Nieraz posłowie PiS używali Trybunału Konstytucyjnego, by eliminować przepisy, które są dla nich niewygodne - zauważył w środę polityk Platformy Obywatelskiej Borys Budka. Odniósł się do zaskarżenia przez parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości do TK przepisu dotyczącego podawania do publicznej wiadomości zgłoszeń kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
Jak poinformowano we wtorek, grupa posłów PiS zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego przepis dotyczący ujawnienia zgłoszeń kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
Zaskarżony przez posłów Prawa i Sprawiedliwości art. 11c ustawy o Krajowej Radzie Sądowniczej stanowi, że zgłoszenia kandydatów do Rady marszałek Sejmu niezwłocznie przekazuje posłom i podaje do publicznej wiadomości, z wyłączeniem załączników.
"Trybunał Konstytucyjny nie ma prawa wstecz unieważnić wyroków"
- Po raz kolejny PiS próbuje wykorzystać tak zwany Trybunał Konstytucyjny do własnych partyjnych politycznych celów - skomentował w środę na konferencji prasowej poseł klubu Platforma Obywatelska -Koalicja Obywatelska Borys Budka.
Dodał, że "nieraz posłowie PiS używali Trybunału, by eliminować przepisy, które są dla nich niewygodne, które były podstawą wydawania wyroków przez niezależne sądy".
Budka podkreślił, że "w sprawie ujawnienia list poparcia do KRS jest prawomocny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego". - Żadne PiS-owskie zagrywki, żadne wnioski do tak zwanego Trybunału Konstytucyjnego nie mają prawnej mocy - dodał. - Trybunał Konstytucyjny nie ma prawa wstecz unieważnić wyroków niezależnych sądów - zaznaczył polityk PO-KO.
"Celem przygotowanie politycznej amunicji"
Posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz podkreśliła, że prawomocne, ostateczne wyroki sądów należy wykonywać. - Jako obywatele mamy prawo poznać listy poparcia do nowego upolitycznionego KRS. Warto również przypomnieć, że kto wbrew ciążącemu na nim obowiązku nie publikuje informacji publicznej, ten ponosi odpowiedzialność karną - tłumaczyła.
Oceniła, że "złożony przez polityków PiS wniosek do Trybunału Konstytucyjnego to jest absolutny absurd logiczny, prawne kłamstwo". - Tak naprawdę ma on na celu tylko i wyłącznie przygotowanie politycznej amunicji dla polityków PiS-u - stwierdziła.
- Jak w soczewce widać na tym przykładzie, jak działa państwo PiS - dodała Gasiuk-Pihowicz. - Możemy zadać sobie tylko pytanie, dlaczego PiS z taką pieczołowitością od tylu miesięcy robi wszystko, aby nie opublikować list poparcia do nowej upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa. Czy tych podpisów w ogóle nie ma? Czy mamy do czynienia z naruszeniem prawa? - pytała.
Wniosek do Elżbiety Witek
Gasiuk-Pihowicz oświadczyła, że "dzisiaj żądamy od pani marszałek (Elżbiety Witek), aby jak najszybciej opublikowała listy poparcia do nowej upolitycznionej KRS".
Budka wyjaśnił, że PO-KO zamierza jeszcze w środę skierować wniosek do marszałek Sejmu, żeby wykonała prawomocny wyrok sądu. - Jeżeli pani marszałek Witek rzeczywiście chce być drugą osobą w państwie, jeżeli rzeczywiście nie chce być marną kopią pana (Marka) Kuchcińskiego, to powinna niezwłocznie wykonać wyrok sądu - podkreślił.
Ostateczny wyrok
Wybór przez Sejm 15 członków sędziów KRS na czteroletnią kadencję odbył się w marcu według nowelizacji, która weszła w życie w połowie stycznia 2018 roku, a która spowodowała, że Rada wybierana jest przez polityków.
Wcześniej część jej członków wybierały środowiska sędziowskie. Podmiotami uprawnionymi do zgłoszenia propozycji kandydatów do KRS były grupy 25 sędziów i co najmniej dwóch tysięcy obywateli. Wpłynęło 18 kandydatur.
Opozycja i organizacje społeczne wzywają do ujawnienia list
Do Kancelarii Sejmu były składane wnioski m.in. polityków i organizacji społecznych o udostępnienie informacji o imionach, nazwiskach i miejscach orzekania sędziów, którzy poparli zgłoszenia kandydatów do KRS.
Szef Kancelarii Sejmu odmawiał udostępnienia tych danych. Skargę na odmowę przez Kancelarię Sejmu udostępnienia załączników do zgłoszeń kandydatów na członków KRS - zawierających wykaz obywateli i sędziów popierających te zgłoszenia - złożyła posłanka PO-KO Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Kiedy warszawski Sąd Administracyjny uchylił decyzję szefa Kancelarii Sejmu, ta odwołała się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. 28 czerwca NSA orzekł, że Kancelaria Sejmu powinna udostępnić wykazy nazwisk osób popierających kandydatów do KRS złożone w ramach procedury wyboru 15 sędziów członków Rady przez Sejm.
UODO chce zbadać sprawę
14-dniowy termin na udostępnienie list poparcia, liczony od dostarczenia Kancelarii Sejmu pisemnego uzasadnienia wyroku NSA, minął 30 lipca.
Tego dnia Centrum Informacyjne Sejmu poinformowało, że do Kancelarii Sejmu wpłynęło wydane 29 lipca postanowienie prezesa UODO zobowiązujące Kancelarię Sejmu do powstrzymania się od upublicznienia lub udostępnienia w jakiejkolwiek formie danych osobowych sędziów, zawartych w wykazach osób popierających zgłoszenia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa.
Jak zaznaczono, postanowienie to ma charakter tymczasowy i zakazuje udostępniania danych do czasu wydania przez prezesa UODO decyzji kończącej postępowanie w sprawie. "Kancelaria Sejmu będzie oczekiwać na wydanie przez Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych ostatecznej decyzji o dopuszczalności ujawnienia danych osobowych sędziów" - dodano.
RPO korzysta ze swoich uprawnień
"Rzecznik Praw Obywatelskich, stojąc na straży wszystkich praw obywatelskich, w tym zarówno prawa ochrony danych osobowych, jak i prawa dostępu do informacji publicznej, postanowił skorzystać z przysługujących mu uprawnień - w celu zapewnienia ochrony praw obywatelskich - i przystąpić do toczącego się postępowania przed Prezesem Urzędu Ochrony Danych Osobowych" - poinformowano w komunikacie. Jak dodano, zgodnie z wymogami ustawowymi rzecznik - po zapoznaniu się z aktami tego postępowania po ich uzyskaniu od prezesa UODO - przedstawi stanowisko w tej sprawie oraz rozważy konieczność skorzystania z przysługujących mu środków zaskarżenia.
Autor: js//rzw / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24