Zgon dzieci mieszkanki Hipolitowa (Podlaskie) nastąpił wskutek wychłodzenia i braku pożywienia - ocenili biegli w śledztwie 42-letniej kobiety podejrzanej o zabójstwo pięciorga swoich nowonarodzonych dzieci. Sąd przedłużył jej areszt do końca lipca.
Jak poinformowała w piątek rzecznik prowadzącej to śledztwo Prokuratury Okręgowej w Łomży Maria Kudyba, śledczy otrzymali dodatkową opinię biegłych z zakresu medycyny sądowej, którzy badali szczątki noworodków, znalezione na posesji kobiety. Ocenili oni, że czworo dzieci zmarło wskutek wychłodzenia i braku pożywienia, noworodki były pozostawione "w miejscach nie dających szans przeżycia".
Szczątki dwojga noworodków ukryte były na strychu, dwojga kolejnych - w piwnicy. Co do piątego dziecka przyjęto, że przyczyną śmierci było utonięcie w stawie niedaleko domu. Szczątków tego dziecka nie udało się tam odnaleźć, ale to miejsce wskazała sama podejrzana.
Na wniosek prokuratury, sąd przedłużył areszt kobiety do końca lipca. Teraz 42-latka będzie poddana kilkutygodniowej obserwacji sądowo-psychiatrycznej.
Co najmniej dwójka żyje
Mieszkanka Hipolitowa, którą zatrzymano pod koniec października ubiegłego roku, jest podejrzana o zabójstwa pięciorga swoich nowo narodzonych dzieci.
Według wiedzy śledczych, w latach 1998-2012 kobieta urodziła ośmioro dzieci; wiadomo, że dwójka z nich żyje (mają 7 i 10 lat, są obecnie w rodzinie zastępczej). Co do pozostałej szóstki dzieci (dwóch dziewczynek i czterech chłopców) to wiadomo, że pięcioro z nich nie żyje.
Dlatego postawione jej dotąd zarzuty dotyczą pięciu zabójstw nowo narodzonych dzieci. Wciąż nie wiadomo ostatecznie, co stało się z szóstym dzieckiem.
Co z nadzorem?
W styczniu prokuratura otrzymała wyniki DNA odnalezionych szczątków, które potwierdziły, iż to szczątki dzieci podejrzanej; ojcem wszystkich był jej konkubent.
Śledztwo ma charakter wielowątkowy, bo badana jest także kwestia właściwego nadzoru nad tą rodziną przez różne instytucje opieki oraz pomocy społecznej. Rodzina była bowiem objęta pomocą i kontrolą socjalną, a także nadzorem kuratora sądowego.
Nikt jednak nie zauważył kolejnych ciąż i faktu, że w rodzinie nie przybywa dzieci. Dopiero w czerwcu 2012 roku pracownik socjalny przekazał policji notatkę o możliwości popełnienia przestępstwa. Po kilku miesiącach badania sprawy kobieta została zatrzymana i aresztowana.
Autor: bor/ja/k / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24