Przyrodnicy z rady naukowej Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży (województwo podlaskie) przestrzegają, że budowa trwałej bariery na granicy z Białorusią może negatywnie wpłynąć między innymi na migracje zwierząt w Puszczy Białowieskiej. Ich zdaniem wzniesienie zapory może doprowadzić do usunięcia Puszczy Białowieskiej z listy światowego dziedzictwa UNESCO. Dlatego naukowcy apelują o zaniechanie budowy lub przynajmniej rozważenie "środków łagodzących". Strona rządowa zapowiada tworzenie korytarzy dla zwierząt.
We wtorek senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji oraz Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej zagłosowała za przyjęciem bez poprawek ustawy o budowie zabezpieczenia na granicy polsko-białoruskiej. Jeśli ustawa znajdzie poparcie w izbie wyższej, to budowa zapory ma ruszyć jak najszybciej - bez przetargu. Koszt muru planowany jest na ponad półtora miliarda złotych.
Tymczasem, jak podkreślają przyrodnicy planowane rozwiązanie może negatywnie wpłynąć na los zwierząt zamieszkujących Puszczę Białowieską. - Pamiętajmy, że kryzys kiedyś się skończy, a ogrodzenie pewnie zostanie. Dlatego już teraz trzeba się zastanowić, jakie konsekwencję przyniesienie jego stawianie. I to nie tylko dla ludzi, ale też dla przyrody – mówi dr hab. Rafał Kowalczyk, dyrektor Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży.
Razem z ponad 20 członkami rady naukowej instytutu podpisał się pod stanowiskiem w sprawie kryzysu na granicy z Białorusią oraz budowy płotu granicznego. W pierwszych akapitach stanowiska czytamy o tym, że "jesteśmy świadkami cierpienia setek ludzi poszukujących schronienia na terenie naszego kraju".
Przyrodnicy: nieodwracalne skutki dla przyrody północno-wschodniej Polski
Stąd też sygnatariusze popierają apele wystosowane przez rady naukowe Instytutu Filozofii i Socjologii PAN oraz Instytutu Slawistyki PAN o "natychmiastowe objęcie migrantów opieką humanitarną oraz umożliwienie organizacjom pomocowym oraz służbom medycznym działań w tym zakresie".
Natomiast jako przyrodnicy pragną zabrać głos w sprawie budowy planowanej trwałej bariery na granicy polsko-białoruskiej, która może wywołać nieodwracalne skutki dla przyrody północno-wschodniej Polski. W tym unikatowego ekosystemu Puszczy Białowieskiej.
"Taka bariera uniemożliwi przemieszczanie się, migracje oraz przepływ genów w populacjach rzadkich i chronionych gatunków, stanie się śmiertelną pułapką dla zwierząt próbujących ją sforsować i zagrożeniem dla przetrwania izolowanych populacji" – czytamy w stanowisku.
Sygnatariusze przestrzegają, że wzniesienie zapory może doprowadzić do usunięcia Puszczy Białowieskiej z listy światowego dziedzictwa UNESCO. Apelują więc o "zaniechanie budowy trwałej konstrukcji na granicy Polski lub rozważenie środków łagodzących jej negatywne oddziaływanie na zwierzęta".
Rządzący: planowane są korytarze dla zwierząt
Strona rządowa zapowiada tworzenie korytarzy dla zwierząt. Tak przynajmniej wynika z odpowiedzi na interpelację, którą na swoim profilu facebookowym zamieściła poseł Koalicji Obywatelskiej Małgorzata Tracz.
Sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Wojciech Skurkiewicz odpowiedział, że jak przekazało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji "w celu określenia dogodnych miejsc do utworzenia korytarzy dla zwierząt, komendantom placówek Straży Granicznej ochraniających polsko-białoruską granicę polecono podjęcie działań we współpracy z właściwymi miejscowo, kompetentnymi instytucjami (takimi, jak nadleśnictwa, Białowieski Park Narodowy czy urzędy gmin)."
"Najlepsza dla przyrody byłaby rezygnacja z planów budowy ogrodzenia"
- Choć moim zdaniem stawianie ogrodzenia nie rozwiąże kryzysu na granicy, to jeśli mimo wszystko jednak powstanie, to takie korytarze dla zwierząt będą niezbędne. Szczególnie jeśli chodzi o rysia. Czyli gatunek, którego liczebność, pomimo ponad 20-letniej ochrony, utrzymuje się w Polsce na mniej więcej takim samym niskim poziomie - mówi dyrektor Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży. I dodaje: - Bez korytarzy populacja rysia po polskiej stronie Puszczy Białowieskiej mogłaby nawet zaniknąć. Zwierzęta te funkcjonują na dużych obszarach i często przechodzą przez granicę.
Czy jednak korytarze spełniłyby swoją rolę i zwierzęta faktycznie by z nich korzystały? – O to akurat się nie martwię. Zwierzęta bardzo szybko, podczas penetracji terenu, lokalizują takie korytarze. Niech przykładem będą przejścia umieszczane nad autostradami. Co nie zmienia faktu, że najlepsza dla przyrody byłaby rezygnacja z planów budowy ogrodzenia. Nie tylko zresztą dla przyrody - podkreśla nasz rozmówca.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24