Warszawski sąd dostał z prokuratury wniosek o areszt ws. szpiegostwa. Z uwagi na tajny charakter postanowienia, nie ujawniono, jaka decyzja zapadła. Według posłów speckomisji chodzi o dwóch Białorusinów, którzy działali na szkodę Rzeczpospolitej Polskiej.
Posłowie speckomisji wyjaśnili, że zatrzymania dotyczą dwóch odrębnych spraw. Marek Opioła (PiS) powiedział, że obie te sprawy były niezależne od siebie, a zatrzymani nie byli ze sobą powiązani.
Stanisław Wziątek (SLD) potwierdził, że w obu przypadkach chodzi o obywateli Białorusi. Poseł zaznaczył, iż z informacji przekazanych komisji przez przedstawicieli służb wynika, że zatrzymane osoby działały na szkodę państwa.
- Jedna z tych osób używała różnego rodzaju metod do przekazywania informacji dotyczących newralgicznych elementów funkcjonowania systemu państwa i obrony narodowej - powiedział. Dodał, że druga z tych osób miała dążyć do "destabilizacji państwa".
Ujawnił również, że jedną z tych osób zatrzymała Służba Wywiadu Wojskowego, drugą Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. - SWW dobrze rozpoznała zagrożenie, dobrze zidentyfikował problem i właściwie zareagowała zatrzymując osobę, która działała na szkodę państwa - ocenił Wziątek.
Dodał w przypadku tej osoby "wieloletnie działania SWW" znalazły swój finał "w postaci formalnego oskarżenia, a nie tylko zatrzymania".
Niejawne postanowienie
Jako pierwsza informację o zatrzymaniach Białorusinów podała "Gazeta Wyborcza". Jej zdaniem zdecydowano o ich ujęciu, bo zwiększyli aktywność w związku z ostatnimi wydarzeniami na Ukrainie.
ABW nie udziela informacji i odsyła do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. - Nadzorujemy śledztwo prowadzone przez ABW i dotyczące szpiegostwa. Z uwagi na dobro tego postępowania i fakt, że dotyczy ono informacji niejawnych nie udzielamy więcej informacji o sprawie - powiedział rzecznik prokuratury Zbigniew Jaskólski. Z kolei rzeczniczka Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Agnieszka Domańska powiedziała, że jeszcze 19 lutego do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli wpłynął wniosek prokuratury o zastosowanie aresztu tymczasowego z art. 130 par. 2 Kodeksu karnego. - Postanowienie sądu jest niejawne - dodała. Nie wiadomo zatem, czy wobec podejrzanych (lub podejrzanego) zastosowano areszt, czy też nie. Art. 130. par. 2 stanowi: "Kto, biorąc udział w obcym wywiadzie albo działając na jego rzecz, udziela temu wywiadowi wiadomości, których przekazanie może wyrządzić szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3".
Śledztwo ws. szpiegostwa
Raport ABW za 2011 rok podawał, że we wspomnianym roku ABW prowadziła dwa śledztwa o szpiegostwo, w 2010 roku - cztery, a w 2009 roku - sześć. W lutym 2009 roku kontrwywiad ABW zatrzymał podejrzanego o szpiegostwo obywatela Rosji Tadeusza Juchniewicza. W grudniu 2010 roku Sąd Okręgowy w Warszawie, po tajnym procesie, skazał go na trzy lata więzienia.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Igor Tuleya ujawnił, że Juchniewicz od 2003 roku przesyłał do centrali GRU w Moskwie - i odbierał z niej - zaszyfrowane wiadomości, używając do tego sprzętu kryptograficznego wysokiej klasy. W 2011 roku Juchniewicz został zwolniony z reszty kary przez sąd penitencjarny we Włocławku i wydalony z Polski. We wrześniu 2009 roku Sąd Okręgowy w Warszawie, po tajnym procesie, skazał na pięć lat i sześć miesięcy więzienia obywatela Białorusi Siergieja Monicza.
Sąd uznał, że Siergiej Monicz za pieniądze chciał zdobyć tajne informacje o polskim MSZ. Monicza zatrzymano w listopadzie 2006 r. na Litwie na wniosek Polski, która potem zażądała jego ekstradycji, na co zgodził się litewski sąd. Monicz twierdził, że padł ofiarą prowokacji polskich służb.
Autor: MAC\mtom\kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24