Kolejny rzecznik ministerstwa w spółce skarbu państwa. To on, a także były poseł, który fotografował się z prorosyjskimi separatystami, znajdują się wśród wielu związanych ze Zbigniewem Ziobro działaczy, którzy po wyborach dostali posady w zarządach i radach nadzorczych państwowych firm. Oto sieć powiązań ministra sprawiedliwości w spółkach. Druga część raportu "Betonowy Sufit" programu "Polska i Świat".
To druga część raportu przygotowana przez reportera TVN24 Sebastiana Wasilewskiego.
Elektrownia wodna nad Dunajcem jest jedną z największych w Polsce. Ma moc 56 megawatów. Dziś jej wiceprezesem jest Andrzej Romanek - szef gabinetu Zbigniewa Ziobry w latach 2005-2007, później polityk Solidarnej Polski. Obsadzenie go w spółce energetycznej budzi wątpliwości byłych współpracowników.
- Nie umiem sobie tego wytłumaczyć. Kiedy jeszcze Solidarna Polska miała klub, to się od pana Romanka bardzo ostro zdystansowała - skomentował wicepremier w latach 2005-2007 i były polityk Solidarnej Polski Ludwik Dorn.
Jedna z co najmniej 17 osób
W 2014 roku Romanek wybrał się na Krym. Towarzyszył tam byłemu posłowi Samoobrony, który jako obserwator legitymizował zorganizowane przez Rosję referendum aneksyjne. Następnie politycy udali się do Mołdawii. Romanek sfotografował się tam ze wspierającym Władimira Putina prezydentem gagauskiej autonomii.
- Okazuje się, że należąc do tych kręgów, które obsługują interesy Rosji Władimira Putina w Polsce, można w dominium obozu władzy PiS-u robić karierę - dodał Dorn.
Romanek jest tylko jedną z co najmniej 17 osób związanych ze Zbigniewem Ziobrą w spółkach skarbu państwa, które znalazły się na niedawnej liście 1000 "Pulsu Biznesu". Ludzie ministra znaleźli posady w spółkach z całej Polski - od energetycznych molochów, przez zbrojeniówkę, aż po towarzystwa ubezpieczeniowe.
Jeszcze kilka lat temu takie praktyki minister, wraz ze swoim bliskim współpracownikiem Patrykiem Jakim, krytykował.
- Nie dla nieprawidłowości i patologii w spółkach skarbu państwa - mówił Zbigniew Ziobro w 2013 roku.
Zarządza siecią hoteli i ośrodków wypoczynkowych
Dzisiaj w jednej z rad nadzorczych warszawskich spółek pracę znalazł nawet obecny rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości.
- W PiS-ie nikt nie powie, że to jest niemoralne czy nieetyczne. Wręcz przeciwnie. Oni zmienili etykę, Ważna jest tylko legitymacja partyjna - ocenił Kazimierz Marcinkiewicz, premier w latach 2005-2006.
Sebastian Kaleta już jako rzecznik resortu trafił do Rady Nadzorczej spółki Geovita, która zarządza siecią hoteli i ośrodków wypoczynkowych. Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie widzą w tym nic złego.
- Nie widzę przeciwwskazań. Natomiast jeśli chodzi o ten konkretny przypadek, to za mało wiem, żeby się wypowiadać - skomentował Adam Bielan.
- Nie widzę przeszkód, by tego rodzaju postępowanie utrzymać - wtórował mu Stanisław Pięta.
Poprzednim "tego rodzaju postępowaniem" było - zakończone skandalem - delegowanie rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej do rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Oświadczenie Kalety
Rzecznik resortu sprawiedliwości Sebastian Kaleta jest na urlopie naukowym. W przesłanym oświadczeniu podkreśla, że posiada kompetencje do pełnienia takiej funkcji.
"Z wyróżnieniem ukończyłem prawo na Uniwersytecie Warszawskim i aplikację radcowską. Pracowałem w kancelarii, która zajmowała się obsługą spółek prawa handlowego. Z tych powodów zadecydowałem, że moje kompetencje pozwalają mi na wyrażenie zgody na powołanie w skład Rady Nadzorczej" - tak brzmi oświadczenie Kalety.
Zapytany o to, czy rozważając swoją zgodę, zastanawiał się nad tym, czy takie łączenie funkcji jest etyczne, odparł, że nie widzi takiego problemu.
"Prawo dopuszcza takie rozwiązanie" - wyjaśnił.
Reprezentacja bliskich ministra Ziobry
Wśród bliskich Zbigniewowi Ziobrze członków rad nadzorczych znalazł się też jego wielokrotny reprezentant procesowy - Bartłomiej Litwińczuk, który zasiadł w radach czterech spółek: Polskiego Holdingu Obronnego, PKP Cargo Service, Grupy Azoty i Towarzystwa Ubezpieczeniowego Link 4. Mecenas objął jeszcze stanowisko w zarządzie spółki PZU Życie.
Kolejną osobą jest żona ministra Patrycja Kotecka, która została dyrektorką marketingu w spółce Link 4.
- U pana Kaczyńskiego i u jego współpracowników panuje przekonanie, że panu Ziobrze można dawać, bo w sensie politycznym oni nie mają już wyjścia. Nigdzie poza PiS nie brykną - mówił Ludwik Dorn.
Politycy poprzedniego rządu Prawa i Sprawiedliwości tłumaczą, dlaczego wśród nominatów znajdują się osoby, które mogą narażać partię na zarzuty o nepotyzm lub nawet o brak dbałości o interesy energetyczne państwa.
- Nie ma to żadnego znaczenia. Jeśli dziś są wierni i głoszą wierność Jarosławowi Kaczyńskiemu, to dostają za to zapłatę. Tą zapłatą są nominacje do tych wszystkich miejsc, które zajęła i przejęła partia Prawo i Sprawiedliwość - powiedział Kazimierz Marcinkiewicz.
O komentarz poprosiliśmy też ministerstwo sprawiedliwości. Do czasu emisji materiału nie dostaliśmy odpowiedzi.
I część cyklu "Betonowy Sufit" Sebastiana Wasilewskiego
Autor: kb/sk/jb / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24