- Jeśli będzie protest, to będzie nielegalny, bo nic mi o tym nie wiadomo, żeby ktoś zgłosił zgromadzenie - powiedziała w programie "Jeden na Jeden" w TVN24 prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, odnosząc się do zapowiedzi podwykonawców Stadionu Narodowego, którzy rozważają blokadę obiektu w środę.
Blokadę wejść na Stadion Narodowy zapowiedziałao blisko 40 firm budujących obiekt. Domagają się one wypłaty zaległych pieniędzy.
Zdaniem prezydent Warszawy sytuacja z podwykonawcami "to lekcja na przyszłość". - Sytuacja dla podwykonwców jest trudna, ale być może były to ceny dumpingowe. Trzeba to badać. Każdemu zależało, żeby budować Stadion Narodowy. Mieliśmy do czynienia z takim dumpingiem - byleby tylko dostać kontrakt - oceniła Gronkiewicz-Waltz.
I zaznaczyła, że "do tej pory to było schowane, ale teraz wychodzi na wierzch".
"100 proc. niewykonalne"
Gronkiewicz-Waltz odniosła się także do budowy autostrad na Euro i niespełnionych obietnic rządu w tej kwestii. - Część miała być skończona, ale to było - mi się wydaje - w stu procentach niewykonalne. W kwietniu 2007 był inny świat, nie tylko inna Polska. Nie było kryzysu, sytuacji trudnych - oceniła prezydent Warszawy.
Trzeba się cieszyć
Prezydent stolicy przekonywała też, że mieszkańcy Warszawy powinni się cieszyć, że jest Euro i nie mają się czego bać. - Myślę, że to nie będzie dramatyczna sytuacja. Mamy tylko pięć dni kiedy będą mecze. Oczywiście nie da się mieć mleczka i wypić mleczka, ale to jest wszystko do przeżycia - powiedziała.
Zapewniła, że władze miasta będą się starały organizować transport publicznych tak, "żeby było jak najmniej uciążliwe". - Ale przede wszystkim bezpieczeństwo, potem uciążliwość - stwierdziła Gronkiewicz-Waltz. I dodała, że ratusz "na dziś nie ma informacji" o zagrożeniu terrorystycznym w czasie Euro.
Z humorem i dystansem
Prezydent Warszawy była też pytana o rosyjskich kibiców, którzy zapowiedzieli przyjazd do Polski w koszulkach z symbolami Związku Radzieckiego. Radziła, żeby takie sytuacje przyjąć z humorem. - Myślę, że oni sami epatują takimi symbolami dla zgrywu. Najważniejsze jest poczucie humoru i wyzbycie się wszystkich kompleksów. Rosjanie robią to dla draki, bo przecież już nie są Związkiem Radzieckim - powiedziała Gronkiewicz-Waltz.
I dodała: - Dzisiaj są dowcipy w prasie, że Niemcy w Gdańsku, a Rosjanie w Sulejówku. Trzeba mieć właściwy dystans do historii i poczucie humoru - radziła prezydent stolicy.
Autor: mn//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24