W nocy lało jak z cebra, godzinami. Rano oczy włodarzy Bielska-Białej zwróciły się z trwogą ku rzece Biała. Płynie im pod nosem. Przez parki, za bazą wojskową, pod mostem kolejowym na linii Zwardoń - Katowice, u stóp ratusza, przez zabytkowe centrum, a potem wpada na obskurne tereny przemysłowe, na obrzeża dzielnicy Obszary.