Będą konsekwencje balowania na szkoleniu młodzieżówki PiS i obrażania premiera, ale... najpierw trzeba znaleźć winnych. - Nie wszyscy zachowywali się tak, jak to przedstawiła prasa - tłumaczy sekretarz generalny PiS Jarosław Zieliński. Ponadto "biesiadowali po szkoleniu, nie zamiast".
PiS ustami sekretarza generalnego zapowiada, że zrezygnuje ze współpracy z osobami, które przewodziły w "niegodnych zachowaniach" na szkoleniu młodzieżówki partii w Sierakowie pod Poznaniem. Zieliński zastrzegł jednak, że prowadzone przez niego postępowanie wyjaśniające w sprawie szkolenia w Sierakowie, podczas którego młodzi działacze mieli pić alkohol i wznosić wulgarne okrzyki, jeszcze się nie zakończyło.
Zasadniczą kwestią jest to, że szkolenie było jednak merytorycznie bardzo cenne. To nie jest tak, że ta młodzież zebrała się po to, aby się szkolić, a zamiast to robić - biesiadowała Zieliński o młodych pijanych na szkoleniu
O tym, że młodzieżówka partyjna PiS balowała podczas szkolenia, że były tam "wódka, wyzwiska i sprośne piosenki", napisał wtorkowy "Fakt". Gazeta podała, że uczestnicy szkolenia przeklinali i wznosili wulgarne okrzyki m.in. pod adresem premiera Donalda Tuska. (CZYTAJ WIĘCEJ)
"Szkolenie było merytorycznie cenne"
Zieliński, który w ostatnich dwóch dniach spotykał się z uczestnikami szkolenia, podkreślił, że sprawa "nie do końca wygląda tak, jak to przedstawiła prasa". - Zasadniczą kwestią jest to, że szkolenie było jednak merytorycznie bardzo cenne. To nie jest tak, że ta młodzież zebrała się po to, aby się szkolić, a zamiast to robić - biesiadowała - przekonywał sekretarz generalny PiS. Jak dodał, jeżeli ci młodzi ludzie biesiadowali, "to jednak po szkoleniu, a nie zamiast szkolenia".
Te osoby, które wykrzykiwały, inicjowały te wulgarne często okrzyki, nie będą działaczami, na których PiS będzie chciał się opierać Zieliński o młodych pijanych
Będą konsekwencje partyjne
Sekretarz generalny PiS zastrzegł jednak, że większość uczestników szkolenia nie była członkami PiS, ale może się zdarzyć, że wśród tych kilku osób-inicjatorów wulgarnych okrzyków byli też członkowie partii. - Wobec tych osób będziemy chcieli wyciągnąć konsekwencje partyjne - zapowiedział Zieliński.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: "Fakt"