Coraz częściej kobiety do rozwiązywania rodzinnych problemów używają siły. Choć nadal dla większości mężczyzn jest to temat tabu, to są też tacy, którzy postanowili przerwać milczenie. - Wkładała mi zapalone papierosy w nozdrza i kazała mi w ten sposób spać - mówi jeden z maltretowanych przez własną żonę.
Zaczęło się od tego, że życiowa partnerka Iana McNichollla zarzucała mu, że za rzadko mówi, że ją kocha i zbyt rzadko udowadnia to czynem. Za każdym razem, gdy nie pokazywał jak bardzo ją kocha, partnerka wpadała w szał.
Atakowała z furią, połamała na mnie młotek
- Mam dwa ślady na lewym ramieniu po tym, jak zostałem zaatakowany młotkiem. Ona atakowała z taką furię, że złamała rączkę młotka - relacjonuje McNichollla. Podkreśla, że torturom nie było końca, co chwila znajdowały się też preteksty - i nowe metody. - Rozpylała wybielacz przy mojej twarzy i nie pozwalała mi zamykać oczu - dodaje. Po kilku latach regularnego znęcania, jego oprawczyni na 18 lat trafiła do więzienia. Choć z agresywną kobietą walczył od kilku lat, musiało upłynąć dużo czasu, by pokonał wstyd i opowiedział o swoich problemach.
Kobiety biją coraz częściej
W podobnej sytuacji znalazł się również pan Z. - Byłem na tamten czas, osobą, która raczej nie lubi mówić o swoich problemach, tym bardziej, że żona w ten sposób postępuje. Zostałem zaatakowany nożem przez żonę i miałem rany na ciele. Których to nie ujawniałem, bo ona mnie o to prosiła - dodał pan Z.
Jak tłumaczy psycholog prof. Jerzy Mellibruda z Katedry Psychologii Przemocy i Sytuacji Kryzysowych to "zazwyczaj mężczyźni są sprawcą przemocy, jednak coraz częściej obserwujemy takie zjawisko, że kobiety potrafią się w stosunku do swoich partnerów zachowywać tak, że to ich rani, że powoduje podobne szkody".
Mężczyzn-ofiar przemocy domowej przybywa, choć w policyjnych kartotekach kobiety - sprawcy wciąż pojawiają się 20 razy rzadziej niż panowie. Jednak teraz to kobiety częściej biją i dzieci i partnerów.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24