Sejm przyjął uchwałę w sprawie bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej. W dokumencie podkreślono między innymi, że Sejm uznaje za szczególnie istotny zapis rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczący programu Tarcza Wschód. Przeciwko uchwale zagłosował cały klub Prawa i Sprawiedliwości i klub Konfederacji. - Co się z wami stało? (...) Polacy na was głosowali, bo mieliście dobre wyczucie zagrożeń ze Wschodu. Utraciliście to zupełnie - mówił do posłów PiS minister obrony. - Dzisiejsze głosowanie okrywa was hańbą i wstydem - dodał.
W tej sprawie odbyły się dwa głosowania. W pierwszym za uchwałą zagłosowało 230 posłów, przeciw było 189, od głosu wstrzymał się 1 poseł.
Doszło jednak do reasumpcji z powodu błędu prowadzącego obrady wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego, który powiedział, że głosowana jest uchwała z poprawkami, gdy tymczasem poprawki głosowano wcześniej.
Zgorzelski wyjaśniał, że "użył zwrotów 'wraz z przyjętymi poprawkami', a w sposób oczywisty poprawek nie było". - Proponuję, abyśmy dokonali jeszcze raz tego głosowania w tej kwestii, żeby nie było żadnych wątpliwości. Tym samym damy szansę na poprawę tym, którzy jeszcze błądzili - powiedział, po czym przystąpiono do głosowania.
W drugim głosowaniu za uchwałą o bezpieczeństwie było 220 posłów, przeciw 171, a nie wstrzymał się nikt. Zgorzelski przeprosił posłów za swój błąd.
W powtórzonym głosowaniu rozkład głosów prezentował się następująco:
Z klubu PiS wzięło w nim udział 157 posłów. Wszyscy byli przeciw. Nie głosowało 33. Z klubu KO wszystkich 144 głosujących opowiedziało się za. Nie brało udziału w głosowaniu 13 osób. Jeśli chodzi o klub Polska 2050-Trzecia Droga, głosowało 25 osób i wszyscy byli za. Nie głosowało siedem osób.
Z klubu PSL-Trzecia Droga wszystkich 28 głosujących było za. Nie głosowało czterech posłów. W klubie Lewicy głosowało 19 posłów, wszyscy byli za. Nie wzięło udziału w głosowaniu sześć osób z tego klubu.
Z Konfederacji wszystkich 19 głosujących było przeciw. Nie głosowało sześciu członków tego klubu.
Z Razem trzy osoby były za, a dwie nie brały udziału w głosowaniu. Z Republikanów trzy osoby były przeciw, a jedna nie głosowała.
Jeden poseł niezrzeszony zagłosował za, jeden był przeciw, a jeden nie brał udziału w głosowaniu.
Wcześniej w Sejmie odrzucono w tej sprawie poprawkę PiS wykreślającą z uchwały zapis o poparciu rezolucji PE.
Kosiniak-Kamysz: dzisiejsze głosowanie okrywa was hańbą i wstydem
Po głosowaniu swoje wystąpienie w Sejmie miał minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Dziękował wszystkim tym posłom, którzy poparli uchwałę. Zwracając się do posłów opozycji, minister ocenił, że nie zdali oni "egzaminu w europarlamencie", a teraz nie zdali go ponownie. - Co się z wami stało? Bo problem jest głębszy niż tylko to głosowanie - pytał. Po tych słowach posłowie opozycji zaczęli krzyczeć: "do Berlina", "do Putina".
Wicepremier, kontynuując, ocenił, że politycy PiS stracili to, co - jak stwierdził - "kiedyś mogło nawet imponować". - Wielu Polaków głosowało na was dlatego, bo mieliście dobre wyczucie zagrożeń ze Wschodu i nawet odpowiedzi na to. Utraciliście to zupełnie, a teraz utraciliście zdolność działania na rzecz dobra Rzeczpospolitej - powiedział.
- Krzyczycie teraz tak głośno, bo próbujecie zakłamać, zakrzyczeć hańbę swoich głosowań i ostatnich działań. Krzyk jest wyrazem waszej gigantycznej słabości, a wasz obłęd w oczach oddaje emocje, w których się znajdujecie - że jesteście po prostu w tragicznej sytuacji - mówił szef MON.
- Dzisiejsze głosowanie okrywa was hańbą i wstydem. Polska jest w NATO, w Unii Europejskiej i będzie budować największe zdolności operacyjne i zdolności obronne. Trzy wektory pozostają niezmienne - trzymać Rosję jak najdalej stąd, budować siłę NATO i siłę UE oraz wspierać się nawzajem - dodał Kosiniak-Kamysz. Po tych słowach posłowie koalicji rządzącej wstali i zaczęli bić brawo.
Odniósł się też do kandydata PiS na prezydenta, Karola Nawrockiego. - Jest coś, co mnie bardzo niepokoi, bo to dotyczy wyborów prezydenckich i kandydata, którego wystawiliście. Przed chwilą mieliśmy tutaj przedstawicieli PiS-u, którzy wnosili flagę NATO. Przedstawiali, że to jest jedyny sojusz, najlepszy. I z tą tezą ja się zgadzam. Nie ma lepszego sojuszu i nie będzie lepszego sojuszu obronnego. Flaga NATO piękna. To dlaczego kandydat Nawrocki nie potrafił odpowiedzieć wczoraj w wywiadzie w RMF-ie na proste pytanie, czy wykona postanowienia traktatu północnoatlantyckiego? Czy będzie uruchamiał artykuł piąty? Czy będzie gotowy do sojuszniczej obrony? - pytał Kosiniak-Kamysz.
- Wielbicie NATO słowami, ale wy nie chcecie realizować porozumienia Sojuszu Północnoatlantyckiego. Przez kilka minut nie był w stanie (Nawrocki - red.) powiedzieć, że zobowiązania sojusznicze w ramach NATO to jest święta rzecz. To jak taki ktoś ma szansę być prezydentem, który będzie wnioskował o sojuszniczą pomoc dla Polski? To nie chodzi o to tylko i wyłącznie, że się udziela pomocy innym państwom. Ale że może być się w takiej sytuacji, że o tą prośbę będzie musiał wystąpić prezydent Rzeczypospolitej - mówił minister.
Jego zdaniem "mamy do czynienia z kandydatem, który na podstawowe pytanie, który powinien każdy kandydat nie na prezydenta, a na radnego gminy odpowiadać trzy sekundy, że Polska wykona wszystkie zobowiązania sojusznicze i oczekuje wykonania wszystkich zobowiązań sojuszniczych". - Co to ma znaczyć? Kogo wy wystawiliście? Na co wy Polskę narażacie? 16 razy NATO było wymienione w rezolucji Parlamentu Europejskiego. Tego nie chcecie zauważyć. Dzisiejsze głosowanie okrywa was hańbą i wstydem. Polska jest w NATO, w Unii i będzie budować największe zdolności operacyjne i zdolności obronne. Trzy wektory pozostają niezmienne. Trzymać Rosję jak najdalej stąd, budować siłę NATO i budować siłę Unii Europejskiej, i wspierać się nawzajem - podsumował.
Debata w Sejmie
Poseł Marcin Ociepa przedstawiając stanowisko klubu PiS powiedział, że projekt uchwały "uderza wprost w polską suwerenność, jeśli chodzi o politykę obronną i wprost w jedność Sojuszu Północnoatlantyckiego, czyli NATO". Podkreślił, że Polska 26 lat temu szczęśliwie dołączyła do najsilniejszego sojuszu obronnego, jakim jest NATO. Ociepa powiedział, że politycy koalicji rządzącej nie mają odwagi rozmawiać o konkretnych zapisach rezolucji PE. - Tam Tarcza Wschód pojawia się jako drobny wątek w jednym z 89 punktów - powiedział poseł PiS.
Dodał, że w rezolucji jest napisane, iż UE jest rzeczywistym gwarantem bezpieczeństwa, ponadto - jak mówił - są zapisy o podnoszeniu gotowości obronnej i utworzeniu rzeczywistej europejskiej unii obrony. - Istnieje unia obrony, nawet transatlantycka unia obrony, nazywa się NATO (...) każdy, kto popiera tego typu zapisy, popiera rozbicie jedności transatlantyckiej, na to nie może być zgody - powiedział poseł PiS.
Zapowiedział, że PiS jest gotowe do poparcia projektu uchwały pod warunkiem przyjęcia poprawki zakładającej wykreślenie zapisu o poparciu rezolucji PE.
"Co się wam w tym nie podoba?"
Paweł Kowal (KO) podkreślił, że wreszcie za Tarczę Wschód odpowiedzialność będą ponosić nie tylko Polacy, ale także nasi partnerzy na zachodzie Europy. Zapytał posłów PiS i Konfederacji, dlaczego tego nie popierają.
Kowal zaznaczył, że są trzy elementy do zrealizowania polskiej racji stanu w zakresie bezpieczeństwa. Jak mówił, pierwszy to, aby Polska nie była sama wobec zagrożeń, które płyną ze Wschodu. Po drugie - kontynuował - mamy mieć silne relacje ze Stanami Zjednoczonymi i po trzecie - "wreszcie projekt Tarcza Wschód staje się projektem, za który odpowiedzialność będą ponosić nie tylko Polacy, ale także nasi partnerzy na zachodzie Europy".
- Co się wam w tym nie podoba? - pytał posłów PiS i Konfederacji. - Nie podoba się? Idźcie do ludzi na Podlasiu, Podkarpaciu, Lubelszczyźnie i im to powiedzcie - zwrócił się do opozycji. - Macie zagłosować za bezpieczeństwem Polski - dodał.
Poseł Piotr Strach (Polska 2050) przekonywał, że należy docenić, iż UE w końcu potrafi się dogadać i przeznaczyć olbrzymie pieniądze na obronność. Strach podkreślił, że Polska potrafi współpracować zarówno z Amerykanami, jak i Europejczykami. Jak mówił, potrzebujemy "przemysłu europejskiego, europejskich zasobów i wsparcia właśnie tu, na kontynencie, tak samo jak potrzebujemy wsparcia amerykańskiego".
Poseł Andrzej Grzyb (PSL) mówił, że nikt nie kwestionuje faktu, iż strategicznym sojuszem dla polskiego bezpieczeństwa są USA. Dodał, że strategicznym sojuszem dla polskiego bezpieczeństwa jest NATO i nikt tego nie kwestionuje. Zauważył też, że wzrastają jednocześnie wymagania wobec członków Sojuszu, które nadal nie przeznaczają na obronność wymaganych 2 proc. PKB, a brak ich realizacji może prowadzić do zmiany nastawienia głównego sojusznika - Stanów Zjednoczonych.
Krzysztof Bosak (Konfederacja) ocenił, że koalicja rządząca prowadzi operację dezinformacyjną, twierdząc, iż rezolucja PE uznaje Tarczę Wschód za flagowy projekt UE. - Nie ma tam żadnego przesądzonego finansowania - dodał.
W debacie stanowisko klubu Lewicy przestawił Arkadiusz Sikora, który ocenił, że Europa ma zaległości w ramach swojego uczestnictwa w NATO. - Ogłoszenie przez (szefową KE) Ursulę von der Leyen "białej księgi" pokazuje, że najwyższa pora, aby te zaległości UE nadrobiła - powiedział, wskazując, że Polska musi współpracować zarówno ze Stanami Zjednoczonymi, jak i z UE.
"Jak pan się zmienił, panie prezesie?"
W późniejszej części debaty, tuż przed głosowaniem, poseł PiS Paweł Jabłoński stwierdził, że rezolucja Parlamentu Europejskiego wzywa do zastąpienia obecnej metody głosowania większością kwalifikowaną.
- Co to oznacza? Drodzy państwo, gdybyśmy w 21-22 roku mieli większość kwalifikowaną, to wtedy Niemcy zmusiłyby całą Unię Europejską, żeby pomoc była ograniczona do tych pięciu tysięcy hełmów i mielibyśmy ruskie wojsko na naszej granicy. Tak by było wtedy. My to zablokowaliśmy. Mateusz Morawiecki, prezydent Andrzej Duda, nasi sojusznicy zbudowali koalicję, która to zatrzymała. Dlaczego? Dlatego, że dzisiaj jeszcze można. Jeżeli te pomysły, za którymi głosowaliście, wejdą w życie, to Polska straci kontrolę nad swoją obronnością. - mówił. - Swoją drogą ta tarcza wschód, tam się nic nie dzieje dziesięć miesięcy. Do roboty się weźcie, zamiast pisać głupie uchwały - dodał. Z sali dało się słyszeć krzyki "zdrajcy!", na co Jabłoński odpowiedział: "Szukasz zdrajców? Spójrz w lustro".
Poseł Ociepa stwierdził, że "postulat tworzenia alternatywnej opcji obrony dla Rzeczypospolitej w postaci Unii Europejskiej" to wersja "nie dla ludzi myślących". - Przecież wystarczy sprawdzić, kto jest członkiem NATO, a kto jest członkiem Unii Europejskiej. Większość, zdecydowana większość państw członkowskich Unii Europejskiej to są państwa jednocześnie członkowskie NATO. To dlaczego chcecie tworzyć alternatywną strukturę dowodzenia? Niech państwa europejskie zaangażują się w NATO, zgłoszą więcej jednostek wojskowych, wydają do systemu dowodzenia natowskiego, wydają więcej na swoją obronność, a nie dublują kwatery głównej NATO. Niech nie dublują sekretarza generalnego, niech nie dublują łańcucha dowodzenia, ponieważ to jest kwestia naszego bezpieczeństwa. Na polu walki nie ma miejsca dla dwóch generałów - albo NATO, albo Unia Europejska. Nie wyprowadzajcie Polski z NATO - mówił.
Wiceminister obrony Paweł Zalewski (Polska 2050) przypomniał, że brał udział w tworzeniu "białej księgi". Mówił, że nikt "przy zdrowych zmysłach w Polsce" nie chce zastępować NATO Unią Europejską. - To jest niemożliwe i nikt tego nie chce, a więc bardzo proszę, nie kłamcie - mówił do polityków PiS.
- Te regulacje, które dzisiaj Unia Europejska przyjmuje, te regulacje są wielkim sukcesem tych wszystkich, którzy od samego początku mówili, że Unia Europejska nie powinna konkurować z NATO, ale powinna być uzupełnieniem do NATO, bo dzisiaj tak się dzieje. Bo jakie zdolności, bo jakie zdolności militarne, jakie zdolności wojskowe ma finansować Unia Europejska? Co przewiduje w białej księdze? Dokładnie te i tylko i wyłącznie te zdolności, których oczekuje się od państw członkowskich NATO. A więc w tym momencie mamy idealną sytuację, w której Unia Europejska wykorzystuje swój potencjał gospodarczy, finansowy do tego, aby finansować zdolności NATO - powiedział. - I pan, panie prezesie, powinien się z tego cieszyć - dodał, zwracając się do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Na mównicy pojawił się wtedy Kaczyński. - Wydawało mi się, bo kiedyś byliśmy w jednej partii, że pan jest człowiekiem inteligentnym - mówił do Zalewskiego. - Ale jak się okazało, tylko mi się wydawało. To, co jest w tej chwili proponowane, to jest nic innego, jak uruchomienie dynamiki politycznej. Dynamiki, której życzy sobie znaczna część Unii Europejskiej, a przede wszystkim dwa największe państwa. Nazywają się niesłusznie mocarstwami. Dynamiki, która będzie prowadziła do co najmniej wielkiego osłabienia, być może wręcz do likwidacji NATO. O to tutaj chodzi - ocenił.
Przed głosowaniem wypowiadali się też poseł PSL Marek Sawicki i poseł KO Paweł Kowal. - Myślałem, że kwestia bezpieczeństwa państwa nie będzie nas na tej sali dzielić. I że od przynajmniej 30 lat mamy w tej sprawie konsensus - mówił Sawicki. - Ja panu przypomnę, 2006 rok. Był pan premierem, wtedy pan proponował likwidację wspólnej polityki rolnej i przeniesienie tych środków na wspólną armię europejską. To co z panem się stało? Jak pan się zmienił, panie prezesie? Czas wrócić do tego, kiedy też pan się uważa za człowieka inteligentnego - mówił do Kaczyńskiego.
- Myśmy w ogóle kiedyś wspólnie myśleli o bezpieczeństwie Polski - mówił z kolei Kowal. - Ja pamiętam, kiedy byłem z wami w jednej partii, wtedy się wydawało, że wy reprezentujecie polski interes. A dzisiaj wzywam jeszcze raz, ponieważ zostały przyjęte poprawki opozycji, żebyście dali sobie sekundę na zastanowienie i zagłosowali za bezpieczeństwem Polski. Bo jak nie, to każdemu obywatelowi, szczególnie we wschodnich województwach, powiem, żeście byli przeciwko Tarczy Wschód - dodał.
Poparcie dla rezolucji PE
W czwartek projekt uchwały przyjęła sejmowa komisja obrony. Na posiedzeniu zajmowała się ona dwoma projektami uchwał. Pierwszym z nich był projekt KO w sprawie poparcia dla rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej białej księgi o przyszłości europejskiej obrony, a drugim - projekt PiS w sprawie obrony polskiej suwerenności.
Projekt uchwały zaproponowanej przez posłów KO zakładał pełne poparcie dla rozwiązań zawartych w rezolucji Parlamentu Europejskiego z 12 marca, dotyczącej przyszłości europejskiej obrony. Uchwała podkreśla między innymi, że Sejm uznaje za szczególnie istotny zapis rezolucji PE dotyczący programu Tarcza Wschód.
W projekcie złożonym przez posłów PiS wezwano rząd do wycofania poparcia dla rezolucji PE i podjęcia działań na rzecz wzmocnienia krajowej polityki obronnej, w tym ścisłej współpracy w ramach NATO.
Rezolucja Parlamentu Europejskiego
12 marca Parlament Europejski uchwalił rezolucję dotyczącą wzmocnienia obronności UE. W jej ramach przyjęto bezprecedensową poprawkę zaproponowaną przez delegację PO-PSL w Europejskiej Partii Ludowej (EPL), uznającą Tarczę Wschód, czyli sztandarowy projekt premiera Donalda Tuska, za projekt flagowy dla wspólnego bezpieczeństwa Unii Europejskiej.
Dokument przyjęty został przez PE zdecydowaną większością głosów (419 do 204). Rezolucji nie poparli europosłowie PiS i Konfederacji, którzy wcześniej opowiedzieli się za wspomnianą poprawką.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Obara/PAP