej i amunicję, kamizelki kuloodporne, hełmy, stroje maskujące, sfałszowane tablice rejestracyjne i książki o tematyce pirotechnicznej. Większość materiałów wybuchowych została dopiero zamówiona i Brunon K. jeszcze nimi nie dysponował.
Zabita teściowa
W połowie lutego br. prokuratura potwierdziła, że zidentyfikowano szczątki teściowej Brunona K. Kobieta, ostatni raz widziana na przełomie 2011 i 2012 roku, miała być przesłuchana w śledztwie dotyczącym Brunona K. Jej dom pod Wieliczką przeszukała ABW i znalazła tam ślady jej krwi. Pod koniec 2012 r. prokuratura zawiadomiła policję o potrzebie poszukiwania zaginionej.
Zaginięcie kobiety zgłosiła wówczas także jej rodzina. W wyniku badań szczątków znalezionych w kwietniu 2012 roku w Czajowicach na obrzeżach Ojcowskiego Parku Narodowego ustalono, że należały do poszukiwanej Julity K. Odrębne śledztwo w sprawie zabójstwa kobiety prowadzi jedna z prokuratur podległych Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie.
Autor: adso/tr / Źródło: PAP