Domagamy się uwolnienia więźniów politycznych umęczonych za kratami reżimu Alaksandra Łukaszenki, zwolnienia z więzień i aresztów wszystkich zatrzymanych białoruskich dziennikarzy – napisali polscy dziennikarze, którzy protestowali w czwartek przed ambasadą Białorusi w Warszawie.
W piątek w Warszawie, przy ambasadzie Białorusi odbył się protest polskich dziennikarzy, którzy domagali się uwolnienia dziennikarzy więzionych przez białoruski reżim. Chcieli wręczyć dyplomatom petycję, jednak nie zostali wpuszczeni na teren placówki.
W piśmie wezwali władze Białorusi do "natychmiastowego zwolnienia z więzienia dziennikarza Andrzeja Poczobuta" i "zwolnienia z więzień i aresztów wszystkich zatrzymanych białoruskich dziennikarzy".
"Nie będziemy przymykać oczu na to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Domagamy się uwolnienia więźniów politycznych umęczonych za kratami reżimu Łukaszenki. Dziś, przy pełnej izolacji i zamkniętych granicach, czujemy się bezsilni. Nie jesteśmy w stanie w żaden inny sposób upomnieć się o prześladowanych na Białorusi" – napisali.
Dziennikarze zażądali też "stanowczej reakcji Europy i świata wobec działań władz Białorusi skierowanych przeciwko dziennikarzom". Pod petycją podpisało się 328 osób.
Michnik: to, co robi białoruski reżim, to czystej krwi gangsterstwo, bandytyzm
Podczas pikiety głos przemawiał między innymi Adam Michnik, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej". Ocenił, że działania białoruskiego reżimu to "czystej krwi gangsterstwo, bandytyzm". - To nie jest polityka, to jest draństwo. My w Polsce wiemy dobrze, co to jest draństwo, co to znaczy być dziennikarzem represjonowanym. Wiemy dobrze, że to, co robi Łukaszenka, to może być wzór dla innych kandydatów na dyktatorów, również w naszym kraju – mówił.
- Naszym przyjaciołom białoruskim ślemy pozdrowienie, słowa solidarności, słowa braterstwa. Daję słowo jako dziennikarz po przejściach, że nawet po najdłuższej nocy przychodzi świt. Wyjdziecie na jasne słońce wolności. Będziecie dumą waszego kraju i wszystkich przyzwoitych ludzi w Europie – powiedział Michnik.
"Jesteśmy pełni podziwu dla bohaterstwa naszych białoruskich kolegów"
Głos zabrał też Jan Ordyński. - Jesteśmy pełni podziwu dla bohaterstwa naszych białoruskich kolegów. W tych trudnych chwilach jesteśmy i będziemy z wami, będziemy powiadamiali międzynarodowe organizacje dziennikarskie o tym, co się dzieje na Białorusi, będziemy wzywali do pomocy – podkreślał.
Zapewniał, że Towarzystwo Dziennikarskie, którego jest wiceprezesem, jest gotowe "udzielić wszelkiej pomocy materialnej, duchowej". - Jeżeli tylko będziecie tego potrzebowali, zgłaszajcie się do nas do Towarzystwa Dziennikarskiego – zwracał się do białoruskim kolegów i koleżanek.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24