Wizyta króla Belgów w Polsce jest potwierdzeniem bardzo dobrych stosunków dwustronnych - mówił we wtorek prezydent Andrzej Duda podczas oficjalnego obiadu wydanego na cześć belgijskiej pary królewskiej, która przebywa z wizytą w Polsce.
Król Belgów Filip i królowa Matylda wzięli udział w uroczystym obiedzie wydanym przez prezydenta Andrzeja Dudę i jego małżonkę Agatę Kornhauser-Dudę w Pałacu Prezydenckim. Andrzej Duda podkreślił, że wizyta jest dla niego potwierdzeniem "bardzo dobrych stosunków dwustronnych". - Jest to zresztą wizyta o tyle dla nas dodatkowo znamienna i ważna, że jest to druga dopiero zagraniczna wizyta pary królewskiej, a pierwsza wizyta w państwie europejskim - zaznaczył. Duda przypomniał, że król Filip był w Polsce po raz pierwszy w 1990 roku w okresie transformacji ustrojowej, a potem składał wizyty już jako król w 25. rocznicę wyborów 1989 roku i 70. rocznicę wyzwolenia więźniów nazistowskiego niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau.
"Historia Polski i Belgii splata się"
Prezydent uznał, że król Belgów "dobrze wie, jak wiele wysiłku włożyło i wkłada polskie społeczeństwo w polityczną i gospodarczą przebudowę Polski", a także "jak ważna jest dla nas prawda historyczna i jak ważna jest dla nas pamięć o ofiarach ludobójstwa II wojny światowej, pamięć o narodach, które miały zostać zniszczone, ale które przetrwały". - Historia Polski i Belgii splata się w wielu istotnych momentach - podkreślił prezydent. Przypomniał, że gdy na lekcjach historii młodzi Polacy poznają dzieje powstania listopadowego, dowiadują się, że "równocześnie na terenie dzisiejszej Belgii też toczyła się walka o niepodległość, która tam przyniosła sukces". Przypomniał postać powstańca listopadowego Ignacego Kruszewskiego, dowódcy 5 Pułku Polskich Ułanów, który miał swój udział w tworzeniu belgijskiej kawalerii, by następnie stać się oficerem ordynansowym króla Leopolda I.
Partner biznesowy
Prezydent zauważył, że Belgia jest istotnym partnerem handlowym Polski oraz, że w ostatnich latach nastąpiła intensyfikacja stosunków gospodarczych między Polską i Belgią. Jak dodał, coraz więcej polskich firm jest gotowych do wejścia na rynek belgijski. - Mam nadzieję na dalsze umacnianie związków pomiędzy naszymi narodami i owocne budowanie ich wzajemnej bliskości. Współpraca gospodarcza ma tu znaczenie szczególne, wszyscy dobrze rozumiemy, że aby Europa mogła się rozwijać, zapewniając dobrobyt swoim mieszkańcom, potrzebuje przede wszystkim poprawy konkurencyjności swojej gospodarki - mówił. Prezydent dodał, że współpraca gospodarcza jest także niezbędna dla poprawy naszego bezpieczeństwa, które stoi przed poważnymi wyzwaniami. Belgijska para królewska odwiedziła wcześniej we wtorek budynek Warsaw Spire. Ten niemalże ukończony wieżowiec, położony przy pl. Europejskim, to największa obecnie belgijska inwestycja w Polsce oraz największy biurowiec w Europie Środkowo-Wschodniej. Filip i Matylda spotkali się tam z przedstawicielami belgijskich firm i instytucji, obejrzeli wystawę fotografii poświęconych inwestycjom działających w Polsce przedsiębiorstw z Belgii.
Warsaw Spire zostanie oddany do użytku w maju 2016 roku. Docelowo pracować ma w nim ok. 8 tys. ludzi. Wieżowiec liczy 49 pięter, mierzy 180 m wysokości (z iglicami - 220 m). Po ukończeniu będzie najwyższym po Pałacu Kultury i Nauki budynkiem w Warszawie.
Rewizyta
Wtorek był pierwszym dniem oficjalnej wizyty belgijskiej pary królewskiej w Polsce, zaplanowanej na trzy dni. Jest to rewizyta – w 2012 r. do Belgii oficjalną wizytę złożył prezydent Bronisław Komorowski – spotkał się wówczas z rodzicami obecnego króla - królem Albertem II i królową Paolą. Król Filip tron objął w lipcu 2013 r. po abdykacji swego ojca Alberta II, która podyktowana była jego zaawansowanym wiekiem i stanem zdrowia. Król w Belgii sprawuje nie tylko funkcje reprezentacyjne. Musi interweniować w przypadku problemów z powołaniem nowego rządu. Król podpisuje także nowe ustawy, wraz z rządem jest częścią egzekutywy oraz naczelnym dowódcą armii. Może powoływać i odwoływać ministrów oraz ułaskawiać przestępców.
Autor: dln/tr / Źródło: PAP