"Jedynym rozwiązaniem jest komisja śledcza"

[object Object]
Będzie komisja śledcza w sprawie Marka Falenty i afery taśmowej?tvn24
wideo 2/10

Prokuratura podporządkowana PiS niczego nie wyjaśni, jedynym rozwiązaniem jest komisja śledcza, która byłaby w stanie naświetlić tę aferę - ocenił dziennikarz "Polityki" Grzegorz Rzeczkowski. Odniósł się sprawy biznesmena Marka Falenty, który w liście do prezydenta miał napisać, że ujawni zleceniodawców i szczegóły afery podsłuchowej. Opozycja również mówi o powołaniu komisji śledczej, a politycy PiS krytykują ten pomysł, choć kilka lat temu Prawo i Sprawiedliwość samo domagało się takiej komisji.

"Rzeczpospolita" opisała w poniedziałek treść wniosku o ułaskawienie, jaki Marek Falenta miał skierować do prezydenta Andrzeja Dudy. Biznesmen "przedstawia się w nim jako osoba lojalna wobec PiS i CBA, której obiecano bezkarność za odsunięcie PO od władzy" - czytamy w dzienniku.

Biznesmen miał również napisać, że ujawni zleceniodawców i szczegóły afery podsłuchowej, jeżeli prezydent go nie ułaskawi. Według informacji "Rzeczpospolitej" Falenta przekonywał, że został "okrutnie oszukany" przez ludzi "wywodzących się z formacji" prezydenta.

"Politycy PiS nigdy nie zadali sobie pytania, kto za tym stoi"

Dziennikarz "Polityki" Grzegorz Rzeczkowski podkreślił we "Wstajesz i wiesz" w TVN24, że "to konsekwencja działań Falenty, które widzieliśmy do tej pory". - Ewidentnie jest w pewnej desperacji i ewidentnie wskazuje na tych, którzy z nim współpracowali podczas podsłuchowego procederu - powiedział.

- Ten list można odczytywać jako swoisty akt desperacji człowieka, który liczył na coś więcej niż bezwzględne więzienie - dodał.

Człowiek zagadka. Kim jest Marek Falenta?
Człowiek zagadka. Kim jest Marek Falenta?tvn24

Jak zaznacza dziennik, Falenta "w piśmie wymienia 12 osób - prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, byłego skarbnika PiS Stanisława Kostrzewskiego, ministrów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, szefa CBA Ernesta Bejdę, oficerów biura i dziennikarzy piszących o aferze". Według artykułu w "Rzeczpospolitej", biznesmen pisze, że chce być świadkiem koronnym, ale dodaje: "oczywiście Zbigniew Ziobro mi tego statusu nie przyzna. Musiałby być katem własnej formacji".

"Już raz udowodniłem swoje możliwości. Po co to powtarzać?" - cytuje Falentę gazeta. Biznesmen ma wyrażać również gotowość do przekazania kolejnej kopii nagrań, w tym takich, które nie były jeszcze publikowane. W tym kontekście miał wspominać o rozmowie Mateusza Morawieckiego z prezesem banku PKO BP Zbigniewem Jagiełłą.

"Rzeczpospolita": Falenta gra o wolność
"Rzeczpospolita": Falenta gra o wolnośćtvn24

"Za Falentą stoją ludzie związani z PiS"

Jak zaznaczyła "Rzeczpospolita", Sąd Okręgowy w Warszawie - który dał dziennikarzom zgodę na wgląd w akta - zawiadomił prokuraturę o wynikającym z listu Falenty podejrzeniu popełnienia przestępstw.

Rzeczkowski odnosząc się do tych informacji, zaznaczył, że "wiarygodność Falenty jest - powiedzmy - taka sobie". - Natomiast to nie tylko wiedza Marka Falenty prowadzi nas do tych nazwisk, które wymienia w swoim liście. Chciałem przypomnieć, że nie tylko w mojej gazecie, ale chociażby w "Gazecie Wyborczej" pojawiły się teksty w oparciu o inne źródła, które wskazywały na inne osoby i które mówiły o tym, że za Falentą stoją ludzie związani z PiS - mówił.

- Mnie bardzo dziwi z jednej strony, a z drugiej strony śmieszy postawa polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy przez lata mówili o "taśmach prawdy", spijali niczym nektar te wszystkie podsłuchy, które były publikowane, nie podważali ich wiarygodności, nigdy nie zadali sobie pytania, kto za tym stoi, bo to nie tylko kwestia PiS, ale tropy (...) prowadzą też wprost do Rosji - komentował Rzeczkowski.

"Komisja śledcza byłaby w stanie naświetlić aferę"

Publicysta "Polityki" ocenił, że "prokuratura podporządkowana PiS, Zbigniewowi Ziobrze, niczego w tej sprawie nie wyjaśni".

- Jedynym rozwiązaniem jest komisja śledcza, która oczywiście ma swoje wady, ale jako jedyna sejmowa komisja śledcza byłaby w stanie naświetlić tę aferę, jeśli nie w pełni, to w zakresie nam dotychczas nieznanym - przekonywał.

- Opinia publiczna powinna domagać się od rządzących tego, by taką komisją śledczą jak najszybciej powołać - dodał Rzeczkowski. Przyznał jednak, że nie ma złudzeń, iż "taka komisja w tej kadencji - a jeśli PiS wygra wybory i będzie rządzić samodzielnie - w przyszłej, raczej nie powstanie".

"Na takie dogłębne wyjaśnienie sprawy liczyć nie możemy"

Rzecznik i poseł Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec podkreślił w rozmowie z TVN24, że "w normalnym demokratycznym państwie tego rodzaju zarzuty byłyby wyjaśnione przez niezależną prokuraturę i niezależne służby".

- Dzisiaj szans na to żadnych nie ma. Nie wierzę w to, żeby prokuratura podległa Zbigniewowi Ziobrze albo służby podległe Mariuszowi Kamińskiemu wyjaśniły chociaż rąbek tej tajemnicy, jakie były powiązania między przestępcą Markiem Falentą, PiS-em i Jarosławem Kaczyńskim oraz służbami ze wschodu - ocenił.

Jego zdaniem "na takie dogłębne wyjaśnienie tej sprawy liczyć nie możemy".

- Myślę, że gdyby ta prawda ujrzała światło dzienne, to ekipa polityczna, która maczała w tym palce, musiałaby odejść ze sceny politycznej - podkreślił Grabiec.

"Co dały komisje śledcze?"

Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz pytany w RMF FM o szanse na powołanie komisji śledczej w sprawie afery podsłuchowej, powiedział: - Dobrze, proszę bardzo! Ale nie powstanie [w tym Sejmie -przyp. red.].

- Co dały ostatnie komisje śledcze, to też bym chciał widzieć efekty tych, które powstały od wielu, wielu lat. Oprócz jednej [do spraw afery Lwa Rywina - przyp. red.] - stwierdził szef partii ludowców.

Komisja śledcza w sprawie Falenty i afery podsłuchowej? Szef PSL: Proszę bardzo. Ale nie powstanie
Komisja śledcza w sprawie Falenty i afery podsłuchowej? Szef PSL: Proszę bardzo. Ale nie powstanieRMF FM

Dera: wniosek o komisję jest absurdalny

Prezydencki minister Andrzej Dera pytany we wtorek w radiowej "Trójce" o zgłaszany przez polityków opozycji postulat powołania komisji śledczej, odparł, że "to już jest jakaś fobia opozycji". Jego zdaniem taki wniosek jest "absurdalny". - Jaki sens ma powołanie komisji śledczej? - pytał Dera. - Po pierwsze, mamy koniec kadencji Sejmu, zanim się jakakolwiek komisja spotka, to się kadencja skończy. Jeżeli będą jakieś przesłanki do tego, żeby zainteresować organy sejmowe, (...) to proszę bardzo. Na razie mamy sytuację taką, że to sąd za czasów Platformy Obywatelskiej skazał tę osobę [Marka Falentę - przyp. red.] prawomocnym wyrokiem, gdzie główną przesłanką była chęć wzbogacenia się. Jeżeli to ma być przesłanką do komisji śledczej, to nie wiem, chyba by musiała powstać osobna instytucja - przekonywał Dera.

Dera: jaki sens ma powołanie komisji śledczej w sprawie Falenty?
Dera: jaki sens ma powołanie komisji śledczej w sprawie Falenty?Polskie Radio

"Nikt chyba nie traktuje poważnie takich listów"

Wicemarszałek Sejmu i szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki, odnosząc się do listu Falenty do prezydenta, powiedział dziennikarzom w Sejmie: - To niepoważne, przecież nikt chyba nie traktuje poważnie takich listów.

Na uwagę, że kiedy Prawo i Sprawiedliwość pozostawało w opozycji, nagrania z afery podsłuchowej były dla partii Jarosława Kaczyńskiego "taśmami prawdy", odparł: - Tak, ale skończyło się, jak się skończyło i myślę, że nic więcej nie można w tej sprawie zrobić.

- Pan Falenta próbuje walczyć o swoją wolność - komentował Terlecki. - Myślę, że mu się nie uda, ale trudno mi jest oceniać - dodał.

Terlecki o liście Falenty do prezydenta: nikt chyba poważnie nie traktuje takich listów
Terlecki o liście Falenty do prezydenta: nikt chyba poważnie nie traktuje takich listówtvn24

PiS chciało komisji śledczej

Inaczej Prawo i Sprawiedliwość reagowało po wybuchu afery podsłuchowej w 2014 roku. Jeszcze we wrześniu tego samego roku PiS złożyło w Sejmie wniosek o powołanie komisji śledczej. Posłowie tej partii argumentowali, że sprawa afery podsłuchowej jest przez ówczesną koalicję zamiatana pod dywan.

Według wniosku PiS komisja miałaby zbadać działania służb specjalnych, policji, członków rządu i ich podwładnych odpowiedzialnych za nadzór i koordynację pracy tych instytucji i organów, w związku z ujawnionym przez tygodnik "Wprost" procederem nagrywania urzędników, polityków oraz przedsiębiorców w kilku restauracjach w Warszawie. W czerwcu 2015 roku wniosek został odrzucony przez Sejm.

ZOBACZ WNIOSEK PIS Z 2014 ROKU >

W lutym 2015 Mariusz Błaszczak twierdził, że "sprawę 'taśm prawdy' jest w stanie wyjaśnić tylko komisja śledcza działająca przy 'otwartej kurtynie'".

Afera taśmowa

Afera podsłuchowa wybuchła w połowie czerwca 2014. Tygodnik "Wprost" zaczął wtedy publikować zarejestrowane rozmowy wysokich urzędników państwowych i biznesmenów.

Sprawa dotyczyła nagrywania od lipca 2013 roku do czerwca 2014 roku na zlecenie Falenty w warszawskich restauracjach osób z kręgów polityki, biznesu oraz funkcjonariuszy publicznych. Nagrano między innymi ówczesnych szefów: MSW - Bartłomieja Sienkiewicza, MSZ - Radosława Sikorskiego, resortu infrastruktury i rozwoju - Elżbietę Bieńkowską, prezesa NBP Marka Belkę i szefa CBA Pawła Wojtunika.

Biznesmen z wyrokiem

Marek Falenta za aferę podsłuchową został skazany w 2016 roku przez Sąd Okręgowy w Warszawie na 2,5 roku więzienia.

O tym, że biznesmen ma odbyć zasądzoną mu karę, zdecydował 31 stycznia Sąd Apelacyjny w Warszawie. Odrzucił tym samym zażalenia obrońców, którzy ubiegali się o odroczenie wykonania kary między innymi ze względu na stan zdrowia skazanego. Falenta miał się stawić w zakładzie karnym 1 lutego, ale tego nie zrobił. Od tamtego czasu się ukrywał i był poszukiwany w związku z nakazem doprowadzenia do aresztu śledczego, który trafił do jednego ze stołecznych komisariatów 6 lutego 2019 roku.

Biznesmen został zatrzymany w Hiszpanii 5 kwietnia 2019 roku. Falenta został wydany Polsce przez hiszpańskie władze 7 czerwca i tego samego dnia został przetransportowany do Warszawy.

Autor: js//now / Źródło: TVN24, PAP, RMF FM

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

"Na pływalni Polonez OSiR Targówek przy ulicy Łabiszyńskiej 20 na Targówku korzystający z basenu dorośli i dzieci zatruli się chlorem. Poszkodowane są już 23 osoby" - poinformowała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie. Ewakuowano 60 osób. Są wstępne wyniki badania próbek powietrza i wody.

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niemal jednogłośnie Sejm odwołał dwie członkinie Państwowej Komisji do spraw pedofilii. Domagała się tego przewodnicząca komisji. Zarzuty przedstawiono na wyjątkowym, bo utajnionym posiedzeniu Sejmu. Dotyczą mobbingu i niegospodarności. Posłowie uznali je za poważne.

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Źródło:
Fakty TVN

Ross Davidson, były wokalista zespołu Spandau Ballet, został uznany w czwartek przez sąd w Wielkiej Brytanii winnym gwałtu i napaści na tle seksualnym. Były piosenkarz, który był frontmanem zespołu w latach 2017-2019 pod pseudonimem Ross Wild, nie wyraził żadnych emocji, gdy odczytano wyrok - pisze "Guardian".

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Źródło:
"The Guardian"

Martwe małże wypełniły chorwacką zatokę Mali Ston. W niektórych hodowlach zginęło prawie 90 procent mięczaków. Pomór zwierząt ma być powiązany z rekordowo wysoką temperaturą wód Adriatyku.

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Źródło:
PAP

W wiosce olimpijskiej są tysiące sportowców z całego świata. Wszystkich trzeba przenocować, nakarmić i zapewnić im dobre warunki do wypoczynku i treningu. Uwagę zwracają łóżka. Są tekturowe.

Tak wyglądają pokoje w wiosce olimpijskiej. Łóżka z tektury

Tak wyglądają pokoje w wiosce olimpijskiej. Łóżka z tektury

Źródło:
Fakty TVN

Sejm zlecił w piątek NIK przeprowadzenie kontroli w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. - To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu - komentował w "#BezKitu" Mirosław Suchoń (Polska 2050). Krzysztof Kwiatkowski (KO) ocenił, że prezes NIK Marian Banaś w tej kwestii "ma ułatwione zadanie". Minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek (Lewica) mówił o dostępności akademików i przyszłości Collegium Humanum.

"To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu"

"To jest rzecz, która została użyta po raz drugi w ciągu 30 lat działalności parlamentu"

Źródło:
TVN24, PAP

Podczas dyskusji w Sejmie dotyczącej projektu uchwały w sprawie zlecenia NIK przeprowadzenia kontroli działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wicemarszałkini wyłączyła posłowi PiS Markowi Suskiemu mikrofon. - Dziwię się, że poseł z takim doświadczeniem i opanowaniem tak bardzo nie panuje nad swoimi emocjami i obraża nas tu wszystkich - powiedziała Dorota Niedziela.

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Źródło:
TVN24/PAP

- Jeśli nie przekonamy naszych kolegów z PSL do tego, żeby choćby wstrzymali się od głosowania albo nie wzięli w nim udziału, to wyniki będą się powtarzać - oceniła wiceministra edukacji Joanna Mucha (Polska 2050-Trzecia Droga). Odniosła się do projektu nowelizacji Kodeksu karnego dotyczącego dekryminalizacji aborcji, który ponownie znalazł się w Sejmie. Poseł KO Marcin Bosacki powiedział, że jest "nieco bardziej optymistyczny".

"Mam nadzieję, że znajdzie się w PSL większa grupa, która zagłosuje z nami, a nie z opozycją"

"Mam nadzieję, że znajdzie się w PSL większa grupa, która zagłosuje z nami, a nie z opozycją"

Źródło:
TVN24

Do silnego wstrząsu doszło na włoskich Polach Flegrejskich. Wstrząsy o magnitudzie 4,0 były odczuwalne w sąsiednim Neapolu. Chociaż nie doszło do poważnych uszkodzeń, aktywność sejsmiczna w tych okolicach budzi niepokój mieszkańców.

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Źródło:
PAP, ANSA, tvnmeteo.pl

W piątek wieczorem doszło do wypadku, w którym zginął 55-letni pracownik kopalni wapienia w Rogaszynie (Łódzkie). Mężczyzna został przysypany urobkiem wapienia. Po częściowym odkopaniu poszkodowanego lekarz pogotowia stwierdził jego zgon.

Nie żyje mężczyzna przysypany urobkiem mielonego wapienia

Nie żyje mężczyzna przysypany urobkiem mielonego wapienia

Źródło:
PAP

Rekordowa fala ulewnych deszczy nawiedziła północno-wschodnie regiony Japonii, powodując powodzie i osuwiska ziemi. Japońskie władze poinformowały o co najmniej dwóch ofiarach śmiertelnych.

Woda porwała radiowóz. Nie żyje policjant

Woda porwała radiowóz. Nie żyje policjant

Źródło:
PAP, Reuters, The Japan Times, Kyodo News

Do poważnego wypadku doszło pod Pułtuskiem. Z wraków wydobywał się dym. W jednym z aut siedziała kobieta, w drugim kilkuletnia dziewczynka. Obie były ranne i potrzebowały pomocy. Uczynili to policjanci, przejeżdżający obok.

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

BBC opisuje przypadek indyjskiego robotnika ze stanu Madhya Pradesh. Jego ostatnie znalezisko - niemal 20-karatowy diament o wartości szacowanej w przeliczeniu na niemal 400 tysięcy złotych - pozwoli nie tylko spłacić długi, ale zapewni też lepszy los całej dużej rodzinie mężczyzny. 

Wykopał diament wart prawie 400 tysięcy złotych. "Zobaczyłem coś, co przypominało kawałek szkła"

Wykopał diament wart prawie 400 tysięcy złotych. "Zobaczyłem coś, co przypominało kawałek szkła"

Źródło:
BBC

Sejm uchwalił nowelizację ustawy w sprawie "renty wdowiej". W głosowaniu przyjęto rządowe poprawki.  

"Renta wdowia" z rządowymi poprawkami

"Renta wdowia" z rządowymi poprawkami

Źródło:
PAP

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim. Teraz będzie czekała na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych z nadzieją przyjęła poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim wzmacniające pozycję wydawców w negocjacjach z big techami - czytamy w oświadczeniu rady na portalu X. W piątek Sejm zadecydował, że projekt ustawy z poprawkami trafi na biurko prezydenta.

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

Źródło:
tvn24.pl

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Zgodnie z przyjętymi poprawkami to prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie mediatorem w sporach między wydawcami a big techami. Wcześniej wydawcy i redakcje apelowały, by wyższa izba zmieniła uchwalone w Sejmie niekorzystne przepisy tak, by łatwiej było negocjować z platformami cyfrowymi.

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Źródło:
tvn24.pl

Brytyjskie media rozpisują się o niewielkiej wyspie Drake'a, która właśnie trafiła na sprzedaż. Znajdująca się niedaleko Plymouth wysepka ma bogatą historię, ale największe emocje budzi fakt, że ma być nawiedzona.

Nawiedzona wyspa trafiła na sprzedaż. "Widziałem już wystarczająco dużo"

Nawiedzona wyspa trafiła na sprzedaż. "Widziałem już wystarczająco dużo"

Źródło:
Sky News, ENEX, The Independent, Plymouth Live

Sejm przyjął w piątek ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby. Dopuszcza między innymi użycie wojska do samodzielnych działań w czasie pokoju na terytorium kraju. Ustawa trafi teraz na biurko prezydenta.

Sejm przyjął ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby

Sejm przyjął ustawę w sprawie użycia broni przez polskie służby

Źródło:
tvn24.pl, TVN24, PAP

Policjanci z Kalisza (woj. wielkopolskie) zatrzymali 61-letniego mężczyznę, który miał namalować na ścieżce wzdłuż rzeki obraźliwe napisy i symbole. Kaliszanin usłyszał zarzut nawoływania do popełnienia zbrodni zabójstwa premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Miał nawoływać do zabójstwa Donalda Tuska i Adama Bodnara. Został zatrzymany

Miał nawoływać do zabójstwa Donalda Tuska i Adama Bodnara. Został zatrzymany

Źródło:
PAP

"To takie ohydne", "to absolutnie nie pomaga zdławić tej historii" - to reakcje internautów na informację, że amerykańska agencja Associated Press usunęła ze swojej strony tekst na temat J.D. Vance'a. Był to fact-check dementujący pewną plotkę o kandydacie na republikańskiego wiceprezydenta. Skąd się wzięła? Wyjaśniamy.

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Agencja AP usunęła tekst na temat J.D. Vance'a. O co chodzi

Źródło:
Konkret24

Przed nami dynamiczny pogodowo weekend. Miejscami termometry pokażą nawet 32 stopnie, ale nad krajem będzie wędrował front przynoszący opady i burze. Kolejne dni przyniosą spokojniejszą, ale miejscami chłodniejszą aurę.

W weekend nadciągnie żar. A co czeka nas później?

W weekend nadciągnie żar. A co czeka nas później?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24
Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przy użyciu sztucznej inteligencji z wykorzystaniem kompilacji archiwalnych, pokolorowanych zdjęć powstał film o Warszawie. Ma pokazywać, jak wyglądało miasto przed drugą wojną i w trakcie okupacji. Eksperyment wzbudził ogromne zainteresowanie w sieci. Jednak eksperci alarmują, że produkcja może wprowadzać w błąd. Materiał Ewy Wagner z magazynu "Polska i Świat" w TVN24.

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Źródło:
TVN24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24