Żydzi i Polacy to narody emocjonujące się, łatwo wchodzące w konflikt - stwierdził w "Jeden na jeden" Czesław Bielecki, były działacz opozycji i były poseł. Skomentował w ten sposób polsko-izraelski spór wokół ustawy o IPN.
- Polscy politycy (…) chwilami mówią o jedno słowo za dużo, natomiast wydaje mi się, że premier (Izraela Benjamin) Netanjahu i jego polityczna reprezentacja wykonali przynajmniej parę kroków za dużo - powiedział Bielecki.
Ocenił jednak, że polityka polskiego rządu jest poprawna.
- Ta ekipa, która dzisiaj rządzi Polską, jest na tle tego prawie 30-lecia III RP na pewno najbardziej proizraelską ekipą - stwierdził Bielecki.
Wyjaśnił, że prezes PiS Jarosław Kaczyński parokrotnie podkreślał, że Izrael reprezentuje te wartości na Bliskim Wschodzie, które są bliskie Europie, a także spotykał się z przedstawicielami mniejszości żydowskiej w Polsce.
- Wydaje mi się, że i w stosunku do Izraela, i w stosunku do Żydów polskich polityka tej ekipy jest correct - oświadczył.
Zdaniem Bieleckiego, "zostaliśmy wplątani w grę, którą w tej chwili prowadzą Izraelczycy, którą prowadzi lobby żydowskie w Ameryce".
Bielecki zawęziłby zapisy ustawy
Były opozycjonista podkreślił, że za słuszne uważa zwalczanie przez polski rząd zbitki językowej "polskie obozy koncentracyjne".
Stwierdził jednak, że "zawęziłby" trochę zapisy nowelizacji o IPN, a "przede wszystkim nie pozwoliłby ich nadużywać".
- Nie mam zaufania do polskiego sądownictwa, które dopiero zaczęło się reformować. Nie mam zaufania do tego, żeby sędzia miał za duży margines interpretacyjny - oświadczył.
"Narody emocjonujące się"
Bielecki podkreślił, że polsko-izraelski konflikt nie został zażegnany.
- Na tyle, na ile ja znam Żydów i Polaków, to są narody emocjonujące się, łatwo wchodzące w konflikt, a w Polsce dodatkowo nakłada się na to niesłychana miękkość i poetyckość naszego języka - powiedział.
I dodał: - Zapominają niektórzy - moim zdaniem, ani (premier Mateusz) Morawiecki, ani (szef MSZ Jacek) Czaputowicz nie zapominają - że trzeba patrzeć, jakie słowa zbyt łatwo wylatują komuś z ust - dodał.
Nowelizacja
Sejm w piątek uchwalił nowelizację ustawę o IPN - Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu, zgodnie z którą każdy kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech.
Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".
Ustawa znajduje się obecnie w Senacie.
Autor: pk\mtom / Źródło: tvn24