Prezes i wiceprezes firmy paliwowej z Leżajska usłyszeli zarzut powoływania się na wpływy u Zbigniewa Rynasiewicza, wiceministra infrastruktury i rozwoju. Polityk był wcześniej starostą leżajskim. Centralne Biuro Antykorupcyjne przeszukało gabinet wiceszefa resortu, a także jego mieszkanie i dom. - Działania CBA mają związek z bieżącą działalnością wiceministra - mówi portalowi tvn24.pl osoba znająca ustalenia śledztwa. Nie wiadomo, czy biznesmeni rzeczywiście mieli wpływy u wiceministra. Prokuratura i Biuro nie odpowiadają na pytanie, czy - a jeśli tak, to jak - Rynasiewicz jest zamieszany w aferę.
Pierwsze informacje o możliwej aferze korupcyjnej w resorcie wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej ujawniliśmy w poniedziałek. Agenci CBA weszli w piątek do gabinetu najważniejszego zastępcy Bieńkowskiej - pełnomocnika rządu do spraw zarządzania infrastrukturą drogową - wiceministra Zbigniewa Rynasiewicza. To najważniejsza po wicepremier postać w resorcie.
CBA szuka alkoholu?
Przeszukanie miało związek z zatrzymaniem w piątek i zarzutami wobec Mariana D. i Pawła K., prezesa i wiceprezesa największej firmy z Leżajska, dystrybuującej paliwo na terenie Podkarpacia.
- W ramach czynności przeprowadzanych w tej sprawie doszło m.in. do przeprowadzenia przeszukań w pomieszczeniach Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju - powiedział tylko Zbigniew Jaskulski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Więcej nie chciał ujawnić.
Portal tvn24.pl ze źródeł zbliżonych do Rynasiewicza dowiedział się, że CBA przeszukało również warszawskie mieszkanie wiceministra. - Mieli spis listy rzeczy, których szukali. Agentom chodziło m.in. o konkretne alkohole - twierdzi nasz informator.
"Gazeta Wyborcza" ujawniła, że CBA przeszukało także dom Rynasiewicza w Grodzisku pod Leżajskiem (był tam przez wiele lat wójtem).
"W zamian za pośrednictwo w załatwieniu"?
Na podstawie materiałów CBA oskarżyciele z Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie przedstawili biznesmenom zarzut z art. 230a kodeksu karnego: "Kto udziela albo obiecuje udzielić korzyści majątkowej lub osobistej w zamian za pośrednictwo w załatwieniu sprawy w instytucji państwowej (...) polegające na bezprawnym wywarciu wpływu na decyzję, działanie lub zaniechanie osoby pełniącej funkcję publiczną, w związku z pełnieniem tej funkcji, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".
Nieoficjalnie portal tvn24.pl dowiedział się, że CBA i prokuratura badają, czy podejrzani dostali pieniądze od kogoś i - powołując się na wpływy u Rynasiewicza - obiecali tej osobie załatwienie sprawy.
Czy wiceminister coś obiecał?
- Nie zdradzamy tajemnicy śledztwa - odpowiada Paweł Wojtunik, szef Biura na pytanie, czy wiceminister miał rzeczywiście coś załatwiać dla podejrzanych biznesmenów z Leżajska. Także prokuratura stanowczo nie chce odpowiedzieć na pytanie, czy wiceminister Rynasiewicz miał coś załatwić lub obiecać przedsiębiorcom.
Może się zatem okazać, że w całej sprawie jest on niewinny i był wmanewrowywany w aferę przez podejrzanych szefów spółki paliwowo-transportowej.
Wnioskowali o areszt
Prokuratorzy uważają, że mają mocne dowody przeciwko biznesmenom z Leżajska. Świadczy o tym fakt skierowania wobec jednego z szefów leżajskiej firmy wniosku do sądu o tymczasowe aresztowanie. Sąd wyznaczył jednak kaucję, którą podejrzany wpłacił, choć była gigantyczna.
Nie udało nam się porozmawiać z podejrzanymi. Pracownik ich firmy, do którego się dodzwoniliśmy, nie chciał umożliwić portalowi tvn24.pl kontaktu z prezesem i wiceprezesem.
Ministerstwo deklaruje współpracę
Ministerstwu Infrastruktury i Rozwoju zadaliśmy w poniedziałek pytania, jak kierownictwo resortu komentuje przeszukanie gabinetu Rynasiewicza, działania CBA i prokuratury, oraz czy zażądano wyjaśnień od wiceministra?
"Dysponentem pełnej wiedzy na ten temat jest Prokuratura Apelacyjna w Warszawie, zatem z wszelkimi pytaniami dotyczącymi śledztwa odsyłamy do Prokuratury. Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju deklaruje pełną gotowość do współpracy celem jak najszybszego wyjaśnienia tej sprawy" - odpisał Robert Stankiewicz, rzecznik resortu wicepremier Bieńkowskiej.
Wiceminister Rynasiewicz nie odpowiedział na nasze prośby o kontakt.
Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl), dziennikarz śledczy tvn24.pl //rzw/zp / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24