Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii, oraz Miłosz Motyka, rzecznik PSL, dyskutowali w programie "#BezKitu" w TVN24 między innymi o inwigilacji Pegasusem. - Polska wyszła na niepoważne państwo. Tracimy wiarygodność na arenie międzynarodowej - mówił Kołodziejczak. Motyka podkreślał, że "nikt nie ma prawa nam zaglądać do telefonów", a każdy Polak powinien mieć zaufanie do władzy. Goście rozmawiali też między innymi o Polskim Ładzie.
"#BezKitu" to emitowany w TVN24 GO program prowadzony przez reportera politycznego TVN24 Radomira Wita. W niedzielę gośćmi byli: lider Agrounii Michał Kołodziejczak oraz Miłosz Motyka, rzecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Motyka: dostaną po kieszeni wszyscy ci, którzy są aktywni
Dyskusja dotyczyła między innymi obowiązującej od początku roku reformy podatkowej, nazwanej przez władzę Polskim Ładem.
Zdaniem Motyki "dostaną po kieszeni wszyscy ci, którzy są aktywni". - I to jest chyba najgorsze. Cud gospodarczy powinien być wtedy, kiedy się promuje aktywność zawodową. A dzisiaj ci, którzy pracują na dwóch, trzech umowach, będą mieli potrącane jeszcze więcej - mówił rzecznik PSL.
Dodał, że "nauczyciele, którzy zarabiają naprawdę mało, od nowego roku dostaną jeszcze mniej". - Dostaną po kieszeni w ramach Polskiego Ładu - powtórzył.
Kołodziejczak: polskie to jest porządne, dobrze zrobione. To jest ład PiS-owski
Kołodziejczak powiedział, że sam nowej reformy nie nazywa Polskim Ładem. - Bo polskie to jest porządne, dobrze zrobione, przemyślane. To jest ład PiS-owski, który jest całkowicie nieudany - ocenił.
- Cały kraj składa się na polityków, którzy zabezpieczyli się podwyżkami, dobrymi podwyżkami i dzisiaj ich stać na to, żeby kupować olej po 12 złotych - dodał, odnosząc się do wciąż rosnących cen.
Kołodziejczak: ja się nie boję, podsłuchujcie, ile chcecie
Goście "#BezKitu" rozmawiali też o sprawie systemu Pegasus, zakupionego przez polskie władze i wykorzystywanego do inwigilacji między innymi obecnego senatora Krzysztofa Brejzy, kiedy kierował on kampanią wyborczą Koalicji Obywatelskiej.
- Najbardziej niepokoi mnie to, że Polska wyszła na niepoważne państwo. Skandalem jest to, że w całej Europie się o tym mówi. Tracimy wiarygodność na arenie międzynarodowej - mówił Kołodziejczak.
Zaznaczył, że "w każdym państwie są różne systemy używane do walki z terroryzmem, z korupcją, ale nie ma tak, że jest to używane przeciwko politykom, przeciwko opozycji". - Śmieszy mnie, że teraz politycy mówią, że oni się boją, że ich podsłuchują. Ja się nie boję, podsłuchujcie mnie, ile chcecie, mam to gdzieś - dodał lider AgroUnii.
Motyka: nie możemy się poruszać w takiej atmosferze
Na te słowa zareagował Motyka, który ocenił, że są one "skandaliczne". - Nie możemy się poruszać w takiej atmosferze: podsłuchujcie mnie, ile chcecie. Nie, obywatele mają prawo do prywatności. Każdy Polak powinien mieć zaufanie do władzy - podkreślił.
- Nikt nie ma prawa nam zaglądać do telefonów. Zwłaszcza przy użyciu systemu, który miał być używany przeciwko przestępcom, a był używany przeciwko zwykłym obywatelom - mówił rzecznik PSL.
"Musiał go zdemaskować naczelny sygnalista Jarosław Kaczyński"
Motyka krytykował też wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia, który "od początku wiedział (o zakupie Pegasusa - red.) i bezczelnie kłamał". - Wreszcie musiał go zdemaskować naczelny sygnalista Jarosław Kaczyński, który przyznał, że system Pegasus faktycznie był używany - mówił rzecznik PSL w programie "#BezKitu" w TVN24 GO.
Źródło: TVN24