- To, co robi pan minister Boni, to szczyt infantylizmu. Od polityków należy wymagać więcej - stwierdził w "Faktach po Faktach" rzecznik PiS Marcin Mastalerek, komentując głodówkę, którą Michał Boni podjął w obronie Nadii Sawczenko. Europoseł PO pojawił się w TVN24 w koszulce z wizerunkiem uwięzionej lotniczki. - To jest fakt symboliczny. Każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów, także w języku symbolicznym - tłumaczył Boni.
Ponad 20 europosłów, w tym Polacy, zadeklarowało udział w rotacyjnym strajku głodowym na rzecz uwolnienia ukraińskiej nawigatorki Nadii Sawczenko, która od połowy grudnia głoduje w rosyjskim areszcie. W piątek całodobową głodówkę podjął Michał Boni. W "Faktach po Faktach" pojawił się w koszulce z wizerunkiem Sawczenko.
- Kilkunastu posłów, przeszło 20, z grupy przyjaciół Ukrainy od pewnego czasu pisze listy, walczy o to. Jedna z osób chciała się dostać do Moskwy. Nie wpuszczono jej. Uznaliśmy, że od końca stycznia co pewien czas któryś z posłów będzie głodówkę jednodniową prowadził. W tym sensie jest rotacyjna. Nie widzę w tym nic śmiesznego. To działanie symboliczne - tłumaczył Michał Boni w TVN24.
Pytany, czy rotacyjna jednodniowa głodówka nie jest zaproszeniem do złośliwych komentarzy i niewybrednych żartów, europoseł odparł, że" jak ktoś ma połowę umysłu i połowę serca, to robi te uwagi".
"90 proc. myliło się co do Putina"
- Pan minister Boni był w rządzie, kiedy Donald Tusk mówił o Władimirze Putinie "nasz człowiek w Moskwie". Pan minister Boni był w rządzie, gdy Radosław Sikorski mówił o tym, że Rosję trzeba przyjąć do NATO. Rozumiem, że dziś za te naiwne słowa z tamtych czasów pan minister powinien przeprosić i uderzyć się w pierś, bo to PO całkowicie pomyliła się względem Putina i polityki Rosji. To było naiwne - skomentował w "Faktach po Faktach" Marcin Mastalerek (PiS).
Odpowiedział mu Michał Boni.
- Ja od czasu swojego zajmowania się Ukrainą, czyli od Majdanu, zrobiłem bardzo dużo w sprawach ukraińskich. Pana to może nie interesuje, bo pan jest zajęty tymi swoimi słownymi grami, które pan prowadzi - zwrócił się do Mastalerka. - Teraz uważam, że jest wielkie zagrożenie dla Europy i trzeba mówić. I w związku z tym, że kiedyś 90 proc. świata myliło się w którymś momencie co do Putina, nie widzę powodu, dla którego nie miałbym teraz walczyć o wolność Nadii Sawczenko, nie miałbym pomagać Ukrainie w jej projektach, także wejścia do UE i nie miałbym z innymi parlamentarzystami z rożnych krajów tych działań na rzecz Ukrainy prowadzić - stwierdził europoseł PO. Jak dodał, to przypomina o sprawach Ukrainy. - Inaczej o niej zapomnimy - przekonywał.
"Szczyt infantylizmu"
- Rozumiem, że Donald Tusk i Radosław Sikorski byli w tych 90 proc., którzy się mylili. PiS i Lech Kaczyński byli w 10 proc., którzy przewidywali politykę Putina - odpowiedział Mastalerek. - To, co robi pan minister Boni to szczyt infantylizmu. Od polityków należy wymagać więcej - skomentował akcję Boniego. Mastalerek podkreślił, że politycy wysokiego szczebla "mają pewne instrumenty, z których powinni korzystać". - Od PO oczekujemy podjęcia realnych działań i one powinny być podjęte dawno. Wtedy pan Boni nie musiałby chodzić w tej koszulce - stwierdził rzecznik PiS.
- Każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów. Także w języku symbolicznym - odpowiedział Boni.
Autor: kde//rzw/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24