Półtora roku temu Zbigniew Ziobro zapowiedział "zasadniczą zmianę całości Kodeksu karnego" między innymi w sprawach stadionowych chuliganów. - Mam nadzieję, że w ciągu dwóch, trzech miesięcy będziemy mogli przedstawić efekty tych prac - zapewniał minister sprawiedliwości. Sprawdziliśmy, czy w projektach zmian w kodeksie ogłoszonych przez jego resort, opracowywanych przez rząd bądź przekazanych do Sejmu spełnił tę obietnicę.
Na Stadionie Narodowym w Warszawie ma się dziś odbyć "okrągły stół", poświęcony bezpieczeństwu na stadionach, z udziałem szefa PZPN Zbigniewa Bońka, szefów klubów, ministrów spraw wewnętrznych oraz sportu i turystyki.
Władza zapowiada, gdy kibice rozrabiają
20 maja, gdy Legia grała w Poznaniu z Lechem w meczu decydującym o mistrzostwie Polski, grupa miejscowych kibiców odpaliła zabronione race, rzuciła je na boisko, a potem wtargnęła na murawę z trybun. Sędzia przerwał spotkanie.
Wracając z Poznania, kibice Legii zaatakowali policjantów na dworcu kolejowym w Kutnie.
Na początku maja, wskutek odpalenia rac w finału Pucharu Polski między Legią i Arką Gdynia, zajął się dach stadionu i telebimy.
W październiku 2016 legioniści bili się z policją w Madrycie, gdzie ich drużyna grała z Realem. W Katowicach zaś kibice GKS i Ruchu Chorzów urządzili zbiorową bójkę pod Spodkiem, którą policja rozpędziła z pomocą armatek wodnych.
Po zajściach w Madrycie i w Katowicach 18 października minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, w towarzystwie swojego zastępcy Patryka Jakiego oraz prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, wystąpił na konferencji prasowej. Konferencja była poświęcona powołaniu komisji weryfikacyjnej do spraw reprywatyzacji warszawskiej. Jedno z pytań od dziennikarzy dotyczyło jednak chuligańskich wybryków kibiców.
Zapowiedź "zasadniczej zmiany"
Zbigniew Ziobro odpowiedział krótko.
- W ministerstwie trwają prace nad zasadniczą zmianą całości Kodeksu karnego, która pozwoli w sposób bardziej skuteczny, adekwatny reagować na przejawy chuligaństwa bądź też popełnienia innych przestępstw w zależności od stopnia winy i wagi tego przestępstwa - zapowiadał.
- Pracujemy nad jednym: żeby dla chuliganów nieuchronność kary była fundamentem. Pracujemy nad nowymi rozwiązaniami w Kodeksie karnym, który - jestem przekonany - przywróci statystyki z naszych poprzednich rządów 2005-2007, gdzie był względny porządek - zapewniał następnego dnia w "Jeden na Jeden" TVN24 wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
Minister sprawiedliwości wyznaczył też granice czasowe dla swojego projektu.
- Prace zmierzają już do finału, mam nadzieję, że w ciągu najbliższych dwóch, trzech miesięcy będziemy mogli przedstawić efekty tych prac - mówił Ziobro 18 października 2016 roku.
Były zmiany, ale dla lichwiarzy, gwałcicieli, sadystów i oszustów
Za kadencji Zbigniewa Ziobry z jego resortu wyszły projekty kilkunastu zmian dotyczących pojedynczych przepisów Kodeksu karnego. Najgłośniejsze to:
- zaostrzenie kar za przestępstwa seksualne;
- wprowadzenie dodatkowych przepisów o obronie koniecznej;
- konfiskata majątku pochodzącego z przestępstwa;
- zaostrzenie kar dla pijanych kierowców i za ucieczkę przed pościgiem;
- zaostrzenie kar za znęcanie się nad zwierzętami;
- walka z lichwą;
- tak zwana zbrodnia VAT-owska;
- bezwzględniejsze ściganie za uchylanie się od alimentów;
- zaostrzenie kar za przestępstwa przeciw małoletnim;
- i ostatnio ogłoszony projekt karania za cofanie liczników samochodowych.
Żadna z powyższych zmian, jak i projekty znajdujące się na etapie prac rządowych albo już w Sejmie nie dotyczą bezpieczeństwa na stadionach. Próżno też szukać zmian pozwalających na skuteczne ściganie występków pseudokibiców również w projektach nowelizacji Kodeksu wykroczeń. Prace w tym zakresie dotyczyły leczenia zwierząt bez wpisu do rejestru, blokowania numerów alarmowych, opłat sądowych, regulowania mandatów za pomocą karty płatniczej, wydłużenia terminów przedawnienia i drobnych kradzieży.
W tej kadencji Sejm nie pracował nad projektem zmian w części karnej ustawy o imprezach masowych.
Program reform skupiony na zbrodniach i klapsie
Jeżeli uznać za "zasadniczą zmianę całości Kodeksu karnego", jak to ujął Zbigniew Ziobro 18 października 2016 roku, "Program reform - sprawiedliwość i bezpieczeństwo", przedstawiony przez ministra 25 kwietnia tego roku, to również nie ma w nim odniesień ani wprost do bezpieczeństwa na stadionach, ani do zwalczania przestępstw o charakterze chuligańskim.
Czynem chuligańskim jest w prawie karnym występek (a więc przestępstwo zagrożone maksymalną karą do trzech lat więzienia), popełniony publicznie, bez powodu albo z błahego powodu, gdy sprawca okazuje rażące lekceważenie dla porządku prawnego. Czyny chuligańskie obejmują zamachy na zdrowie, wolność, cześć lub nietykalność cielesną, na bezpieczeństwo powszechne, na działalność instytucji publicznych, na porządek publiczny albo na cudze rzeczy, które chuligan niszczy lub uszkadza.
Ministerialny program "Sprawiedliwość i bezpieczeństwo" zapowiada dotkliwsze niż obecnie karanie przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, ale w opublikowanych przez resort Ziobry założeniach programu jest mowa wyłącznie o najcięższych przestępstwach, czyli zbrodniach, a nie o występkach o charakterze chuligańskim.
Ogłoszony miesiąc temu program "Sprawiedliwość i bezpieczeństwo" zakłada podwyższenie górnych granic kar za najcięższe przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu, m.in. za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, pobicie powodujące trwałe kalectwo, pobicie ze skutkiem śmiertelnym oraz rozbój (w tym z użyciem broni). Ewentualną nowelizację tych przepisów można uznać za wymierzoną w niewielkim stopniu w pseudokibiców, które przekształciły się w zorganizowane grupy przestępcze. W niewielkim stopniu, bo - jak uważa nadzorujący policję wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński - osoby zakłócające wydarzenia sportowe to margines środowiska kibiców.
Na tym marginesie pojawia się jednak przestępczość zorganizowana. "Przestępczość narkotykowa, stręczycielstwo, wyłudzanie haraczy – to tylko kilka przykładów zachowań przestępczych, które stały się domeną tych grup. Źródłem dochodów pseudokibiców jest również przemyt i handel nielegalnym alkoholem i papierosami" - to fragment relacji Komendy Głównej Policji z wykładu dla młodych policjantów wygłoszonego w Pile 21 października 2016 roku, czyli niemal w tym samym czasie, gdy Zbigniew Ziobro zapowiadał zmianę "całości Kodeksu karnego, która pozwoli w sposób bardziej skuteczny, adekwatny reagować na przejawy chuligaństwa bądź też popełnienia innych przestępstw".
Ministerialny program przewiduje też tzw. klaps penitencjarny, czyli obowiązkowe dwa tygodnie w więzieniu dla wszystkich, wobec których orzeczono karę w zawieszeniu niższą niż półtora roku pozbawienia wolności. Ma być to środek stosowany wobec osób, które po raz pierwszy weszły na drogę przestępstwa. W prezentacji ministerstwa nie wspomniano, w jakim stopniu "klaps penitencjarny" mógłby być stosowany wobec agresywnych kibiców.
Premier domaga się rozwiązania problemu
Program "Sprawiedliwość i bezpieczeństwo" nie jest spełnieniem obietnicy Zbigniewa Ziobry z 18 października 2016 roku. Zwłaszcza że po zadymie w Poznaniu szef rządu domaga się skutecznych zmian w przepisach. Wniosek: skutecznych przepisów obecnie nie ma.
Premier Mateusz Morawiecki w radiu RMF FM, gdzie w sobotę 26 maja ogłosił "okrągły stół", dał do zrozumienia, że trzeba zaostrzyć kary dla kibiców naruszających prawo.
- Chcemy to zrobić z PZPN-em, z Ekstraklasą i ze środowiskami prawdziwych kibiców. Bo ja chcę, żeby stadiony były miejscami, na które mogą przychodzić mamy z dziećmi - tak to powiedzmy w Dzień Matki. Po prostu muszą to być bezpieczne miejsca i do tego będziemy dążyć - zapowiadał szef rządu.
Minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński pytany w ubiegłym tygodniu, czy kary za takie incydenty jak podczas przerwanego meczu w Poznaniu powinny być surowsze, odparł: "Oczywiście, że tak i bezwzględnie egzekwowane".
Z kibicami trzeba ostrożnie
Wypowiedzi premiera i ministra odpowiedzialnego za bezpieczeństwo wskazują więc, że praca nad zmianami w przepisach ma dopiero się zacząć. Można też wnioskować, że będzie to praca ostrożna i przez to długotrwała.
Odpowiedzialny za policję wiceminister Jarosław Zieliński po ubiegłotygodniowych obradach Rady Bezpieczeństwa Imprez Sportowych już wyraził troskę o prawdziwych kibiców, którzy nie mogą zostać pokrzywdzeni w walce władzy ze stadionowymi chuliganami.
- Uczestnicy dzisiejszej Rady Bezpieczeństwa Imprez Sportowych, której przewodniczyłem, zgodnie stwierdzili, że nie może być pobłażania dla stadionowych chuliganów. Musimy jednak działać tak, by prawdziwi kibice nie zostali pokrzywdzeni - oświadczył Zieliński 22 maja.
O tym, że władza w kwestii kibiców będzie działać kompromisowo, mówił także premier Morawiecki.
Uczestnicy dzisiejszej Rady Bezpieczeństwa Imprez Sportowych, której przewodniczyłem zgodnie stwierdzili, że nie może być pobłażania dla stadionowych chuliganów. Musimy jednak działać tak, by prawdziwi kibice nie zostali pokrzywdzeni.
— Jarosław Zieliński (@ZielinskiJaro) 22 maja 2018
- My chcemy już tylko zadecydować, jak daleko trzeba się posunąć, ale w kompromisie i w zgodzie ze środowiskami kibicowskimi, ze środowiskami zarządczymi piłką nożną - zapewnił w radiu RMF FM.
Autor: jp//now / Źródło: tvn24.pl