- Mamy wiele pomysłów, ale nie umiemy się z nimi przebić w mediach przez laptopy i uśmiech Radka Sikorskiego - powiedział w TVN24 jeden z liderów LiD-u Marek Borowski. Dodał, że problemem jest też program, ale jak zapewniał, trwają prace nad jego stworzeniem.
Ostatnie sondaże nie przynoszą dobrych wiadomości politykom LiD-u. W niektórych badaniach lewica osiąga poparcie poniżej progu wyborczego. Jednak Marek Borowski nie wydaje się być tym zmartwiony. - Przeprowadziłem własną analizę wyników podczas wyborów w 2005 roku oraz wyborów samorządowych. Z moich obserwacji wynika, że tylko dwa instytuty PBS DGA oraz OBOP prowadzą rzetelne badania poparte dobrą metodologią i doświadczeniem. Te dwa ośrodki dają nam po 10-12 proc., czyli prawie tyle samo, co podczas jesiennych wyborów (ok. 13 proc. - od red.). To oznacza, że nasi wyborcy są stali. Nie mają powodów, żeby zwraca się przeciwko nam - przekonywał lider LiD-u. Zaznaczył jednak, że wyniki sondaży wcale nie zachęcają do bierności.
Pomysły są, tylko nie umieją się z nimi przebić
Borowski podkreślił, że partia będzie walczyć o umocnienie swojej pozycji na polskiej scenie politycznej. - Mamy wiele pomysłów, ale nie umiemy się z nimi przebić w mediach przez laptopy i uśmiech Radka Sikorskiego po spotkaniu z prezydentem - mówił Borowski. Przyznał też, że LiD nie ma programu. - W poprzednim parlamencie był tylko SLD. Gdy podczas wakacji pracowaliśmy w Radzie Programowej nad nowym programem, to rozpoczęła się kampania wyborcza i prace zostały przerwane. Niedawno zostały wznowione, ale nie przewodzi im już Aleksander Kwaśniewski - tłumaczył poseł LiD-u.
Szybki koniec koalicji?
Politolodzy i dziennikarze, a także politycy pozostałych partii wieszczą LiD-owi krótki żywot na polskiej scenie politycznej. Zapowiadają rozpad koalicji. Tymczasem Marek Borowski podkreślił, że gdy LiD będzie miał dobry program, to koalicja się zjednoczy. - Dopiero wtedy będzie miało sens budowanie silnej partii - stwierdził poseł LiD-u. - Duża partia ma większe możliwości oddziaływania, ale musi mieć dobry program. Sklejanie partii na siłę mija się z celem - dodał. Stwierdził, że podskórna rywalizacja w SLD nie pomaga LiD-owi.
Start w wyborach wisi na włosku
Na włosku wisi wspólny start SLD i SDPL z PD w wyborach do Parlamentu Europejskiego. - Jeżeli LiD ma się stać lewicową formacją, to bez nas - powiedział szef PD Janusz Onyszkiewicz.
Wybory do europarlamentu już za 16 miesięcy. Mimo wspólnego startu w wyborach samorządowych, a potem także parlamentarnych, jedna lista w wyścigu o miejsca w parlamencie w Brukseli już nie jest pewna. Temat eurowyborów był jednym z ważniejszych punktów niedzielnego spotkania wszystkich frakcji LiD-u.
Pojawiły się tęsknoty, by nas przeciągnąć na lewą stronę, ale to jest nie możliwe, a poza tym byłoby to ze szkodą dla LiD i jego możliwości przyciągnięcia nowych wyborców. Janusz Onyszkiewicz, szef PD
Ostrzej stawia sprawę szef PD Janusz Onyszkiewicz. - Pojawiły się tęsknoty, by nas przeciągnąć na lewą stronę, ale to jest nie możliwe, a poza tym byłoby to ze szkodą dla LiD i jego możliwości przyciągnięcia nowych wyborców - powiedział polityk PD. Onyszkiewicz podkreślił, że Demokraci mają solidarnościowe korzenie i nie odżegnują się od społecznej polityki.
Młodzi chcą jeszcze bardziej na lewo
LiD ciągle tkwi w sposobie myślenia z lat 90., kiedy powszechnie wierzono, że niezależnie od tego, czy się jest na lewicy, czy na prawicy, należy popierać politykę liberalizacji ekonomicznej (...), a pozostałe sprawy traktować jako zastępcze lub doraźne konflikty. W tym także sprawy neutralności światopoglądowej państwa, praw kobiet, praw mniejszości, ekologie. Młodzi działacze LiD
Hausner wróci do wielkiej polityki?
Tymczasem starzy działacze partii chcą na własną stronę przeciągnąć inne, bliskie im ideowo partie polityczne, związki zawodowe, organizacje pozarządowe i stowarzyszenia środowiskowe. Dopiero teraz zamierzają rozpocząć prace nad długofalowym programem centrolewicy, obejmującym kwestie zarówno polityczne, gospodarcze, jak i społeczne. W ciągu najbliższego tygodnia lub dwóch mają zostać powołane zespoły programowe, które zajmą się wypracowaniem nowej oferty programowej LiD. W ich skład mają wejść przede wszystkim niezależni eksperci. Demokraci już proponują, żeby w pracach nad częścią gospodarczą wziął udział były minister gospodarki, pracy i polityki społecznej, prof. Jerzy Hausner.
Od przebiegu prac programowych politycy LiD uzależniają dalszą integrację zarówno partii lewicowych, jak i przyszłą współpracę z Partią Demokratyczną. - Postanowiliśmy sprawdzić się poprzez program - powiedział Tadeusz Iwiński (SLD). Demokraci z kolei - jak powiedział sekretarz generalny PD Radosław Popiela - liczą, że prace te dadzą odpowiedź na pytanie o sens wspólnego startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2009 roku.
mpj
Źródło: TVN24, PAP